Reklama

Inny wymiar - eschatologia chrześcijańska (8)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dzisiejszym Kościele posoborowym rzadko mówi się o piekle. Jakkolwiek niektóre kwestie eschatologiczne pojawiają się od czasu do czasu na kazaniach czy różnego typu katechezach, jednak piekło jest jakoś wstydliwie i często pomijane. Niektórzy uważają, że w dzisiejszych, nowoczesnych i kulturalnych czasach nie warto straszyć ludzi karą piekielną i nie warto sięgać do spuścizny średniowiecznych metod homiletycznych i dogmatycznych. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi jednak kategorycznie: „Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, «ogień wieczny». Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga (…)” (KKK, 1035).
Czym jest piekło? Jest to stan wiecznej męki, katuszy dla dusz zmarłych, splamionych utratą łaski i przyjaźni z Bogiem. Piekło to otchłań, gdzie nie ma Boga; gdzie nie można spotkać niczego, oprócz Jego gniewu (zob. Iz 30, 27-28.33); nie ma tam żadnego dobra, miłości, pokoju, nadziei (por. Mt 8, 12). Piekło to królestwo zła, szatana, nienawiści, grzechu, a więc i nieszczęścia. Z niego już nie ma odwrotu, ani zwrócenia się „ku” Chrystusowi, „pełnego łaski i prawdy” (J 1, 14), ani powrotu do „Syna światłości” (1 Tes 5, 5). Również nie ma tam Kościoła jako Mistycznego Ciała Chrystusa (Rz 13, 5). Jak mówi Jezus w piekle „robak nie umiera ani ogień nie gaśnie” (Mk 9, 43).
Najgorszą karą piekielną jest utrata kontaktu z Bogiem i Jego miłością. Najcięższa i najokropniejsza kara za grzech polega na tym, że potępiony człowiek nie może oglądać Boga. Będzie odczuwał nieprzepartą tęsknotę za Najwyższym Dobrem, które utracił na wieki. Z tego powodu człowieka ogarnia bezgraniczna rozpacz, wobec której bledną najpotworniejsze tragedie ludzkie.
Według przekonań dawnych Izraelitów, otchłań, nazywana czasami „szeolem”, jest miejscem przebywania wszystkich umarłych (Hi 30, 23). W Starym Testamencie spotykamy się aż 65 razy z hebrajskim wyrazem „szeol”. Przedstawiano go jako „grób”, „otwór w ziemi”, „studnię” lub „fosę” (Ps 30, 10; Ez 28, 8). Termin ten zazwyczaj określa śmierć, krainę umarłych - grób. I tak np. patriarcha Jakub, po utracie swego syna, Józefa, rozpacza: „W żałobie zejdę do syna mego do szeolu” (Rdz 37, 35, por. Rdz 42, 38; Lb 16, 33; 1 Sam. 2, 6; Hi 3, 17-19; 14, 13; 17, 13.16; Ps. 141, 7). Panuje w nim absolutna ciemność (Ps 88, 7.13). Tam zstępują wszyscy żyjący (Iz 38, 18; Ez 31, 14), którzy nigdy stamtąd nie wyjdą (Ps 88, 10; Hi 7, 9). W miejscu tym nikt nie wspomina imienia Bożego (Hi 10, 21; 26, 5; Ps 6, 6; 30, 10; 115, 17; Prz 1, 12; 27, 20; Iz 5, 14).
Odpowiednikiem hebrajskiego „szeol” jest greckie „Hades”. W Nowym Testamencie słowo to występuje 10 razy: w Mt 11, 23; 16, 18; Łk 10, 15; 16, 23; Dz 2, 27.31; Ap 1, 18; 6, 8; 20, 13-14. Termin ten zazwyczaj oznacza krainę umarłych, królestwo śmierci i grobu. Przykładem tego może być fragment z Dziejów Apostolskich, który wspomina o grobie Dawida i Chrystusa (2, 25-31, por. Ps 16, 8-10).
Znamienne jest, że Izrael, w odróżnieniu od całego otaczającego go świata, nie uznaje kultu zmarłych. Dla Żyda zmarły jest nieczysty i dlatego zabroniony był jakikolwiek kult. Co więcej, istniał zakaz wywoływania duchów i pytania o cokolwiek osoby nieżyjące (Pwt 18, 11).
W teologii późnego judaizmu, pod wpływem kultury irańsko-helleńskiej pojawiła się koncepcja nieśmiertelności duszy, a co za tym idzie nastąpiła również zmiana w rozumieniu otchłani. Staje się ono miejscem nagrody bądź kary. Dusze sprawiedliwych otrzymują możliwość przebywania w niebiańskiej szczęśliwości, a grzesznicy otrzymują karę za swoje życie na ziemi.
O piekle nauczano w Izraelu w czasach Jezusa. Józef Flawiusz (ur. 37) o wierzeniach faryzeuszów pisał: „Wszystkie dusze są nieśmiertelne (...), bo dusze złych na wieczne skazane są męki". Esseńczycy też wierzyli w istnienie piekła: „źli zaś dostają się do ciemnej (...) pieczary pełnej wieczystych męczarń”. Słowem „gehenna" już w II wieku przed Chr. pozabiblijna literatura żydowska określała piekło. Biblia jednak już wcześniej uczyła o piekle (Iz 33, 14, 65, 12, 66, 24, Ez 32, 24, Dn 12, 2, Mdr 4, 19-5: 3, 2 Mch 6, 26).
Pismo św. ukazuje stan piekielny w wielu obrazach. Piekło to „męka wieczna” (Łk 16, 23-28, Mt 25, 46), „gniew Boży” (J 3, 36), „piec rozpalony" (Mt 13, 42.50), „piekło ogniste" (Mt 5, 22); „płomień ognia” (Syr 21, 9). W piekle czekają człowieka cierpienia (Łk 6, 25; 16, 24; Ap 20, 10), katusze (Ap 14, 10; 20, 10), płacz i zgrzytanie zębów (Mt 8, 12; 13, 42.50; 22, 13; 24, 51; 25, 30, Łk 6, 25, 13, 28), ogień wieczny (Mt 3, 12; 7, 19; 13, 40; 18, 8; 25, 41; Łk 3, 16; Mk 9, 43.48); „trawiący” robak nie ginący (Mk 9, 48; Syr 7, 17; Jdt 16, 17), rdza (Jk 5, 3), ciemności (Mt 22, 13; 25, 30; Jud 13), ciemne lochy (2P 2, 4; Łk 8, 31). Samo miejsce jest również straszne. Jest to jezioro ogniste (Ap 19, 20; 20, 10.14; 21, 8), jezioro siarki (Ap 20, 10), miejsce na zewnątrz (Mt 8, 12; 22, 13; 25, 30; Ap 3, 12); jest to mrok (2P 2, 17), gdzie czeka zagłada (Flp 1, 28; 3, 19; 1Tes 5, 3) oraz druga śmierć (Ap 2, 11; 20, 6; 20, 14; 21, 8).
Chrystus nauczając o wiecznej karze piekła, przeciwstawia ją z wieczną nagrodą nieba. Posługuje się przy tym kontrastami: „głód cierpieć będziecie” (Łk 6, 25) - „będziecie nasyceni” (Łk 6, 21; 13, 29); „smucić się i płakać będziecie” (Łk 6, 25) - „śmiać się będziecie” (Łk 6, 21); „niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język” (Łk 16, 24) - „zacznę pić z wami nowe wino” (Mt 26, 29); „zostaną wyrzuceni na zewnątrz” (Mt 8, 12) - „wejdź do radości twego pana" (Mt 25, 23); „wyrzuceni (...) w ciemność” (Mt 8, 12) - „Pan Bóg będzie świecił nad nimi” (Ap 22, 5); „będą cierpieć katusze (...) na wieki wieków” (Ap 20, 10) - „i będą królować na wieki” (Ap 22, 5).
O piekle, tak jak Jezus, nauczali chrześcijanie pierwszych wieków. Św. Ignacy Antiocheński, w swoim dziele pisze: „Człowiek tak skalany pójdzie w ogień niegasnący, podobnie jak i ten, kto go słucha”. Tak zwany „II List do Koryntian” (Homilia z ok. 150 r.) obwieszcza: „A sprawiedliwi (...) zobaczą jaką straszną karę ponoszą, cierpiąc w ogniu nieugaszonym ci wszyscy, którzy zdradzili (...) Jezusa". W dziele pt. „Męczeństwo św. Polikarpa” (ok. 155 r.) czytamy: „Grozisz mi ogniem, który płonie przez chwilę i po niedługim czasie gaśnie. Nie wiesz bowiem nic o ogniu przyszłego sądu i wiecznej kary”. Justyn Męczennik (ur.100) w swojej „Apologii twierdzi”: „wierzymy zaś, że ci co żyją niegodziwie i nie nawracają się, będą ukarani ogniem wiecznym”. W „Liście do Diogneta” (z II wieku) znajdujemy następujące polecenie dla chrześcijan: „wzgardzisz tym, co tutaj wydaje się śmiercią, a będziesz się lękał śmierci rzeczywistej, jaka oczekuje skazanych na ogień wieczny”. Ireneusz (ur.130-140) w „Adversus haereses” pisze: „Którym zaś rzekł Pan: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny (Mt 25: 41), ci będą zawsze potępieni”. W „Pasterzu” Hermasa (ok.140) czytamy: „Przyszły świat bowiem jest latem dla sprawiedliwych, a dla grzeszników zimą". Podobnie Teofil Antiocheński: „Pyszałków zaś i niedowiarków tych, którzy się przeciwstawiają i nie uznają prawdy, ale wierzą nieprawości (...) zatrzyma wiekuisty ogień”. Hipolit (ur.przed 170) w dziele „Adversus Graecos” pisze: „ponieważ dobrze czyniącym zostanie udzielone wiekuiste korzystanie z życia, żądnym zaś zła kara wiekuista”.
Kościół zawsze wzywał swoich wiernych do odpowiedzialności za zbawienie wieczne. Sobór Watykański II głosi: „Ponieważ nie znamy dnia ani godziny, musimy w myśl upomnienia Pańskiego czuwać ustawicznie, abyśmy zakończywszy jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota, zasłużyli wejść razem z Panem na gody weselne i być zaliczeni do błogosławionych i aby nie kazano nam, jak sługom złym i leniwym pójść w ogień wieczny, w ciemności zewnętrzne, gdzie «będzie płacz i zgrzytanie zębów»” („Lumen gentium”, 48).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

"Przysięga Ireny". Prawdziwa historia

2024-04-19 05:55

Paweł Wysoki

W Akademickim Centrum Kultury i Mediów UMCS „Chatka Żaka” w Lublinie miała miejsce polska premiera filmu „Przysięga Ireny”, opowiadającego prawdziwą historię kobiety ratującej Żydów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję