Reklama

Nie szukajmy winnych

Niedziela warszawska 1/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Założenie, że w naszych międzyludzkich relacjach nie będzie żadnych konfliktów i nieporozumień jest oznaką naiwności. Jeśli zatem nie można uniknąć konfliktów, to warto nauczyć się mądrze je rozwiązywać.

W psychologii mówi się o mechanizmach obronnych osobowości. Są to techniki służące do podtrzymywania pozytywnego obrazu własnej osoby. Polegają one na obronie własnego "ja" przed negatywnymi emocjami i cierpieniem. Dokonuje się to przez usuwanie ze świadomości pewnych treści lub uczuć. Mechanizm wyparcia pojawia się niemal we wszystkich sytuacjach zmuszających do spojrzenia w oczy nieprzyjemnej lub budzącej lęk prawdzie.

Według Danuty Prokulskiej z Ośrodka Konsultacji Psychologicznej, do najczęściej stosowanych mechanizmów obronnych należy projekcja. Oznacza ona rzutowanie na obiektywną rzeczywistość własnych postaw i poglądów oraz interpretowanie zgodnie z nimi istniejących faktów. Na tej zasadzie np. złodziej myśli, że wszyscy kradną, a ktoś z problemami seksualnymi uważa, że wszyscy ich doświadczają. - Projekcja to przypisywanie innym własnych nieakceptowanych i nie uświadamianych cech. Dlatego warto zastanawiać się, co mówimy o innych, bo może okazać się, że mówimy o samych sobie - podkreśla mgr Prokulska.

Długotrwałe stosowanie tych mechanizmów utrzymuje człowieka na poziomie niedojrzałości emocjonalnej, która znacznie utrudnia konstruktywne wchodzenie w relacje z innymi. Osoby niedojrzałe nie są w stanie zaadaptować się w grupie rówieśniczej. Najczęściej przyjmują dwie skrajne postawy wobec jej członków, tzn. paternalizm albo izolowanie się. W tym pierwszym przypadku nie umieją funkcjonować inaczej, niż na zasadzie opiekunów, mecenasów, dobroczyńców. Same w sobie te cechy nie są niczym złym. Jeśli jednak mają w sobie dużą dozę nadopiekuńczości, to jest syndrom niedojrzałości, bo można kogoś "zagłaskać na śmierć" .

Natomiast osoby izolujące się nie mają przyjaciół, nie biorą udziału w życiu publicznym, nie akceptują udzielanych im rad. Takie zachowanie, mające najczęściej miejsce w środowiskach zamkniętych, może być oznaką braku poczucia własnej wartości i tożsamości. Wtedy osoby nie mają odwagi wchodzić w żadne relacje, ponieważ boją się odrzucenia.

W stosunku do przedstawicieli płci odmiennej osoby niedojrzałe reagują zazwyczaj agresją bądź ucieczką. Agresja może być wynikiem lęku przed płciowością. Natomiast ucieczka często jest skutkiem zgubnego podziału. - Dzielą one - mówi mgr Prokulska - przedstawicieli płci odmiennej na dwie skrajne kategorie. Dla niedojrzałych mężczyzn kobieta istnieje albo jako święta matka, albo jako uwodzicielka. Obydwa, bardzo skrajne ujęcia kobiety, nie są atrakcyjne dla mężczyzn, dlatego stronią od kobiet. Z kolei dla niedojrzałych kobiet wszyscy mężczyźni są zepsuci i myślą tylko o jednym. Najczęstszą reakcją takich kobiet jest ucieczka, nierzadko w praktyki religijne, albo w poszukiwanie przyjaźni z księżmi, których postrzegają jako istoty wyzbyte seksualności.

Osoby niedojrzałe emocjonalnie w sposób niewłaściwy traktują również autorytety. Albo ich w ogóle nie uznają, krytykując i poniżając, albo zachowując się w stosunku do nich w sposób bezkrytyczny. - Obydwie reakcje mają swoje korzenie w podświadomej walce o akceptację. Przyczyną tej walki jest niepewność własnej tożsamości wyniesiona z dzieciństwa. Stan zależności od autorytetów, psychologia nazwała satelitarnością. Takie postawy bardzo niszczą nasze relacje - zauważa mgr Prokulska.

W obliczu konfliktów człowiek może podejmować wiele niewłaściwych strategii, które nie rozwiążą sporu:

- Tworzenie koalicji obronnych, które stają się najczęściej sztywne, brakuje tam słuchania racjonalnych argumentów i otwarcia się na konstruktywną krytykę.

- Wycofanie afektu, polegające na zawieszeniu w komunikacji emocjonalnej. Rozmowa prowadzona jest wyłącznie na poziomie merytorycznym, np. o pogodzie, natomiast zupełnie pomijane są kwestie będące przedmiotem konfliktu.

- Ponawiane wybuchy emocjonalne. Strony konfliktu zaczynają wypominać sobie przeszłość, obrzucają się epitetami. Pojawiają się kolejne zranienia, które pogłębiają kryzys.

- Rezygnacja, utrata wiary, że porozumienie może być możliwe. Najczęściej jest to konsekwencja trwającego zbyt długo zawieszenia emocjonalnego komunikowania, a to nie daje żadnych perspektyw na przyszłość.

Przed podjęciem próby rozwiązywania konfliktów dobrze jest zrezygnować z mitów, które nie prowadzą do celu:

- Żyli długo i szczęśliwie. Jest to naiwne, bajkowe założenie, że w relacjach nie będzie żadnych konfliktów.

- Ujednolicenie. Przekonanie, że zawsze powinniśmy wszystko robić razem, podobnie myśleć, mieć te same argumenty w spornych kwestiach. Neguje to rozwijanie poczucia indywidualności, jakie powinno być obecne w zdrowej relacji.

- Poszukiwanie kozła ofiarnego. Odruchowo szukamy winnego, kiedy tylko pojawiają się jakieś trudności. I tak np. za kryzys w małżeństwie winny jest zawsze współmałżonek, a za nieciekawą atmosferę we wspólnocie zakonnej przełożony. Jest to bardzo destrukcyjna postawa, bo często winnego po prostu nie ma, a nawet gdyby był, to i tak jego wskazanie nie rozwiązałoby konfliktu. Zamiast marnować czas na takie poszukiwania, lepiej zrobić uczciwą refleksję nad możliwością konstruktywnego dialogu.

- Inni powinni wyczuć, o co nam chodzi. Jest to przekonanie, że jeżeli się kochamy, to nie trzeba niczego mówić, tłumaczyć, bo ta druga strona i tak wyczuje o co nam chodzi. Tymczasem wcale tak nie musi być. Dlatego ważne jest komunikowanie tego, co myślimy i tego, co czujemy.

- Grunt to mieć szczęście: dobrą wspólnotę, parafię, współmałżonka. To bardzo romantyczny mit, u podłoża którego leży przeświadczenie, że relacje nie wymagają wysiłku. Ktoś, kto chce mieć dobre relacje, musi ciągle w nie inwestować.

Rezygnacja z mitów, podjęcie konstruktywnego dialogu, szczere wypowiadanie swoich uczuć, praca nad zmianą własnych wad i złych przyzwyczajeń oraz otwarcie się na łaskę Bożą, może skutecznie pomóc nam w rozwiązywaniu konfliktów.

Tekst powstał w oparciu o prelekcję mgr Danuty Prokulskiej, wygłoszoną podczas sesji "Rozwiązywanie konfliktów w relacjach", którą zorganizowało Centrum Formacji i Kultury Chrześcijańskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem Niepokalane Poczęcie

[ TEMATY ]

Matka Boża

Lourdes

Adobe.stock.pl

Maryja wypowiada w miejscowym dialekcie słowa, które dla wizjonerki były zupełnie niezrozumiałe. „Que soy era Immaculada Councepciou” – „Jestem Niepokalane Poczęcie”. Dziewczynka biegnie do swego przyjaciela i kronikarza objawień pana Estrade, by zadać mu pytanie, co oznaczają te dziwne słowa. Gdy słyszy wyjaśnienie, opanowuje ją niezwykła radość, która nigdy już jej nie opuści...

Lourdes. Już pierwsze objawienia sprawiły, że wokół groty zaczęły się gromadzić pogrążone w modlitwie tłumy. Wszystko zaczęło się w 1858 r...

CZYTAJ DALEJ

Były lekarz i arcybiskup Paryża: dla biologii zygota to już człowiek

2024-04-15 13:58

[ TEMATY ]

życie

Adobe.Stock

Nauka stale dostarcza nam nowych informacji o początku człowieka i o jego płynnym rozwoju. Powinno nas to wprawiać w zdumienie, my tymczasem kurczowo trzymamy się bezpodstawnych z biologicznego punktu widzenia wyobrażeń o pierwszych dniach naszego życia. Zwrócił na to uwagę były arcybiskup Paryża, który zanim został kapłanem przez 11 lat wykonywał zawód lekarza. Na zaproszenie organizacji Réseau Vie wygłosił wykład na temat ludzkiego embrionu.

Podkreślił, że badania naukowe ciągle poszerzają naszą wiedzę o życiu prenatalnym. Przykład tego stanowi choćby odkrycie komunikacji między matką i zarodkiem zanim jeszcze zagnieździ się w macicy. Zarodek wysyła biochemiczne sygnały, a matka potrafi je odebrać i rozpoznać, że jest w ciąży – mówił abp Aupetit. Podkreślił on, że dla nauki to oczywiste, że od połączenia dwóch gamet, żeńskiej i męskiej, powstaje zarodek i rozpoczyna się nieodwracalny proces. W kategoriach biologicznych zarodek jest istotą ludzką, z własną informacją genetyczną. Nie jest ani ojcem, ani matką, ale oryginalną istotą, produktem ich obojga.

CZYTAJ DALEJ

O synodzie w Sali Sesyjnej Dworca PKP

2024-04-16 09:53

Materiały organizatorów

W ramach Wieczorów Polskich odbędzie się 184. spotkanie, w programie którego będzie Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Spotkanie zorganizowało Duszpasterstwo Kolejarzy. Z prelekcją wystąpi Adriana Kwiatkowska, sekretarz synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję