Reklama

Warto mieć marzenia

Niedziela wrocławska 4/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

poseł do Parlamentu Europejskiego. Aktywnie wspiera Wrocław w staraniach o EIT w instytucjach europejskich

W lutym bieżącego roku mijają dwa lata od ogłoszenia przez przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose M. Barroso zamiaru utworzenia Europejskiego Instytutu Technologicznego (EIT). Pomysł ten od razu wzbudził moje zainteresowanie, albowiem mamy w Europie ogromny potencjał wiedzy, skupiony w ok. 4000 uczelniach wyższych. Mimo że obecnie studiuje ok. 17 milionów Europejczyków - z czego ponad jedną dziesiątą stanowią Polacy - to jakościowo odstajemy od światowej czołówki naukowej. Dość wspomnieć, że w poważnym rankingu najlepszych uniwersytetów na świecie (tzw. liście szanghajskiej) w pierwszej dziesiątce znajduje się osiem uniwersytetów amerykańskich i tylko dwa europejskie - Oxford i Cambridge z Wielkiej Brytanii. W konsekwencji jesteśmy świadkami bardzo niepokojącego zjawiska - tzw. brain-drain. Dosłowne tłumaczenie tego angielskiego określenia na język polski oznacza „drenaż mózgów”, a opisuje ono zjawisko przyciągania młodych i zdolnych, wykształconych w Europie badaczy do USA, gdzie renomowane uczelnie amerykańskie oferują im możliwości lepszego rozwoju naukowego. W konsekwencji - oddają oni swoje talenty i ogromny potencjał intelektualny na rzecz gospodarki amerykańskiej.

Wrocław umie wykorzystywać szanse

Analizując następnie różne publikacje na temat idei powołania Europejskiego Instytutu Technologicznego natrafiłem w brytyjskiej prasie na wypowiedź Przewodniczącego Komisji Europejskiej o możliwym ulokowaniu siedziby EIT w jednym z nowych państw członkowskich. To była bardzo przemyślana uwaga, ponieważ obok dystansu, jaki dzieli Europę od Stanów Zjednoczonych w dziedzinie nowoczesnych technologii, mamy również do czynienia z wewnątrzeuropejskim problemem niedoinwestowania nauki, szkolnictwa wyższego i badań w krajach dawnego bloku sowieckiego. Utworzenie Europejskiego Instytutu Technologicznego w jednym z tych krajów byłoby zarówno symbolicznym, jak i bardzo konkretnym wsparciem ze strony Unii Europejskiej dla tych środowisk naukowo-badawczych, które nie ze swojej winy mają bardzo trudne warunki do pracy.
Spośród państw - nowych członków UE, Polska jest wyjątkowo dobrym miejscem na ulokowanie siedziby Instytutu. Mamy ogromny potencjał wiedzy i wielu wybitnych naukowców o sławie już ogólnoświatowej. W ostatnich latach przeżywamy prawdziwą eksplozję zainteresowania studiami wyższymi wśród młodzieży. Systematycznie rosnąca liczba studentów, która dziś dochodzi do niemal 2 milionów, robi wrażenie w całej Europie. W tym kontekście na mapie naszego kraju szczególnie interesująco wygląda Wrocław i cały region dolnośląski. Obok bogatej tradycji i współczesnej, silnej pozycji naszych największych uczelni, czyli Uniwersytetu i Politechniki Wrocławskiej, nasz region i jego stolica to prawdziwa potęga w liczbie uczelni wyższych (ponad 30) i studiującej młodzieży (ok. 120 tysięcy). Nadto, dzięki lokalizacji takich gigantów gospodarczych, jak KGHM, Volvo, Toyota, LG Philips oraz ciągłemu napływowi nowych inwestycji, Dolny Śląsk to idealne miejsce dla siedziby instytucji, której celem jest łączenie badań z gospodarką.
Kolejnym atutem Wrocławia i całego regionu są mieszkańcy - otwarci na nowe wyzwania, bez kompleksów wobec Europy i umiejący solidarnie współpracować dla wspólnego dobra. Nic zatem dziwnego, że odpowiedź ze strony władz miejskich i rektorów na moje zaproszenie do podjęcia starań o siedzibę EIT nadeszła natychmiast i była entuzjastyczna. Prezydent Wrocławia od razu dostrzegł w tym pomyśle szanse, aby aglomeracja wrocławska stała się „regionem wiedzy” w Europie Środkowej. Jak napisał w swoim artykule dla „Rzeczpospolitej” z 24 października 2006 „Plany rozwoju aglomeracji wrocławskiej oparte są na synergii trzech zagadnień: tworzenie miejsc pracy, podnoszenie jakości życia i budowanie gospodarki opartej na wiedzy. (…) Dlatego szkolnictwo wyższe i powiązany z nim nowoczesny przemysł muszą stać się główną siłą napędzającą nie tylko rozwój intelektualny, ale i gospodarkę, a co za tym idzie - zamożność naszego regionu”.
Jednak do urzeczywistnienia tego pomysłu potrzebne jest wsparcie w kraju i za granicą. Efekty 2-letnich zabiegów w tej sprawie są już imponujące. Dzięki staraniom rektorów, a w szczególności prof. Tadeusza Lutego, który jako rektor Politechniki przewodniczy ogólnopolskiej Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polski, starania Wrocławia o siedzibę Europejskiego Instytutu Technologicznego uzyskały poparcie całego polskiego środowiska akademickiego. Następnie, mając w ręku to stanowisko, prezydent Dutkiewicz uzyskiwał poparcie dla Wrocławia ze strony kolejnych rządów RP (najpierw premiera Belki, potem Marcinkiewicza, a obecnie Kaczyńskiego), a moim zadaniem było znalezienie sojuszników na forum Unii Europejskiej. Dzięki życzliwości i pośrednictwu prof. Jerzego Buzka delegacja Wrocławia została zaproszona na spotkanie z pomysłodawcą EIT, przewodniczącym Komisji Europejskiej - J.M. Barosso. W jego trakcie zaprezentowane zostało nasze miasto, region oraz wrocławski pomysł na organizację Instytutu. Oprócz spotkania z najważniejszym w Unii Europejskiej urzędnikiem, przedstawiciele Wrocławia odbyli szereg rozmów w Parlamencie Europejskim z posłami z różnych krajów, którzy zamierzają uczestniczyć w pracach legislacyjnych na temat powołania Europejskiego Instytutu Technologicznego. Komisarz UE Jan Figiel, który odpowiada w Komisji Europejskiej za edukację, w tym organizację EIT, osobiście odwiedził nasze miasto, by spotkać się ze społecznością akademicką. Z perspektywy czasu widać, że decyzja o tak szybkim podjęciu starań o siedzibę Instytutu była słuszna. Mimo że prace nad jego powołaniem wchodzą dopiero w bardziej zaawansowaną fazę, Wrocław i Polska zdążyli zaistnieć w tej grze, jako poważni partnerzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czym będzie Europejski Instytut Technologiczny?

Po ponad półtorarocznych pracach koncepcyjnych wewnątrz Komisji Europejskiej, które obejmowały również szeroko rozumiane konsultacje społeczne, projekt aktu prawnego ustanawiającego EIT trafił w listopadzie ub. roku do Parlamentu Europejskiego. Miesiąc wcześniej, na tak zwanym szczycie w Lahti w Finlandii, został zaakceptowany przez przywódców wszystkich 25 państw europejskich. Prace parlamentarne potrwają co najmniej rok, a zatem decyzja o finalnym kształcie Instytutu oraz jego lokalizacji zapadnie najwcześniej w 2008 r. Na obecnym etapie prac nad EIT wiemy, iż ma się on składać z Rady Zarządzającej, Komitetu Wykonawczego, Komisji Rewizyjnej, które będą wspieranej przez niewielką administrację pomocniczą (będzie to centrala EIT, kierowana przez dyrektora) oraz Wspólnot Wiedzy i Innowacji, działających w różnych miejscach Europy, prowadzących działalność w strategicznych obszarach interdyscyplinarnych. Głównymi specjalizacjami byłyby m.in. obszary wiedzy w dziedzinie mechatroniki, bioinformatyki, tzw. zielonej energii, ekoinnowacje. W dokumencie przedłożonym Parlamentowi czytamy, że w tych dziedzinach zawiera się największy potencjał dla innowacji i rozwoju (w edukacji i badaniach) i różnią się one od tradycyjnych form i kursów szeroko proponowanych przez uniwersytety w Europie.
Jak przekonują pomysłodawcy, EIT powinien stać się wyraźną i rozpoznawalną marką europejską i uzyskać uznanie na forum światowym. Celem Instytutu będzie pozyskiwanie najlepszych, najbardziej uzdolnionych studentów, badaczy i pracowników z całego świata. Będą oni współdziałać z czołowymi przedsiębiorstwami w opracowywaniu i wykorzystywaniu najbardziej zaawansowanej wiedzy i badań, przyczyniając się w ten sposób do ogólnego podnoszenia poziomu kompetencji w zarządzaniu badaniami i innowacjami.
Zakłada się, że z jednej strony zintegrowanie zespołów badawczo-naukowych pochodzących z uniwersytetów, ośrodków badawczych i przedsiębiorstw, z drugiej zaś finansowanie z różnych źródeł, w tym ze środków UE, państw członkowskich i środowiska biznesowego zapewni Instytutowi przewagę nad zorganizowanymi w tradycyjnej formie uniwersytetami lub sieciami naukowymi.
Celem głównym zabiegów Wrocławia jest zlokalizowanie w naszym mieście siedziby EIT. Będziemy jednak również bardzo radzi, gdy swoją lokalizację u nas będzie miała choćby jedna ze wspólnot wiedzy i innowacji utworzonych w ramach Europejskiego Instytutu Technologicznego. Już to uczyni z naszego miasta centrum naukowo-badawcze dla całego makroregionu skupiającego Polskę, Czechy i południowo-wschodnie landy Niemiec.

Reklama

A jeśli się nie uda?

Decyzja o lokalizacji siedziby EIT zapadnie w gronie ministrów ds. nauki i szkolnictwa wyższego wszystkich państw należących do UE. Niewykluczone, że w tej sprawie porozumiewać się będą również premierzy i prezydenci państw unijnych. Wynik takich konsultacji trudno dziś przewidzieć, ale nie powinno to w najmniejszym stopniu zniechęcać do dalszych prac nad uczynieniem z Wrocławia i Dolnego Śląska zamożnego „regionu wiedzy”. Temu służy opracowywany pod kierunkiem prof. Jerzego Langera - wieloletniego wiceministra nauki i członka European Research Advisory Board - program EIT PLUS. Słowo „PLUS” oznacza w tym kontekście wykorzystanie wysiłku intelektualnego i organizacyjnego włożonego w starania o siedzibę EIT do uruchomienia procesów integrujących całe szkolnictwo wyższe z przemysłem i pobudzanie innowacyjności. Celem tego programu jest, aby wielcy inwestorzy, którzy wybrali Dolny Śląsk na miejsce swojej działalności nie ograniczali jej wyłącznie do produkcji, ale lokowali tutaj także swoje działy naukowo-badawcze. Chodzi również o to, by młodzi wrocławianie i Dolnoślązacy, którzy mają dobry pomysł na innowacyjne firmy, otrzymali od władz miasta i regionu opiekę i wsparcie, również materialne, na początek swojej działalności. Temu służyć mają budowane tutaj - niezależnie od starań o siedzibę EIT - parki innowacji i biznesu. Środki na to można znaleźć, choćby w funduszach europejskich. Potrzebna jest mądra polityka władz, a tej w naszym mieście i regionie - mam nadzieję - nie zabraknie.

Reklama

Prof. Tadeusz Luty
rektor Politechniki Wrocławskiej

Cała koncepcja EIT stanowi odejście od modelu klasycznego uniwersytetu. Nie będzie tu rozdzielenia fizyki, matematyki od innych dziedzin wiedzy. Zamiast tego będą funkcjonowały tzw. wspólnoty wiedzy, pracujące nad konkretnymi problemami kompleksowo. EIT będzie polegał na takich działaniach, które stworzą bazę projektów umożliwiających skuteczne współdziałanie nauki z przemysłem. Zrealizowana będzie zatem koncepcja proinnowacyjna, o której marzą wszyscy naukowcy i przedstawiciele instytucji gospodarczych. Kluczem do sukcesu Unii Europejskiej będzie realizowanie tego niewątpliwie dużego zadania, które będzie na pewno wyzwaniem dla nas wszystkich.
Ciekawą koncepcję uzupełniającą te starania jest projekt EIT Plus, który ma stanowić ambitną strategię uczynienia z Wrocławia centralnego ośrodka, w którym nauka, edukacja i innowacyjna gospodarka będą się rozwijały, wykorzystując silne wzajemne powiązania. Jednym z podstawowych założeń tego projektu jest doprowadzenie do defragmentacji szkolnictwa wyższego i badań. Warto zwrócić uwagę na jeden z zapisów idei EIT Plus, który podkreśla charakter prowadzonej w ramach instytutu działalności badawczej - od badań podstawowych do stosowanych, ze szczególnym ukierunkowaniem na wykorzystanie wyników badań naukowych w praktyce. Cały program opiera się na dotychczasowych dokonaniach wrocławskiego środowiska naukowego, stymulując rozwój sektora wiedzy (w szczególności takich dziedzin jak biotechnologia, informatyka, biomedycyna i nowoczesne technologie). Jesteśmy dumni z Wrocławia, w którym przykładnie współpracują ze sobą władze miasta, środowisko akademickie oraz partnerzy w gospodarce. To nasz ogromny atut, który możemy zamienić na sukces.
Wszystkie te argumenty nie wymagają dodatkowego komentarza, zwłaszcza jeśli centrum EIT znajdzie się w stolicy naszego regionu. Zyskamy wszyscy - zyska Wrocław, Dolny Śląsk, nasz kraj i Europa.

Prof. Jerzy Buzek
poseł do Parlamentu Europejskiego

Europejski Instytut Technologiczny to dobry pomysł. Popieram go od pierwszej chwili. Pierwszy powód to brak tego typu instytucji w Europie, a drugi - równie istotny - nasz kraj, zwłaszcza Wrocław, ma szansę na zlokalizowanie centrali lub co najmniej jednego z głównych ośrodków tego Instytutu u siebie. Popieram też w pełni tworzenie Europejskiego Instytutu Technologicznego jako sprawozdawca 7. Programu Ramowego na rzecz badań naukowych i nowych technologii, z finansowaniem na sumę 54 miliardów euro. Poparcie Parlamentu Europejskiego jest bowiem dla EIT podstawowym warunkiem powstania tej instytucji.
Aby przedsięwzięcie się powiodło, musi spełniać kilka warunków.
Po pierwsze musi być nastawione głównie na innowacje, nowoczesne technologie, współpracę między nauką a przemysłem. Po drugie Instytut powinien mieć charakter sieci. Najlepsze rozwiązanie: wiodące ośrodki naukowe oraz aktywny w innowacjach przemysł współpracują w określonej dziedzinie wiedzy i tworzą w ten sposób tzw. Wspólnoty Wiedzy. Można wtedy mówić o ograniczeniu administracji do ok. 100 osób w Centrali Instytutu i do niewielkich zespołów koordynujących Wspólnoty Wiedzy. Kluczowe jednak dla powodzenia przedsięwzięcia będzie włączenie do niego małych i średnich przedsiębiorstw: bez tego nikt w Europie nie zaakceptuje projektu.
Finansowanie musi być odrębne. Część środków (niewielka) powinna pochodzić z budżetu Unii, a najbardziej znacząca część - z przemysłu, a ogólniej - z gospodarki, która w oparciu o Instytut ma szansę uzyskać nowy napęd rozwojowy. Same uniwersytety, politechniki i inne ośrodki badawcze powinny także wnosić środki. Działanie w EIT będzie bowiem niewątpliwie związane z prestiżem i szansami zaistnienia na europejskim rynku nauki. Wreszcie, co chyba najistotniejsze, struktury naukowe i innowacyjne Instytutu powinny być budowane oddolnie. A więc o tym, kto wygra w wyścigu o siedzibę Instytutu, niech zadecyduje aktywność naukowców i inżynierów, samorządowców i wynalazców, przedsiębiorców i urzędników w regionie.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

[ TEMATY ]

Licheń

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Podczas Eucharystii modlono się w intencjach Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. 23 kwietnia to uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski.

CZYTAJ DALEJ

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Strukov/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Wtorek, 23 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję