Reklama

Kolędowanie wiele imion ma...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W filharmonii

„Z kolędą w karnawałowym rytmie przez Europę” - pod tym hasłem 6 stycznia br. w Filharmonii im. Artura Malawskiego w Rzeszowie odbył się koncert, podczas którego rozbrzmiewały najpiękniejsze pieśni i piosenki bożonarodzeniowe pochodzące z różnych stron świata. Nie zabrakło oczywiście tak popularnych kolęd jak np. „Cicha Noc”, która została przetłumaczona na wiele języków, przez co stała się pieśnią międzynarodową, znaną i śpiewaną właściwie pod każdą szerokością geograficzną.
W roli kolędników wystąpili artyści zrzeszeni w katedralnym Chórze Chłopięco-Męskim „Pueri Cantores Resovienses”, który w stolicy Podkarpacia działa już od ponad 20 lat. Zespół jest laureatem wielu międzynarodowych nagród muzycznych, z których najważniejsza to srebrny medal na festiwalu chórów w Limburgu w 2005 r. Zespół wiele lat temu założyła Urszula Jeczeń-Biskupska, która do dzisiaj swoim zapałem i entuzjazmem motywuje nie tylko kolejne pokolenia do śpiewania, ale także odbiorców do aktywnego słuchania muzyki. Tym razem zgromadzona w filharmonicznej sali koncertowej publiczność wraz z chórem katedralnym mogła wspólnie pokolędować.
W koncercie udział wziął również Zespół Instrumentów Dętych „Da Camera”, utworzony w lutym 1990 r. przez Filharmoników Rzeszowskich, który w swoim szerokim repertuarze posiada utwory muzyki klasycznej, rozrywkowej i sakralnej. Błyskotliwymi interpretacjami utworów zespół zjednał sobie publiczność zarówno Polską, jak i zagraniczną.
Gospodarzem koncertu „Z kolędą w karnawałowym rytmie przez Europę” był poseł do Parlamentu Europejskiego dr Mieczysław Janowski. Europoseł opowiadał o zwyczajach świątecznych innych narodów oraz o kultywowaniu tradycji bożonarodzeniowej w zjednoczonej Europie. Zdaniem Gospodarza tego wieczoru: „Polacy właśnie teraz, po przystąpieniu naszego kraju do Układu z Schengen i «otwarciu granic», powinni zgłębiać wiedzę o kulturze i tradycjach innych narodów, zarówno zachodnich, północnych i południowych, jak i wschodnich. Powinniśmy zadbać o to, aby nasza wschodnia granica nie stanowiła «żelaznej kurtyny». A bardzo dobrym krokiem przeciw powstaniu takiej bariery jest właśnie wzajemne poznawanie swoich kultur i wymiana doświadczeń w zakresie ich kultywowania”.

Reklama

Agnieszka Marzec

W Chmielniku

Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Chmielniku k. Rzeszowa 6 stycznia wypełniły piękne i radosne śpiewy pieśni i piosenek bożonarodzeniowych. Wszystko za sprawą II Koncertu Kolęd i Pastorałek, który zgromadził chóry dziecięce i młodzieżowe działające zarówno w Chmielniku, jak i sąsiednich miejscowościach, m.in. Zabratówce i Rzeszowie. W ten niezwykły wieczór kolędniczy śpiew rozbrzmiewał w wykonaniu chórów objętych Programem Narodowego Centrum Kultury - „Śpiewająca Polska”. Ponadto licznie zgromadzona publiczność miała niebywałą okazję posłuchać kolęd w wykonaniu solistów: Krzysztofa Zajdla, Macieja Szeli oraz Damiana Gogoli - studentów Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach. W sumie w chmielnickim sanktuarium wspólnie kolędowało ponad 200 osób, nie licząc zgromadzonej społeczności, która równie chętnie jak „mali” i „duzi” wykonawcy włączała się w radosne głoszenie Dobrej Nowiny.
II Koncert Kolęd i Pastorałek został zorganizowany przez aktywnie działające w Chmielniku Stowarzyszenie „Pro regione”. Jak powiedziała Justyna Szela - prezes stowarzyszenia: „poprzez organizację właśnie tego typu imprez i wspólnych spotkań kulturalnych chcemy propagować sztukę wśród mieszkańców naszego regionu. Czy nam się to udaje? Jeśli jeszcze teraz nie widać wymiernych efektów naszej działalności, to zapewniam, że zrobimy wszystko, aby nasze wspaniałe tradycje kulturowe nie uległy zapomnieniu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Agnieszka Marzec

W Medyni Głogowskiej

Nie zraziła ich późna pora i niekorzystna aura. Nie odstraszył mróz i padająca, marznącą mżawka. Mowa o mieszkańcach gminy Czarna, którzy w niedzielny wieczór w uroczystość Trzech Króli przybyli do Medyni Głogowskiej, by uczestniczyć w świątecznym koncercie na wzgórzu pt. „Bliżej Nieba”.
Każdy ze zgromadzonych przed kościołem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Medyni Głogowskiej zwracał uwagę na scenerię tego wydarzenia. Za dach publiczności służyło gwiaździste niebo, duża szopa przed wejściem do kościoła przypominała o celu spotkania: „To wspólne kolędowanie i radość z narodzenia Pana, a że warunki nieco trudne, to jeszcze lepiej. Przecież Jezus narodził się właśnie w nietypowych warunkach, więc my cieszymy się z tego powodu, że cieszymy się z tego faktu także w wyjątkowych warunkach. Kiedy marzną nam nogi, lepiej zrozumiemy, jak ciężko było Maryi i Józefowi” - mówili artyści zgromadzeni na scenie. W programie koncertu nie zabrakło zarówno świątecznych scenek teatralnych, jak i pięknych kolęd w wykonaniu zespołów muzycznych, które przyjechały do Medyni z różnych miejscowości. Dariusz Kosak, który przyjechał z młodymi z Górna, przyznał, że dla wszystkich artystów to duża radość chwalić śpiewem Pana, ale jeszcze większa, jeśli do tego śpiewu udaje się namówić publiczność. „Kolędy zna każdy z nas i mimo że wyśpiewane w różny sposób, na pewno zachęciły zgromadzonych na placu do wspólnego śpiewania”. Z kolędowego koncertu zadowolony był ks. Jan Krzywiński, proboszcz parafii w Medyni Głogowskiej. „W jego organizację zaangażowała się niemal cała parafia. Mieszkańcy i różne grupy duszpasterskie chętnie podjęły inicjatywę, jaka wyszła z Gminnego Ośrodka Kultury w Czarnej. Wierzę, że dzięki temu jeszcze bardziej zjednoczymy naszych parafian, zachęcimy do śpiewania kolęd, ale i przemyślenia jeszcze raz treści związanych z Bożym narodzeniem”. Mimo iż mieszkańcy marzli i tupali nogami, nie odchodzili z przykościelnego placu. Każdy mógł podratować się gorącą herbatą, barszczykiem i przysmakami, które przygotowały miejscowe gospodynie. „Taki koncert to naprawdę wspaniałe przeżycie” - mówili uczestnicy. Antonina Wilczak, mieszkanka Medyni Głogowskiej nie wyobrażała sobie, by w tym momencie mogła być w innym miejscu. „Nasze polskie kolędy są bardzo piękne i już pierwszy ton i pierwsze słowa zachęcają do włączenia się w śpiew. Jesteśmy ludźmi wierzącymi, więc tym bardziej to przeżywamy. Tutaj na tym wzgórzu, przed szopką, w otoczeniu aniołów i rozśpiewanej rzeszy ludzi wydaje się nam, że jesteśmy bliżej nieba”.

Iwona Kosztyła

W Zabierzowie

Spotkanie z kolędą odbyło się w święto Objawienia Pańskiego w podrzeszowskiej parafii Zabierzów. Organizatorami koncertu byli proboszcz zabierzowski ks. kan. Ryszard Kołodziej oraz Gminny Ośrodek Kultury i Wypoczynku w Boguchwale. W czasie godzinnego występu zaprezentowały się dwa chóry - „Deo Gloria” z Boguchwały oraz „Gaudium” z parafii Mogielnica pod batutą Mieczysława Białego oraz dwie grupy młodzieżowe - Oaza z Niechobrza i rodzima zabierzowska schola. W atmosferze pięknego barokowego kościoła, wybudowanego w latach 20. XVIII wieku z fundacji księcia Jerzego Lubomirskiego, zabrzmiało kilkanaście utworów wysławiających Boże Narodzenie. Wśród nich znalazły się te z tradycyjnego śpiewnika, jak „Gdy śliczna Panna” w niezwykle przejmującej aranżacji chórów mieszanych czy „Zaśnij Dziecino”, jak i mniej znane pastorałki i piosenki bożonarodzeniowe. Na twarzach słuchających, zarówno starszych, jak i licznie przybyłej młodzieży, widać było udzielający się nastrój świątecznej radości.

Katarzyna Kawa

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Bronakowski

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Publikujemy pełną treść komentarza bp. Tadeusza Bronakowskiego - przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych:

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję