Reklama

Módl się i działaj!

W 1859 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim powstała pierwsza na ziemiach polskich Bratnia Pomoc. Była to studencka organizacja samopomocowa. Wkrótce takie organizacje zaczęły działać na wszystkich uczelniach. W latach II wojny światowej ich działalność została zawieszona, ale już w 1946 r. wiceprezesem Bratniej Pomocy działającej przy UJ był Karol Wojtyła. Cztery lata później władze państwowe ponownie zawiesiły działalność tych studenckich organizacji

Niedziela małopolska 43/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku lat 90. wśród studentów i doktorantów UJ pojawiła się idea wznowienia działalności Bratniej Pomocy. - Przedwojenne organizacje były stowarzyszeniami neutralnymi światopoglądowo. Teraz Bratnia Pomoc Akademicka miała mieć charakter katolicki - opowiada Mateusz Drozdowski, student historii, a zarazem były prezes stowarzyszenia. - Jej działalność, oprócz pomocy studentom, została rozszerzona o ich formację, a patronem został św. Jan z Kęt, związany z Uniwersytetem oraz z kolegiatą św. Anny (gdzie znajduje się jego grób), przy której Bratnia ma swoją siedzibę. Jedną z pomysłodawczyń odtworzenia stowarzyszenia była obecna dr historii na UJ Krystyna Samsonowska, która do dziś czynnie włącza się w działalność organizacji.

Stuba

BPA formalnie jest stowarzyszeniem, posiada osobowość prawną w świetle prawa cywilnego i kanoniczego. Miejscem jej działalności jest Stuba u św. Jana - kawiarenka przy kolegiacie św. Anny oraz biuro przy ul. Kanoniczej, przyznane Bratniej przez UJ. Bratnia Pomoc Akademicka „Cantianum” ma bowiem również status organizacji studenckiej przy Uniwersytecie.
Stuba u św. Jana to główne miejsce spotkań członków BPA, choć nie wszyscy kojarzą ją z tą organizacją. Wielu przychodzi tam po prostu na kawę czy herbatę. Mieści się tu również biuro pośrednictwa kwater. Prawdziwe oblężenie biuro przeżywa pod koniec wakacji, kiedy to studenci szukają miejsc, gdzie mogliby zamieszkać podczas studiów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Formacja

O duchową stronę działalności Bratniej dba duszpasterz akademicki Krakowa - ks. Piotr Iwanek. W ramach pogłębiania duchowości i wiedzy o współczesnych problemach Kościoła i ludzi Bratnia organizuje tzw. spotkania wtorkowe w Stubie. Zaproszeni goście - księża, osoby świeckie, naukowcy, małżeństwa - dzielą się podczas tych spotkań swoją wiedzą na różne tematy, prowadzone są dyskusje. Każde spotkanie poprzedza Msza św. akademicka o godz. 19.30, odprawiana w kolegiacie św. Anny przy konfesji św. Jana z Kęt - patrona Bratniej. Dla BPA organizowane są również specjalne rekolekcje.

Reklama

„Plus Ratio”

Taki tytuł nosi miesięcznik wydawany przez BPA. Istnieje od 1996 r. i jest rozprowadzany w nakładzie 5 tys. egzemplarzy bezpłatnie na terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego. Piszącymi i redagującymi pismo są sami studenci. Informacje i teksty zamieszczone w miesięczniku dotyczą życia studenckiego, wydarzeń na uczelni oraz spraw bieżących. Zawsze jest co poczytać!

Garnuszek św. Jana

To nazwa akcji pomocy ubogim studentom. - Staramy się znajdować sponsorów, najczęściej są to restauracje, które zgodzą się na bezpłatne wydawanie obiadów najuboższym studentom - mówi Basia Witek, prezes stowarzyszenia. - W tym roku udało nam się znaleźć takich sponsorów dla ponad dwudziestu osób.
Bratnia prowadzi również kasę zapomogową, udzielającą nieoprocentowanych pożyczek dla członków stowarzyszenia.

Seniores et Juniores

Ciekawą inicjatywą Bratniej Pomocy Akademickiej jest pomoc studentów emerytowanym profesorom i pracownikom Uniwersytetu. - Studenci robią zakupy, pomagają w pracach domowych - mówi Basia Witek. W zamian niektórzy z profesorów udzielają studentom korepetycji - kontynuuje prezes BPA.

Przyjemne z pożytecznym

BPA ma wiele ciekawych pomysłów. Jednym z nich jest projekt Tandem. To spotkania językowe w różnych miejscach Krakowa. - Obcojęzyczni studenci, którzy przyjeżdżają na wymianę w ramach europejskiego programu stypendialnego Socrates-Erasmus, zgłaszają się do nas. Rezerwujemy wówczas stoliki, najczęściej w kawiarniach - opowiada Basia Witek. - Na stolikach są kartki, w jakim języku można porozmawiać. Każdy chętny może przyjść, podszkolić język. Studenci obcojęzyczni natomiast mogą choć przez chwilę porozmawiać w swoim rodzimym języku.

Uniwersytet

Bratnia Pomoc Akademicka ściśle współpracuje z UJ. Pomaga również zaaklimatyzować się nowym studentom, rozpoczynającym dopiero studia na Uniwersytecie. BPA organizuje obozy adaptacyjne dla pierwszego roku. Najczęściej odbywają się one w Murzasichlu k. Zakopanego. W zimie Bratnia organizuje obozy narciarskie. Każdy kto chce nauczyć się jeździć na nartach powinien skorzystać z tej oferty, zważywszy że wyjazdy te nie są bardzo drogie, można powiedzieć - takie na studencką kieszeń. Od czasu do czasu w ramach działalności BPA organizowane są tzw. wyprawy akademickie na Litwę czy Ukrainę. Jako organizacja studencka, Bratnia otrzymuje dofinansowanie z Uniwersytetu. BPA prowadzi również programy partnerskie. - To rodzaj wymiany między studentami z Polski i Niemiec - mówi Basia Witek. - Organizujemy wymianę ze studentami z Monachium i Trewiru - dodaje.

Reklama

Jubileusz

W tym roku Bratnia Pomoc Akademicka św. Jana z Kęt „Cantianum” obchodzi jubileusz 15 lat istnienia w odnowionej formie. W połowie października miały miejsce Msza św. i wspólne spotkania z tej okazji. - Przez Stubę św. Jana przewija się wielu studentów. Nie wszyscy wiedzą, że prowadzi ją Bratnia Pomoc. Jednak przez poszczególne inicjatywy, wyjazdy czy programy dociera do nas sporo osób, które chcą się zaangażować w działalność Bratniej - mówi Basia. - Przychodzą do nas nie tylko studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale także innych krakowskich uczelni. Bratnia, przez swoją różnorodną działalność jest atrakcyjną alternatywą dla wielu osób, nie tylko dla tych, którzy chcą pogłębiać swoje życie duchowe, ale także dla tych, którzy chcą działać.

Bratnia Pomoc o sobie:

Jesteśmy organizacją studencką działającą w środowisku akademickim Krakowa. Naszym podstawowym celem jest promowanie wartości chrześcijańskich w życiu studentów, niesienie im wszechstronnej pomocy, a także dbanie o ich duchowy oraz intelektualny rozwój. Ambicją naszego stowarzyszenia jest formacja młodych ludzi w taki sposób, aby pozostawali przywiązani do tradycyjnych wartości, a równocześnie posiadali wiedzę i umiejętności pozwalające odnaleźć się we współczesnym świecie.

Więcej informacji na stronie: www.bpa.pl

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: 24 proc. wzrost liczby chrztów

2024-04-25 11:02

[ TEMATY ]

Korea Płd.

Adobe Stock

Liczba chrztów w Korei Południowej wzrosła o 24 proc. w ciągu roku, według statystyk opublikowanych 24 kwietnia przez Konferencję Biskupów Katolickich Korei.

W 2023 r. w tym wschodnioazjatyckim kraju ochrzczono łącznie 51 307 osób, w porównaniu do 41 384 osób w 2022 roku. Chociaż w porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ten jest gwałtowny, to liczba ta jest niższa niż poziomy sprzed pandemii, kiedy było ich ponad 80 tys. rocznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję