Reklama

Zechciejmy popracować nad swoim chrześcijaństwem

Niedziela łódzka 15/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Henryk Tomczyk: - Duchowość wschodnia wzbudza we współczesnym świecie żywe zainteresowanie. Czy myśl prawosławna może się okazać dla katolików wartościowym źródłem inspiracji?

Abp Szymon: - Mistycyzm wschodni, hezychia - spokój duchowy, który nas wprowadza w świetlistość Bożą, w światło taborowego Przemienienia - to skarbnica otwarta dla wszystkich, którzy zechcą wyjść poza mury swego warownego obozu. Oczywiście, nie urzędowo - nakazowo, ani też nie okazjonalnie, bo np. rozpoczyna się Tydzień Ekumeniczny, ale ze szczerej potrzeby serca, którą jest „Jedność Ducha, dzięki więzi jaką jest pokój” (Efez. 4,3)... I wejść do świątyni, i zagłębić się w modlitwę, w śpiew, w księgi mistyczne. Pięknie powiedział wybitny prawosławny teolog Paul Evdokimow: „Prawosławny, katolik, protestant, postępując w drodze uświęcenia aż do jej kresu, którym jest Chrystus, mogą się znaleźć jako żywe ikony złączone w ikonostasie wielkiej świątyni Boga, której królewskie wrota otwarte są na niezgłębioną przepaść Ojca”. Wystarczy chcieć pójść...

- Gdzie, według Księdza Arcybiskupa, należy poszukiwać dróg prowadzących do zbliżenia wszystkich chrześcijan, a także do budowania jedności między Cerkwią prawosławną i Kościołem rzymskokatolickim?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Prof. historii Kościoła Balamos z Aten powiedział: „Jeśli rzeczywiście rozdział Kościołów uważamy za nieszczęście, to ich wzajemną nieznajomość należy uznać za jeszcze większe nieszczęście. Poznajmy się lepiej, aby się lepiej rozumieć i szanować, i tak się czuć między sobą, iż mimo różnic poglądów jesteśmy chrześcijanami o wspólnych celach i ideałach”. Jest to zadanie dla wszystkich chrześcijan. Bywać u siebie nawzajem, ot choćby w wielkie święta (różne ich daty usuwają przeszkody czasowe). Biskupi, księża powinni ogłosić u siebie, że obok prawosławni, protestanci czy katolicy przeżywają dziś Wielki Piątek, Wielką Sobotę, Wielkanoc. Nawiedźcie ich świątynie, zobaczcie u nich groby, posłuchajcie wspaniałych śpiewów. Nie lękajcie się tam pomodlić, tego nikt za grzech poczytać nie może. A urzędowo, kościelnie, jurysdykcyjnie? Nie. Obdarzajmy się prawdziwym wzajemnym poszanowaniem i szczerą braterską miłością… Że to jest ideał? A czymże jest chrześcijaństwo? Powinniśmy wszyscy wspólnie popracować nad swoim chrześcijaństwem.

- Ikona bywa nazywana oknem na rzeczywistość Bożą. Bardzo proszę, aby Władyka zechciał odnieść się do tego miana.

- Ikona - sztuka Boża, widzialna Ewangelia, stałe przypominanie o Chrystusie, Matce Przeczystej Bogurodzicy, a także o rzeszy świętych. Widzialny znak niewidzialnie promieniującej obecności Oryginału. Ikona nie jest zwykłą ilustracją, to dogmat chrystologiczny, ponieważ ludzka natura Chrystusa jest Obrazem Boskości - „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca” (J 14, 9). W ikonie nic się nie zamyka, prawdziwych ikon nie ograniczają ramy, gdyż ukazana treść pozaprzestrzennie pochodzi z teologii Obecności Przedstawionego. Przyjdźmy do cerkwi, stańmy przed ikoną, przesuńmy się w lewo, a następnie w prawo, ikona oczami Swymi podąża za nami. Bóg swym łaskawym okiem, wodzi za nami w oczekiwaniu, abyśmy do Niego przyszli. Ikona do rozmowy modlitewnej z Panem przynagla, przywołuje… Przyjdźcie, wpatrzcie się, a odtąd na zawsze będziecie wiedzieć czym jest ikona.

- Od kilku lat trwa remont cerkwi archikatedralnej pw. św. Aleksandra Newskiego przy ul. Kilińskiego 56. Jak przebiegają prace remontowe i na jakim etapie znajdują się obecnie?

- Złoto-błękitne kopuły łódzkiej archikatedralnej świątyni urzekają każdego. Mamy nadzieję, iż ten rok, dzięki ogromnej pomocy finansowej Rady Miasta Łodzi, będzie finałem przywracania jej świetności z dnia konsekracji - 29 maja 1884 r. Ówczesny Komitet Budowy, w skład którego wchodzili: architekt Hilary Majewski, rzymski katolik; przewodniczący Karol Scheibler, protestant; główny sponsor Israel Poznański, wyznania mojżeszowego i inni przedstawiciele czterech narodowości, wyznań i kultur - jawi się jako doskonały przykład XIX-wiecznej wspólnoty europejskiej. Wzór praktycznego współdziałania nie tylko chrześcijan miłujących swoje miasto, ale także reprezentantów innych nacji dla których Łódź stała się ich miastem oraz ich małą Ojczyzną. Usilnie się staramy, aby w tym roku w tej naszej prawosławnej i miejskiej „perełce” architektonicznej zabrzmiały śpiewy świętej liturgii konsekracyjnej.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję