Słowa pełne życzeń płynęły ze sceny pysznickiego Domu Kultury, w którym 30 grudnia, w Niedzielę Świętej Rodziny, rodzinnie świętowano „mały” jubileusz dziesięciolecia działalności Zespołu „Pyszniczanie”. Zgromadził on pysznickie rodziny, przedstawicieli władz, zaproszonych gości, którzy w świątecznym czasie zasłuchali się w kolęd śpiewanie, w ludowe proste rytmy utworów wyrastających w tym krajobrazie, wypełniających serca, myśli. W takiej atmosferze mieszkańcy Pysznicy przygotowywali się do pożegnania starego roku: podsumowując mijający czas pochylili się nad bogactwem własnej tradycji i przeszłością, zaklętą w proste rytmy, pełne dobroci słowa śpiewanych tutaj pieśni i piosenek.
Dumna „królewska wieś” - bo tak często określają swoją miejscowość - potrafi dbać o własne „minione czasy”. Uczyli się tego od ks. prał. Władysława Szubargi, popularyzującego tradycje ludowego stroju, którego nosicielki, uświetniające pysznicie uroczystości kościelne i świeckie zachwycały oczy wielu. Uczą się tego w tutejszej papieskiej szkole, gromadzącej w izbie pamięci eksponaty poprzednich pokoleń, przedmioty codziennego użytku swoich ojców, dziadów i dbającej o kultywowanie bogatej tradycji, z której wyrastają i którą ocalają od zapomnienia. I często potwierdzają - takimi właśnie wydarzeniami - że tak trzeba, że na niepamięć nie wolno się skazywać.
„Pyszniczanie” działają w Domu Kultury pod kierownictwem Eugeniusza Surowańca, jednego z członków zespołu, założonego przed dziesięciu laty z potrzeby serca, dla wspólnego i radosnego przeżywania czasu, a nade wszystko dla ocalania tradycji ludowego folkloru i pieśni, śpiewanych tutaj przez pokolenia. „To z Pysznicy jest ta piosnka, z Pysznicy są słowa. To śpiewanie naszych ojców, do serca ją schowaj” - zachęcają w swoich koncertach, występach, utrwalając także swój dorobek na płytach, popularyzując na własnym terenie i w okolicy bogatą tradycję „królewskiej wsi”. Zespół śpiewa też własne pieśni do znanych ludowych melodii, naznaczając je rodzimymi akcentami. „Pyszniczanie” to zespół na pozór nieduży, bo zaledwie dziesięcioosobowy, występujący często przy akompaniamencie kapeli z Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli - ale z wieloma nagrodami, wyróżnieniami, osiągnięciami. Mają się już czym pochwalić. Przekazują swoją działalnością i śpiewaniem bogactwo tradycji, zarażają młodszych, wierząc, że „piosnki wesołe nigdy nie zaginą. Czułe i wesołe z serca dla nas płyną”. To „z serca” owocuje! Może i dlatego powstali „Mali Pyszniczanie” - dziecięcy zespół, który Jubilatom dziękował w pierwszej części pysznickiego wieczoru.
„Pyszniczanie”, którzy na swoim jubileuszu zgromadzili dużą liczbę mieszkańców Pysznicy, dziękowali swoim śpiewaniem za swoją działalność i w to dziękczynienie wpisali się też młodzi i najmłodsi przedstawiciele środowiska. Pierwsza część jubileuszowego spotkania należała właśnie do nich: czarem kolęd opasali zgromadzonych, tańcami ludowymi i śpiewem zaskoczyli widzów, którzy wielkimi brawami nagradzali utalentowaną młodzież i dzieci, przygotowane przez Teresę Mierzwa, Beatę Orłowską i Barbarę Żywczak - kierownika Pysznickiego Domu Kultury. Radość jubileuszowego spotkania nie mogła się obejść bez dodatkowych prezentów, jakimi Zespół obdarował przybyłych: wydany okolicznościowy kalendarz z fotografią Zespołu i płyta z nagraniami ich utworów utrwaliły wspomnienie grudniowej radości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu