Reklama

Będą u siebie

Będą się czuli tutaj swojsko. Zieleń, znajome drzewa, domy, twarze i dwa kroki dalej kościół - ten, w którym modlili się całe życie. Tak, mamy nadzieję, będzie wyglądała jesień życia mieszkańców gminy Oleśnica i okolic. Jeśli wszystko się uda, powstanie tu do końca roku Samorządowy Ośrodek Samopomocy.

Niedziela kielecka 7/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak u Księdza Jana

Pomysłodawca Ośrodka, proboszcz parafii Oleśnica ks. Marek Lejczak, oczyma wyobraźni już widzi, jak będzie urządzony. Chciałbym, aby było tu u nas jak u ks. Jana Mikosa w Nowym Skoszenie. On prowadzi od lat Schronisko dla Samotnych Rolników. Ks. Lejczak też chciałby, aby starsi schorowani mieszkańcy gminy Oleśnica znaleźli wytchnienie, spokój, ale też fachową opiekę i możliwość szerokiej rehabilitacji pod opieką specjalistów. - Mamy dwuhektarową piękną działkę w centrum Oleśnicy. Jest szeroka i bardzo malownicza. Będzie ogród, jest sad z drzewami owocowymi. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby po podwórku biegało sto kur, a w obórce były krowy - planuje.

Patrzę jak gasną

Ludzie mieszkający przez całe życie na wsi, którzy latami zajmowali się gospodarstwem, tęsknią za tym klimatem i rytmem wiejskiego życia.
- Kiedy odwiedzam czasem naszych starszych parafian, widzę, jak niektórzy są bardzo samotni, jak gasną. Ich dorosłe dzieci są często całymi dniami w pracy, bo przecież z czegoś trzeba żyć. Albo już dawno opuściły dom, wyprowadziły się do miasta za pracą, założyły własne rodziny. Ich skromna emerytura, wypracowana przez długie lata, jest za mała, aby żyć, a za duża, aby umrzeć. Państwo po prostu skąpi starym ludziom - mówi ks. Lejczak. - Już w dwudziestoleciu miedzywojennym, choć przecież się nie przelewało, to istniały instytucje o funkcji szpitali czy przytułków dla osób biednych, samotnych, które były utrzymywane przez państwo. A dziś, co byłoby, gdyby nie organizacje pozarządowe? Emerytom nie wystarcza często na podstawowe potrzeby, lekarstwa. Pomoc gminy, choć systematyczna, nie rozwiąże wszystkich bolączek. Często zapada decyzja o Domu Pomocy Społecznej. Tylko, czy taki człowiek się przystosuje do dużego anonimowego środowiska, wielkiego gmachu z dala od wszystkiego, co kocha i zna? Szybko odchodzą - mówi Ksiądz Proboszcz.
Skala problemu jest duża. W gminie, według szacunków ks. Lejczaka, stałej opieki wymaga ok. 50 osób, ale sporo jest także starszych mieszkańców z dobrym zdrowiem, samodzielnych, którzy po prostu czują się samotni, chcieliby mieć towarzystwo, kogoś obok siebie.
Długoletnie doświadczenie pracy z osobami starszymi przydało się Proboszczowi. Kiedyś kierował Domem Księży Emerytów w Kielcach. - Miałem 39 podopiecznych. To miejsce było dla mnie drugim domem, zwłaszcza kiedy umarli moi rodzice. Był także współzałożycielem stołówki dla bezdomnych. Jest w stałym kontakcie z ks. Janem Mikosem. Śledzi jego pomysły, rozwiązania.
Marzenia Proboszcza zaczynają przybierać powoli realne kształty. Stara plebania - parterowy gmach w stylu dworu polskiego, po kapitalnym remoncie będzie się idealnie nadawała do tego celu. Ma 320 metrów kwadratowych powierzchni. Projekt uwzględnia zagospodarowanie poddasza, wiec powierzchnia się podwoi, ale działka jest bardzo szeroka i dom można w przyszłości rozbudować. Obok stoją zabudowania gospodarskie w sam raz na krówki i drób. Nieopodal także budynek parafialny, w którym mieści się świetlica środowiskowa dla dzieci i młodzieży. Pewnie takie wspólne przebywanie młodego i starszego pokolenia wszystkim wyszłoby na dobre. Młodzi mogliby się tu uczyć, pomagać i troszczyć o starszych - trudno o lepszą wychowawczą lekcję.
Projekt Ośrodka poparty został wstępnie przez Wydział Polityki Społecznej Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego. Teraz trwa oczekiwanie na ostateczne zaopiniowanie wniosku, od czego zależy przyznanie funduszy. Bardzo przychylnie przyjęła pomysł gmina. Ma to być dom pobytu dziennego z salami do terapii zajęciowej, gabinetami rehabilitacyjnymi, stołówką, kawiarenką. Personel już jest gotowy. - Nie musimy szukać daleko specjalistów. Mamy u siebie wykwalifikowaną kadrę pielęgniarek, rehabilitantów, terapeutów, dobrych budowlańców, którzy mogliby tu znaleźć pracę - tłumaczy ks. Lejczak.
Istnieje także plan rozszerzenia w przyszłości działalności domu o opiekę całodobową nad osobami starszymi, które będą wymagały kompleksowej opieki całodziennej. Już pięć lat temu powstało w tym celu przy parafii Stowarzyszenie im. Brata Alberta. Skupia ono 25 osób. Ks. Lejczak wierzy, że plany się ziszczą. - Damy sobie radę i pewnie, jak będzie trzeba, moi parafianie też pomogą. Najważniejsze, abyśmy byli pewni, że otrzymamy środki nie tylko na remont i rozbudowę, ale przede wszystkim na funkcjonowanie placówki - mówi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję