Na dożynkową Eucharystię, której przewodniczył ks. dziekan Józef Jania, przybyli lokalni samorządowcy oraz burmistrzowie z miast partnerskich Andrychowa: niemieckiego Isny im Allgäu, morawskiego Břeclavia i włoskiego Priverno. Ukłonem w ich stronę były dwujęzyczne czytania fragmentów Pisma Świętego w języku niemieckim, czeskim i włoskim. W ich własnych językach pozdrowił przybyłych także Jan Pietras, burmistrz Andrychowa.
- Zboże i wypieczony z niego chleb, to wynik współpracy Stwórcy i człowieka. To jednocześnie gest przyjaźni i wyjścia naprzeciw drugiej osobie - zaznaczył w krótkim powitaniu J. Pietras.
O historii chleba, sposobie wypieku i jego ewangelicznym znaczeniu, mówił w homilii franciszkanin o. Artur, pracujący w miejscowości Fosanova we Włoszech. W swym kazaniu podkreślił, że bez minimalnej znajomości rolnictwa i hodowli, nie sposób w pełni odczytać zawartych w Nowym Testamencie treści. - W słowach Chrystusa pełno jest odniesień do uprawy roli, hodowli winorośli, a także do osób, które sieją, orzą i wypasają trzodę. Im więcej wiemy o ich trudzie, tym lepiej rozumiemy sens Ewangelii - stwierdził o. Artur.
Zaznaczył jednocześnie, że podziękowanie za udane zbiory nie jest tylko obowiązkiem rolnika. - Z zebranych płodów rolnych korzystamy wszyscy, bez wyjątku. I z tego względu wszyscy jesteśmy zobowiązani do wyrażenia Bogu naszej wdzięczności za Jego hojność - zaznaczył franciszkanin.
Po zakończonej Eucharystii uczestniczący w niej wierni mogli zakosztować różnorakich specjałów sporządzonych w tradycyjny sposób. Koła Gospodyń Wiejskich z całej Gminy Andrychów przygotowały do bezpłatnej degustacji: 20 kołaczy, 30 kg smalcu, owoce, masło wyrobione z 10 litrów śmietany, 2 litry koziego mleka i 6 litrów maślanki. Do tego doszedł jeszcze chleb wypieczony na naturalnym kwasie z piekarni w Inwałdzie. Chętni mogli także nabyć haftowane serwety i obrusy. Jak wyjaśniła Elżbieta Mieszczak z Koła Gospodyń Wiejskich w Targanicach jeden gotowy taki wyrób, to tydzień bądź miesiąc pracy, w zależności od wielkości i stopnia trudności. - Te hafty i tak są niezapłacone. Gdyby wyliczyć tak jak należy ilość godzin spędzonych przy nich, to musiałyby kosztować raz tyle. Panie wciąż je jednak robią, bo po prostu to lubią - puentuje E. Mieszczak.
- Postać Jana Pawła II szydełkowałam około dwóch miesięcy. Przez trzy godziny można wyhaftować ze trzy kostki, tj. kwadracik o wymiarach cztery na cztery cm. Jest to żmudna praca, którą można określić jako malowanie igłą - dodaje Genowefa Gondko z Zagórnika.
Oprócz atrakcji kulinarnych i wystawienniczych, przez cały czas towarzyszyła andrychowskim dożynkom muzyka. Podczas Eucharystii śpiewał chór parafii św. Macieja w Andrychowie, a akompaniowała mu Miejska Orkiestra Dęta „Andropol”. Później grały kapele folklorystyczne i zespół „Psio Crew”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu