Reklama

Twórcze kapłaństwo

Niedziela przemyska 23/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Neoprezbiterzy,
Bracia Biskupi, Kapłani,
Czcigodni Rodzice Neoprezbiterów,
Bracia i Siostry.

Słowa Ewangelii św. Jana, które usłyszeliśmy przed chwilą, dobrze wprowadzają nas w wigilijną atmosferę oczekiwania na to, co dziś najważniejsze, na Ducha Świętego: „otrzyma Go ten kto jest spragniony, kto wierzy w Jezusa” i zdecyduje się odpowiedzieć na Jego wezwanie. Pan Jezus wyraźnie zachęca: „kto pragnie, niech przyjdzie do Mnie i pije”. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego (J 7, 39).
Wszyscy oto oczekujemy na przyjście Ducha Świętego, który dokona za chwilę niezwykłego dzieła: przez bardzo skromny, ale święty sakramentalny gest włożenia rąk, przeniknie diakonów i włączy ich w Kapłaństwo Chrystusa. Tego kapłaństwa nie wymyślili ludzie i nie ludzie czynią je skutecznym. Biskup jest tu tylko narzędziem, Sługą Ewangelii, który oddaje się do dyspozycji Jezusowi. A On, jak wtedy po zmartwychwstaniu, przychodzi do naszego wieczernika, aby powiedzieć: „Pokój wam. Jak Ojciec Mnie posłał, tak i ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział: Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, którym zatrzymacie są im zatrzymane” (J 20, 21nn).
I dzisiaj Chrystus chce posłać nowych 17 apostołów, których wyposaży w niezwykły dar - Ducha Świętego, ale Duch Święty przychodzi do wierzących i oczekujących, do spragnionych Go, jak „wody żywej” (J 7, 38). Z nimi też pozostanie i uczyni skutecznym ich posługiwanie.
Chrystus posłany przez Ojca całe życie przepowiadał przyjście Królestwa Bożego. Włączony w Kapłaństwo Chrystusa prezbiter ma to samo niestrudzenie czynić. Chrystus zwycięża Szatana i gładzi grzechy. Zjednoczony z Nim kapłan, mocą Ducha Świętego także pokonuje Szatana, odpuszcza grzechy i wprowadza ludzi do Królestwa Bożego.
„Prezbiterów konsekruje Bóg przez posługę biskupa, by stawszy się w specjalny sposób uczestnikami kapłaństwa Chrystusowego... działali jako słudzy Tego, który przez swego Ducha spełnia dla nas swój urząd kapłański” (Vat II, Dekret o kapłaństwie 5). Biskup otrzymuje od Boga swoich współpracowników, którym w sakramencie kapłaństwa został dany dar Ducha Świętego. Biskup ma więc okazję i radość doceniania Jego działania w nich samych, gdy chodzi o ich aktywność apostolską.
Zauważmy, że posłanie Apostołów dokonuje się we wspólnocie, bo we wspólnocie krzepnie ich wiara, nabierają ludzkich sił, pozbywają się ludzkich lęków i wtedy stają się przygotowani, zdolni przyjąć Bożą moc, przyjąć Ducha Świętego.
Wyzwaniem czasów współczesnych jest budowanie kapłańskiej wspólnoty. Jedność kapłańska jest nieodzownym warunkiem skuteczności naszej misji, nie tylko dlatego, że podziały osłabiają działanie, ale jeszcze bardziej dlatego, że brak jedności pozbawia nas oparcia o skałę, jaką jest Chrystus i Piotr wyznaczony do tej funkcji w Kościele. On jest źródłem jedności a zjednoczenie z Nim, źródłem trwałości.
To dlatego Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy modli się, „abyśmy stanowili jedno, tak jak On z Ojcem stanowi jedno” (J 17, 11), „aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (J 17, 20n).
Jedność wierzących w Kościele jest niemożliwa bez jedności kapłanów i jedności z biskupem. A jedność w wierze, to także jedność w zachowaniu przykazań, to szacunek dnia Pańskiego, poszanowanie rodziców i przełożonych, to „nie zabijaj”, „nie kradnij”, „nie kłam” i „nie cudzołóż”, w każdych okolicznościach życia.
Powiedzmy szczerze, jeśli nie umrze w nas stary człowiek grzechu, nie może narodzić się człowiek Boży w nas, ani nie zrealizuje się jedność z Chrystusem. Także wspólnota kapłańska nie będzie możliwa, bo nie jest ona wspólnotą interesów ziemskich, nie ma nic z kastowości czy gangu; oparta na wierze w słowa i obietnicy Chrystusa, dąży do jedności z Nim, aby tak jak On stanowić jedno z Ojcem (por. J 17, 21).

Reklama

Kapłańskie zobowiązania

Warto sobie postawić pytanie: czy możliwa jest taka jedność, czy realną rzeczywistością jest w dzisiejszym Kościele wspólnota kapłańska i którędy prowadzi droga do jej zrealizowania?
Bez wiary taka wspólnota nie będzie możliwa. Nie stanie się sama z siebie, ale zrealizuje ją ten, kto jej pragnie i wtedy „strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza”, a sprawi to Duch Święty, którego otrzymają wierzący w Niego (por. J 7, 34n).
Kontakt ze źródłem świętości i nas zobowiązuje do wysiłku dla jej osiągnięcia. Papież Benedykt XVI w przemówieniu do młodych w Kolonii apelował o świętość, bo „tylko od świętych, tylko od Boga pochodzi prawdziwa rewolucja, decydująca przemiana świata”.
Kościół wskazuje najbezpieczniejsze drogi swoim przyszłym kapłanom, przygotowując ich przez szereg lat do podjęcia zadań przekraczających działania i strategie ludzkie. Po okresie seminaryjnego przygotowania wskaże krok radykalny. Nie wszyscy nań się zdobywają i słusznie robią, decydując się na przedłużenie refleksji przed święceniami diakońskimi i konsekracją kapłańską. Duchowość kapłańska w Kościele Zachodnim ma się bowiem oprzeć - według woli Kościoła - na trzech wymagających utożsamienia się z nimi ślubach:
- posłuszeństwa biskupowi (które także składa zakonnik, jako, że to biskup i papież jest stróżem jedności Kościoła),
- modlitwy za lud,
- i celibatu, całkowitego oddania Bogu w czystości ciała i serca.
Wszystkie te zobowiązania bez wiary nie mają sensu ani znaczenia, dzięki wierze mogą prowadzić do rozwoju miłości, która sprawi, że każde wydarzenie i każdy dzień kapłańskiego życia stawać się będzie twórczym wzrostem w zjednoczeniu z ludźmi i Bogiem, że będzie realnym consecratio mundi - uświęceniem świata, że rozwijać będzie człowieczeństwo kapłana, któremu błogosławią ludzie wdzięczni Bogu za spotkanego Sługę - Przyjaciela Jezusa. Niewierność złożonym ślubowaniom prowokuje ból, rozgoryczenie, złorzeczenie i łzy, które nie wyschną przed Bogiem, chyba, że sam ksiądz wyzna go i naprawi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Posłuszeństwo

Słyszy się dziś o kryzysie posłuszeństwa i autorytetów, co jest ze sobą związane. Bez uznania autorytetu Boga, ludzie nie są w stanie w pełni zrozumieć ani zrealizować posłuszeństwa.
Biskup i kapłan mają być posłuszni Bogu w Kościele, powinni obdarzać się wzajemnie szacunkiem, zaufaniem z pokorą, która pomaga zrezygnować z własnych ocen i wyborów na rzecz tego, co jest wolą Bożą (wskazaną przez przykazania) i wolą Chrystusa żyjącego w Kościele, który domaga się przyjęcia stylu życia i zachowania zgodnego z realizowanym sposobem duszpasterskim, mającym na celu zbawienie ludzi. Posłuszeństwo w głoszeniu wiary, w stawianiu wymagań moralnych, w przestrzeganiu przed zagrożeniami i w udzielaniu sakramentów zgodnie z wolą Kościoła.
Warto zaznaczyć, że ślub posłuszeństwa nie może być tylko zewnętrzny i jest szczególnie trudny w sytuacji, gdy wydający polecenie i słuchający stoją naprzeciw siebie. Chodzi o to, aby obaj stali z tej samej strony, obok siebie, zapatrzeni w Boga, przejęci troską duszpasterską, umiejący zrezygnować i z ambicji, i z ocen, „co powiedzą ludzie”, ale za to świadomi, że wtedy razem, wspólnie, w wewnętrznej jedności realizują zbawczy cel, pełnią wolę Bożą. Wtedy nie ma zwycięzcy ani pokonanego, zwycięzcą jest Bóg.
Zbawcza moc posłuszeństwa jest owocem upodobania Boga w człowieku, który podejmuje się niezwykłej misji kapłańskiej. Św. Paweł pomaga nam zrozumieć tę tajemnicę i wejść w nią z całym zaufaniem naszej wiary: „Jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi” (Rz 5, 19). Chrystus „chociaż był Synem nauczył się posłuszeństwa” (Hbr 5, 8), „ogołocił... uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 9n).
Posłuszeństwo kapłańskie, Chrystusowe i nasze, nie jest więc realizowane dla potwierdzenia wyższości personalnej, ani dla podkreślenia osobowego poddaństwa, lecz jest dane dla służby Chrystusa, to razem z Nim, tak jak On, chcemy pełnić wolę Ojca, a czynimy to skutecznie i owocnie dzięki Duchowi Świętemu, którego kapłan otrzymuje przez włożenie rąk. Posłuszeństwo kapłańskie staje się swego rodzaju powołaniem tj. nieustannym zwracaniem się ku Bogu, aby pełnić Jego wolę i w ten sposób coraz głębiej jednoczyć się z Chrystusem. Nasze posłuszeństwo nie może stać się biernym zniewoleniem, zrodzonym z ziemskich oczekiwań, lęków czy nadziei. Ono jest pełnieniem woli Bożej, a przecież, „wolą Bożą jest Wasze uświęcenie” (1 Tes 4, 3). Wsłuchujcie się zatem niestrudzenie w słowo Pana i w głos Kościoła i czyńcie to z miłością a nie z przymusu, bowiem, „ten kto kocha Pana Jezusa i słucha Jego słowa, już doświadcza na tym świecie tajemniczej obecności Boga Trójjedynego” (Benedykt XVI, Brazylia 13.V. 2007). Św. Cyprian twierdzi, że „nie zasługuje, aby mieć Boga za Ojca ten, kto nie uważa Kościoła za Matkę”.
Zatem odpowiedzialne posłuszeństwo jest posłuszeństwem Jezusowi i nigdy nie będzie przeczyć duchowi inicjatywy duszpasterskiej, wprost przeciwnie, dążyć będzie do coraz to głębszego rozeznania i wypełniania woli Bożej w każdej sytuacji życia.

Reklama

Czystość

Kolejnym ślubem, którego nasz Kościół domaga się od kapłanów jest celibat, czyli pełna czystość na wzór dziewiczego Chrystusa. On cały oddał się Ojcu i nam, wydał swe ciało i bóstwo na ofiarę za nas i dla naszego zbawienia. Najgłębszym i w pełni skutecznym motywem czystości może być tylko miłość. Autentyczna, prawdziwa miłość jest maksymalistyczna, aż do końca, bez troski o siebie, ukierunkowana na drugą osobę. W naszym wypadku na Boga i ludzi (por. 1 Kor 7, 32). Tylko kiedy kochamy Boga pełną, ofiarną miłością zaczynamy rozpoznawać Go, bo „Bóg jest miłością” a „kto nie miłuje nie zna Boga” (1J 4, 8).
Strzeżcie więc, Bracia Kapłani, tego ślubu czystości, przeciwko któremu sprzęga się cały laicki świat, buntuje się niekiedy nasze serce i ciało, ale który jest fundamentem naszej twórczej, owocnej służby.
Czysta, zrodzona z wiary miłość, rodzi największe owoce, także dlatego, że u jej podstaw jest ofiara, wyrzeczenie, umartwienie i zwycięstwo prawego sumienia. Pokochajcie waszą czystość kapłańską, strzeżcie jej czuwaniem i modlitwą. Codzienną gorliwą modlitwą.
Ani wiary, ani miłości nie można oddzielać od życia. Wiem, że w wielu domach w Polsce żyje się skromnie i w wielu kapłańskich domach trzeba się liczyć z każdą złotówką. Ale serce rozdawać można szeroko, gdyż miłość domaga się czynów. Chrystus oddał siebie, św. Brat Albert i bł. Matka Teresa niczego nie zostawili sobie, bardzo skromnie żył bł. ks. Jan Balicki i bardzo dyskretnie wspierał uboższych od siebie.
Nasz Pan idąc na swą służbę był ubogi, nie miał gdzie by głowę skłonić, a jednak dzielił się tym, co od wspierających Go niewiast otrzymał. A zatem trzeba przemyśleć swój styl życia i koniecznie zaprogramować w nim ubóstwo, wyrzeczenie, pomoc osieroconym, biednym, opuszczonym czy samotnym, bo to jest i posłuszeństwo Ewangelii, i sposób na twórczą czystość kapłańską.
Tak już jest zawsze, że nienawiść zrodzi nienawiść, a miłość zrodzi miłość, czyny z miłości przemienią serce, pogłębią wiarę, dadzą sens całemu życiu.
Przypomnijmy sobie historię zbawienia i przymierza zawierane z Bogiem. Są tam i przykazania i normy. Prorocy nieustannie do nich nawiązują, ale „podstawową metanormą jest ujmowanie się Boga za ubogimi oraz utrwalanie wiary w jednego Boga” (Benedykt XVI, „Jezus z Nazaretu”).

Modlitwa

Nasze kapłaństwo jest uczestnictwem w kapłaństwie Chrystusa, właściwie jest takim utożsamieniem Chrystusa z Kapłanem, że staje się on „alter ego”, drugim „ja” Zbawiciela, który posługuje się naszym głosem, naszym sercem, naszym ciałem. „Żyję ja, już nie ja, żyje we mnie Chrystus” - powie św. Paweł (Gal 2, 20). Aby móc to powiedzieć całym sobą i z pełną szczerością serca, trzeba przez całe życie prowadzić autentyczne życie duchowe, a jest ono „życiem w intymnym związku z Bogiem, życiem modlitwy i kontemplacji” (JPII, „Pastores dabo vobis”, 49). Modlitwa to wrastanie w hierarchię wartości, gdzie najważniejszy jest Bóg. Pewna mistyczka arabska żyjąca przed rokiem tysięcznym modliła się: „Mój Boże, jeśli Ci służę, abyś dał mi niebo, nie dawaj mi nieba, jeśli Ci służę z lęku przed piekłem, poślij mnie do piekła, lecz jeśli Ci służę tylko dlatego, że jesteś moim Bogiem, o Panie, pozwól mi, abym Ci służyła”.
Codzienna wytrwała modlitwa oczyszcza sumienie, pogłębia więź z Bogiem i ludźmi, pomaga umrzeć w sobie. Duch Święty powoli przetwarza człowieka aż do pełni miłości Chrystusowej, budząc w nim wewnętrzny głód bliskości Boga i tęsknotę za nadprzyrodzonością. A kto zasmakował rzeczy wiecznych potrafi odróżnić to, co nie jest wieczne, kto zasmakował przyjaźni Bożej potrafi odróżnić względność każdej innej przyjaźni. Poprzez modlitwę człowiek pozwala prowadzić się Duchowi Świętemu do zbliżenia się z Tajemnicą Boga, do kontemplacji, która jest nie tylko wiedzą, ale spotkaniem, przeżyciem obecności Boga.
Różne są sposoby i rodzaje modlitwy, bogate jej metody i opisane doświadczenia mistrzów życia duchowego. Najważniejsze, abyś się modlił, bo tylko dzięki modlitwie stajesz się pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, czyli kapłanem. Bez modlitwy kapłaństwo staje się martwe, puste. Dzięki modlitwie, służysz Bogu i ludziom.
Pamiętaj przy tym, Bracie Drogi, że masz się uświęcać także poprzez uświęcanie innych, że twoją modlitwą ma być udzielanie sakramentów świętych, a już szczególnie pamiętaj o tym, zbliżając się codziennie do Najświętszej Eucharystii. „Eucharystia jest pełnią życia duchowego i celem wszystkich sakramentów” (św. Tomasz, S. Th III). Ponawiając ofiarę Chrystusa kapłan ma także stawać się ofiarą dla Boga i ludzi. Tu, w Najświętszej Ofierze wyrażamy najpełniej i naszą wdzięczność i nasze nadzieje. Tu rzeczywiście realizujemy nasze powołanie, bo jest ono sprawowane „in persona Christi”, który samego siebie złożył w ofierze dla uświęcenia ludzi. Sprawując tajemnicę wiary kapłan staje się uprzywilejowanym świadkiem Tajemnicy Boga, którego „znamy na tyle na ile kochamy” - zachęca św. Augustyn.
Włoski pisarz Salvatore Salta w powieści „La Veranda”, o wewnętrznych zmaganiach swojego życia, dochodzi do wniosku, że „życie bez Boga jest tragedią, życie z Bogiem jest tajemnicą”. Dodać koniecznie należy, że jest to tajemnica piękna, twórcza i fascynująca, dająca radość w trudzie i cierpieniu, sens w beznadziejności i niosąca motywy życia i nadziei wszystkim, dla których żyjemy.
Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że jest pewna, szczególna droga, sposób prosty i skuteczny do godnego zrealizowania naszego powołania kapłańskiego i chrześcijańskiego w naszych parafiach i rodzinach. To pobożność maryjna, która należy do najważniejszych komponentów duchowości kapłańskiej i duchowości Kościoła katolickiego. Maryja bowiem „najbardziej z wszystkich stworzeń przeżyła prawdę powołania, nikt jak Ona nie odpowiedział z tak wielką miłością na nieskończoną miłość Boga” (JPII, „Pastores dabo vobis”, 36).
Benedykt XVI, przed kilkoma dniami w Brazylii powiedział: „właśnie obecnie w Matce Bożej mamy najlepszą obronę przeciwko złu, które dręczy współczesne życie; pobożność maryjna stanowi niezawodną rękojmię matczynej opieki i obrony w godzinie pokusy” (10.V. 2007).
A zatem, odwagi, Bracia i Synowie, nie lękajcie się nikogo i niczego. W służbie Chrystusa jesteście pod opieką Jego i naszej Matki. Pamiętajcie o tym zawsze. Amen.

Homilia wygłoszona podczas święceń kapłańskich, 26 maja 2007, Przemyśl, bazylika archikatedralnana

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Znakomite wieści dla świdnickiej katedry

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

Świdnica

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

dotacje na zabytki

Beata Moskal-Słaniewska Prezydent Świdnicy

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Stolicę diecezji odwiedziła Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przywożąc ze sobą znakomite wieści dla miasta i jego dziedzictwa kulturowego.

Podczas spotkania w czwartek 28 marca ogłoszono, że katedra świdnicka, jeden z najcenniejszych zabytków Dolnego Śląska otrzyma wsparcie finansowe z corocznego programu ministerstwa. Informację przekazała w mediach społecznościowych Prezydent Świdnicy. - Z corocznego programu prowadzonego przez ministerstwo, wśród projektów zakwalifikowanych do dofinansowania, jest świdnicka katedra! Moja ulubiona figura św. Floriana, patrona strażaków, nareszcie zostanie odnowiona – napisała Beata Moskal-Słaniewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję