Żyjemy w świecie cywilizacji, która stawia sobie za cel osiągnięcie dobrobytu materialnego, często za każda cenę. Współczesny człowiek chce coraz bardziej „mieć” zamiast „być”. Dobrobyt materialny staje się zawsze groźny, jeśli nie jest połączony z bogactwem duchowym. Człowiek, który jest ubogi duchowo, nie jest w stanie, w sposób dojrzały korzystać ze środków społecznego przekazu.
Kształtowanie życia wewnętrznego wymaga systematycznego upodabniania się do Chrystusa (na obraz i podobieństwo). Istotnym elementem jest żywa wiara, każdy człowiek powinien się troszczyć o ożywianie i pogłębianie wiary, którą należy rozbudzać, ożywiać i pogłębiać przez całe życie. Pomocą będzie modlitwa, częste korzystanie z sakramentu pokuty i pojednania, przystępowanie do Eucharystii oraz czynne angażowanie się w życie Kościoła.
Życie wewnętrzne powinno być troską każdego człowieka. Rozwój wiary powinien rozpocząć się w domu rodzinnym. To rodzice są dla swoich dzieci pierwszymi głosicielami i nauczycielami wiary, którzy poprzez słowo i przykład powinni przygotowywać je do osiągnięcia dojrzałego życia chrześcijańskiego. Ważnym elementem życia religijnego rodziny jest modlitwa. Rodzina winna być wspólnotą dialogu z Bogiem. Wsłuchiwanie się w głos przemawiającego Boga i odpowiedź w duchu posłuszeństwa i miłości, to istota tego dialogu. Bóg przemawia do człowieka w różnoraki sposób: w ciszy sumienia, z kart Pisma Świętego, przez drugiego człowieka, Kościół, wydarzenia. Aby usłyszeć głos Boży, trzeba się weń wsłuchiwać. Dzisiejsza rodzina jest napełniona hałasem. Wszechobecny telewizor, wrzaskliwa muzyka, stres, kłótnia, zapędzenie, zmęczenie, brak czasu na świadomą zadumę i odpoczynek tworzą atmosferę, w której trudno usłyszeć głos Boży. Rodziny powinny podejmować wysiłek budowania w swym życiu przestrzeni sprzyjającej życiu religijnemu i życiu modlitwy. Kościół zachęca rodziny do wspólnej modlitwy (por. FC 59). Modlitwa taka zespala bowiem duchowo członków rodziny, pozwala przezwyciężyć pojawiające się problemy i umacnia rodzinę w jej drodze ku świętości. U wielu chrześcijan, chociaż nie zawsze to ujawniają, życie religijne jest głęboko rozwinięte. Niestety, u większości społeczeństwa da się zauważyć bierne traktowanie wewnętrznego życia religijnego oraz jego rozwoju. Ci ludzie „zatrzymali się” na pewnym etapie religijności i nie interesuje ich „budowanie Mistycznego Ciała Chrystusa”, ponieważ uważają, że to zadanie należy do duchownych.
Jednocześnie do rozwijania życia duchowego u wszystkich członków Kościoła przynagla współczesna cywilizacja techniczna sprzyjająca konsumpcjonizmowi, prowadząca do laicyzacji życia i egoizmu (por. KDK 7). Niemal na każdym kroku ludzkiej egzystencji spotkać można coraz nowsze osiągnięcia techniki - wytwory ludzkiego geniuszu. Postęp dokonany w dziedzinie elektroniki niesie ze sobą liczne dobrodziejstwa, które sprawiają, że życie codzienne staje się łatwiejsze i bardziej twórcze. Niestety wielu odbiorców ulega negatywnym wpływom, co rzutuje w znacznym stopniu na rozwój ich osobowości. Współczesne mass media są rodzajem „zbiorowego wychowawcy”. Można powiedzieć, że jest to wychowawca nieoficjalny i zwykle niekontrolowany przez rodziców. Co gorsza jest to wychowawca, który uzależnia od siebie i w wielu wypadkach deprawuje. Celem mediów nie jest troska o wychowanie i rozwój młodego człowieka, ale przede wszystkim zysk finansowy. Nic więc dziwnego, że programy telewizyjne, gry komputerowe, czasopisma, a także strony internetowe kierowane do młodego pokolenia, są pełne mniej lub bardziej ukrytej przemocy, okrucieństwa, erotyzmu. Media - można powiedzieć - są biernym przekaźnikiem dominujących nurtów kultury masowej, która uczy młode pokolenia naiwnego sposobu myślenia o sobie i świecie oraz błędnego odnoszenia się do siebie i świata. Media propagują wśród młodych ludzi demoralizujące wzorce i postawy. Promują najczęściej takich ludzi ze świata muzyki, filmu czy sportu, którzy okazują się prymitywni, uzależnieni, niezdolni do miłości i odpowiedzialności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu