Uczą się w różnych szkołach na terenie diecezji, studiują na różnego rodzaju uczelniach, a łączy ich przynależność do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Świdnickiej. Wspólne spotkania modlitewne, wyjazdy, akcje charytatywne, dni skupienia, wieczerze opłatkowe - ich kalendarz jest mocno wypełniony.
Daria Zabdyr chodzi do klasy III liceum ogólnokształcącego. Do KSM-u trafiła za namową ks. Leszka Baranowskiego, który zachęcił ją do tego podczas kolędy. Namawiały ją też do tego koleżanki - Małgosia i Dominika. „Bardzo ciepło mnie tu przyjęto, od początku ujęła mnie miła atmosfera. Tu poszerzam moją wiedzę, nie tylko na temat religii, ale także w dziedzinach, które mnie interesują. Poznaję nowych ludzi, poszerzam grono przyjaciół” - opowiada.
Jej trochę młodszy kolega, Krzysztof Wilk, jeszcze w podstawówce zaangażowany był w służbę liturgiczną. Teraz jako gimnazjalista widzi w KSM-ie możliwość spełniania się w pracy charytatywnej. Jak inni współuczestniczy w przygotowaniu festynu parafialnego, pomaga przy nabożeństwach, przygotowuje tematy na spotkania.
Magdzie Czajkowskiej, licealistce, spotkania KSM-u pozwoliły bardziej otworzyć się na innych, zyskać pewność siebie, łatwiej wyrażać swoje zdanie. To przydaje się i w życiu, i w szkole. Droga Mateusza Jakubczaka do KSM-u była prosta - jeszcze w podstawówce działał w Eucharystycznym Ruchu Młodych. Do stowarzyszenia dla starszej młodzieży przeniósł się dzięki swojej katechetce. „Dla mnie to rodzina, która przyjmie każdego. Możemy pogłębić naszą wiedzę, pogłębić naszą wiarę” - podkreśla.
Małgosia Piotrowska na spotkania przychodzi od trzech lat. Spodobało się jej to, że choć była wtedy jedna z najmłodszych, traktowano ją poważnie, po partnersku. Wszyscy mówili sobie po imieniu. Namówiła kilka kolejnych osób, by zobaczyły, czym właśnie są te wspólne rozmowy, dyskusje.
Babcia Dominiki Kołodziej, Maria Wójcik, jest jedną z bardziej aktywnych członkiń parafii pw. NMP Królowej Polski w Świdnicy. To właśnie ona była „sprawczynią” tego, że Dominika do KSM-u wstąpiła już w szóstej klasie. Teraz kończy gimnazjum. „KSM wychował mnie na dorosłego człowieka. Dojrzewałam razem z naszym stowarzyszeniem, dużo zawdzięczam ludziom, którzy tu byli i są. Z naszych spotkań zachowuję piękne wspomnienia. Pewnych wydarzeń nie mogę się wprost doczekać. To mój drugi dom” - mówi zdecydowanie. Opiekunem młodzieży z Katolickiego Stowarzyszenia Młodych jest ks. Leszek Baranowski. Wspiera go zarząd KSM-u, na czele którego stoi Justyna Kamińska.
„Czym dla mnie jest KSM? Gdy trafiłem tu po seminarium, ks. proboszcz Kazimierz Jandziszak wyznaczył właśnie mnie do współpracy z młodzieżą. Nie znałem Stowarzyszenia, trochę miałem obawy. Ale krótko. Dziś mogę powiedzieć, że to prawdziwa wspólnota różnorodnych osób, z których każda wnosi coś do grupy. Mają różny temperament, czasem spierają się ze sobą, ale owoce tych „starć” są zawsze pozytywne” - zaznacza ksiądz Leszek.
Podkreśla, że młodzi ludzie w grupie uczą się dogadywać, rozumieją coraz lepiej, czym jest odpowiedzialność, praca w zespole. Nigdy na swojej młodzieży się nie zawiódł. Kapłan opiekuje się zarówno KSM-em w całej diecezji, jak i grupą funkcjonującą przy parafii.
W tej chwili w diecezji świdnickiej funkcjonuje 5 oddziałów Katolickiego Stowarzyszenia Młodych, z którymi związanych jest około 80 osób. 40 z nich to pełnoprawni członkowie KSM-u. Nowy oddział tworzy się w Dusznikach i w Wałbrzychu.
Pod koniec listopada młodzi ludzie przeżyli wspólnie Diecezjalny Dzień Skupienia, który odbywał się pod hasłem „Bądźcie uczniami Chrystusa”. Studiowali nauki Jana Pawła II, śpiewali pieśni religijne, słuchali wykładów, dotyczących historii, statutu i patronów młodzieżowej organizacji katolickiej. Ta za patronów przyjęła bł. Karolinę Kózkownę oraz św. Stanisława Kostkę. - W rozważaniu poprzedzającym modlitwę różańcową ksiądz Leszek zwrócił naszą uwagę na wagę wyboru odpowiedniego autorytetu w swoim życiu. Dla wielu ludzi jest nim niewątpliwie właśnie Jan Paweł II. Dlatego, podobnie jak nasz wielki rodak, powinniśmy być dobrymi uczniami Chrystusa - mówi Justyna.
Prócz niej w nowym zarządzie, który zyskał akceptację bp. Ignacego Deca, znaleźli się Tomasz Kaśkiewicz, pełniący funkcję wiceprezesa, sekretarz - Krystian Brudnias i skarbnik - Krzysztof Turek oraz Adam Niewiarowski, Seweryn Pudełko i Wojciech Budniak.
Po kilkudniowych przygotowaniach, 25 listopada, czyli w dniu, w którym Kościół katolicki obchodził święto Chrystusa Króla Wszechświata, młodzi ludzie z KSM-u przyjmowali do swojego grona nowych kandydatów.
Na uroczystej Mszy św., odprawionej w katedrze świdnickiej, złożyli przysięgę, która zobowiązuje ich do służenia całym życiem Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Przyrzeczenie takie złożyło 26 licealistów i studentów: z parafii pw. św. Katarzyny w Nowej Rudzie: Emilia Wieczorek, Łukasz Maślerz, Monika Lenard, Adrian Łydkowski, Pola Cybulska, Marcel Mrozek; z parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Boguszowie Gorcach: Magdalena Rynia, Justyna Pawlik, Karolina Rosiak, Marta Dziurska, Krystian Brudnias, Paweł Pawlik, Dawid Dziurski, Patryk Kanarski; z parafii pw. NMP Królowej Polski w Świdnicy: Magdalena Czajkowska; z parafii pw. św. Antoniego w Pieszycach, Mateusz Mazurek, Przemek Bakalarz, Piotr Mróz, Mateusz Moździerz, Sebastian Miś; z parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Bielawie: Marcin Falandys, Adam Niewiarowski, Monika Zwolińska, Karolina Horowska, Sławomir Szyszka, Krzysztof Turek.
Od teraz zobowiązani są do głoszenia Ewangelii wśród rówieśników i do życia zgodnie z zasadami, wynikającymi nie tylko z Dekalogu, ale wzorców stworzonych przez patronów Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Patroni Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży

Św. Stanisław Kostka
Stanisław Kostka należy do najmłodszych polskich świętych. Nic dziwnego, że jest patronem właśnie ludzi młodych - dzieci i młodzieży. Jest także jednym z patronów Polski. Urodził się w Rostkowie nad Przasnyszem w 1550 r. jako syn kasztelana zakroczymskiego. Miał 14 lat, gdy został wyprawiony ze starszym bratem Pawłem do Wiednia. Tam rozpoczął naukę w gimnazjum. Ale prócz nauki wielkie znaczenie miało dla niego życie duchowe, religijne. Już wtedy stwierdził, że to właśnie życie zakonne jest jego powołaniem. Na przeszkodzie stanęła choroba i zdecydowany opór rodziny. W 1567 r. uciekł do Bawarii, skąd został skierowany do Rzymu. Tam wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Zachwycił wszystkich swoją duchową dojrzałością i rozmodleniem. Marzył o pracy na misjach, chciał wyjechać do Indii. Niestety, w sierpniu następnego roku zapada na malarię i umiera późnym wieczorem w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W 1670 r. zostaje ogłoszony błogosławionym, a uroczysta kanonizacja św. Stanisława Kostki nastąpiła w 1726 r.

Bł. Karolina Kózkówna
Urodziła się w 1898 r. w wiosce Wal-Ruda (parafia Radłów) jako czwarte spośród jedenaściorga dzieci Jana i Marii z domu Borzeckiej. Religijna atmosfera domu Kózków w swych różnorodnych i autentycznych przejawach z łatwością była dostrzegana przez sąsiadów, którzy chętnie schodzili się do nich na czytanie książek religijnych, śpiewanie pieśni i wspólną modlitwę. Naukę szkolną Karolina ukończyła w 1911 r., wtedy też zaczęła przejmować na siebie coraz więcej obowiązków domowych. Zawsze miła, uśmiechnięta, życzliwa i nad wiek dojrzała - tak zapisała się w pamięci rodziny i sąsiadów. Karolina bardzo lubiła się modlić. W każde maryjne święto udawała się do odległego o 40 km sanktuarium tuchowskiego lub do Odporyszowa. Z wielką radością nosiła w procesjach parafialnych feretron Matki Niepokalanej. Niestety, jest proste, a zarazem bogate w duchowe doznania życie zostało przerwane brutalnie. 18 listopada 1914 r. poniosła śmierć męczeńską z rąk rosyjskiego żołnierza. Wyprowadzona do lasu, usiłowała uciekać. Wtedy została zastrzelona. Jej śmierć wstrząsnęła całą okolicą. 10 czerwca 1987 r. podczas Mszy św. na tarnowskich Błoniach Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił Karolinę Kózkówną błogosławioną.