Reklama

Kocham być księdzem

Niedziela podlaska 14/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Edyta Hartman: - Kapłańską drogę Księdza kształtują cztery miejsca: katolickie Podlasie, Rzym, Ziemia Święta, a obecnie Anglia, gdzie w Oksfordzie studiuje Ksiądz biblistykę. Różne miejsca, odrębne światy, wielość wyznań. Jak się Ksiądz w tym wszystkim odnajduje?

Ks. Paweł Rytel-Andrianik: - Kiedy pytają się mnie, co robię w tych wszystkich miejscach, to często odpowiadam, że „robię dobre wrażenie...” (śmiech). Ale to, oczywiście, nie wystarczy. Zmiana miejsca zamieszkania jest uwarunkowana studiami. Drohiczyn i Rzym posiadają bardzo dobre uczelnie katolickie. Franciszkański Instytut Biblijny czy Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie pozawalają jednakże lepiej poznać oryginalne języki biblijne i archeologię miejsc świętych. A w związku z tym, że trzeba katolicką egzegezę biblijną prezentować także po angielsku, wysłano mnie do Anglii. To prawda, że każde środowisko jest inne, wszędzie jednak doświadczam, że tam, gdzie jest Kościół katolicki, tam jesteśmy w domu.

- Dla nas, katolików, Ziemia Święta to w pewnym sensie centrum świata: tutaj urodził się, umarł, zmartwychwstał, a także wstąpił do nieba Jezus Chrystus. Wielu z nas marzy, by chociaż raz w życiu pojechać tam z pielgrzymką. Jak to jest, gdy codziennie mija się miejsca, po których stąpał nasz Pan?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To są takie codzienne rekolekcje. Kiedy idziemy do Grobu Pańskiego, Wieczernika czy na Górę Oliwną, mamy w pamięci to, co od dziecka słyszeliśmy w kościele. Podobnymi wąskimi uliczkami przechodził sam Chrystus. W pewnym sensie niewiele się od tamtej pory zmieniło. Kiedy idzie się Drogą Krzyżową, można spotkać różnych ludzi; jedni handlują, inni palą fajki, jeszcze inni słuchają głośnej muzyki, a są i tacy, którzy odwracają głowy na widok grupki idącej z krzyżem Chrystusa, nie chcąc dostrzec, że „zbawienie przyszło przez Krzyż”. Mimo tego wszystkiego możemy doświadczyć tutaj bliskości Pana Boga. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że w Komunii św. spotykamy samego Chrystusa, a w Jerozolimie nawiedzamy tylko miejsca z Nim związane, one jednak mogą nam pomóc w tym, by z jeszcze większą miłością i serdecznością spotykać się z Nim w Eucharystii.

- Ziemię Świętą określa się mianem Piątej Ewangelii. Tutaj najgłębiej doświadcza się tajemnic naszej wiary. Proszę powiedzieć, co zrobiło na Księdzu największe wrażenie?

- Pierwszego dnia, kiedy przyjechałem do Jerozolimy, kolega z Peru - Raul zaprowadził mnie na uczelnię. Po drodze powiedział, wskazując ręką na bruk przed nami: „Tu jest stacja VII: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi”. Nigdy tego nie zapomnę.

Reklama

- Jak to jest być katolikiem w Ziemi Świętej, czy zdarzają się np. prześladowania ze względu na wyznawaną wiarę?

- Nam nic praktycznie nie grozi, ale jeśli jakaś osoba wyznania muzułmańskiego chciałaby zostać katolikiem, to musiałaby opuścić kraj, bo może grozić jej nawet śmierć. Jeśli wyznawca judaizmu chciałby zostać katolikiem, to musi liczyć się z silną presją społeczeństwa, a czasem nawet z utratą pracy. Znam osoby, których nawet najbliższa rodzina nie wie, że są katolikami. Niemniej jednak jest coraz więcej Żydów uznających Jezusa jako Mesjasza. Według statystyk, jest ich na świecie ok. 1,5 mln.

- Co, według Księdza, jest największą bolączką tego miejsca?

- Szalom, czyli pokój. Codziennie Żydzi pozdrawiają się słowami: „Szalom alechem”, a Arabowie: „Salam alejkum”, co znaczy to samo: „Pokój wam!” - i to jest rzeczywiście ich największe pragnienie. Miejscowe przysłowie mówi, że jeśli będzie pokój w Jerozolimie, to będzie on zarazem na całym świecie.

- Od niedawna doświadcza Ksiądz swojego kapłaństwa w anglikańskiej Wielkiej Brytanii. Jak tam przedstawia się sytuacja katolików?

- Środowisko uniwersyteckie jest bardziej religijne, niż można byłoby przypuszczać. W Oksfordzie, w samym centrum, jest ok. 50 kościołów i kaplic. Anglikanie, niestety, niezbyt często chodzą do własnych kościołów, ale za to na niedzielnej Mszy św. można zawsze liczyć na Polaków. Kościół katolicki w Wielkiej Brytanii w pewnej mierze „odżył” wraz z przybyciem naszych rodaków.

- Czym obecnie zajmuje się Ksiądz w swojej pracy naukowej?

- Badania koncentrują się na mesjańskim użyciu cytatów Starego Testamenetu (szczególnie proroka Izajasza) w źródłach wczesnożydowskich (Qumran, Miszna, Talmud, Targum itd.) oraz w źródłach wczesnochrześcijańskich (Nowy Testament oraz ojcowie Kościoła: greccy, łacińscy i syryjscy). Chodzi w tym o porównanie, czy te same cytaty miały znaczenie mesjańskie w tych dwóch rodzajach źródeł i w jaki sposób autorowie Nowego Testamentu wyjaśniali Stary Testament. To jest o tyle cenne, że ktoś ich tego nauczył.

- Czy czegoś Ksiądz w życiu żałuje?

- Tak. Szczególnie żałuję tego, że gdy byłem wikariuszem w cudownej parafii w Ostrożanach, za późno przed Mszą św. siadałem do konfesjonału. Po święceniach myślałem, że będę siadał na pół godziny przed Mszą św., ale niestety nie zawsze się to udawało. Na Podlasiu tak to już jest, że jak jest ksiądz w konfesjonale, to są i ludzie do spowiedzi.

- Mimo licznych obowiązków naukowych za granicą podejmuje Ksiądz inicjatywy dotyczące bezpośrednio naszej diecezji.

- Szczerze mówiąc, to mam wyrzuty sumienia, że za mało włączam się w życie naszej diecezji. Moi koledzy codziennie spowiadają, uczą religii, prowadzą oazy czy spotkania KSM-u, chodzą z parafianami na pielgrzymki itd., a ja siedzę na tymi „szlaczkami” hebrajskimi, greckimi, aramejskimi czy innymi. Pocieszam się tylko tym, że im bardziej jesteśmy ekspertami w dziedzinie Biblii, tym bardziej jesteśmy duszpasterzami, bowiem działalność duszpasterska zawsze czerpie z bliskości Słowa Bożego. Ono jest pokarmem serca i przez to ożywia także wszelkie inne kapłańskie posługi i codzienne zaangażowanie w służbie Bogu i ludziom.

- Na koniec zapytam troszkę przekornie: Kiedy, mimo tak licznych obowiązków, znajduje Ksiądz czas dla siebie?

- Tak zwyczajnie lubię to, co robię, i robię to, co lubię. Dlatego każdy dzień jest czasem dla siebie. A słowo „lubić” w języku starosłowiańskim, podobnie jak w języku rosyjskim, znaczy przecież „kochać”. Tak jak i inni kapłani po prostu kocham być księdzem.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Nowi kanonicy

2024-03-28 12:00

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Karol Porwich/Niedziela

Podczas Mszy Krzyżma bp Tadeusz Lityński wręczył nominacje i odznaczenia kapłanom diecezji. Życzenia otrzymali również księża, którzy obchodzą w tym roku jubileusze kapłańskie.

Pełna lista nominacji, odznaczeń i jubilatów.

CZYTAJ DALEJ

Wierni Chrystusowi

2024-03-28 16:50

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przedpołudniowa liturgia Mszy św. Krzyżma w sandomierskiej bazylice katedralnej była wyrazem jedności duchowieństwa, które posługuje w Kościele lokalnym.

Wraz z biskupem Krzysztofem Nitkiewiczem, Mszę św. celebrowali biskup pomocniczy senior Edward Frankowski oraz duchowni przybyli z parafii Diecezji Sandomierskiej. W modlitwie uczestniczyło około 500 ministrantów, dziewczęta z ruchów katolickich, wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne oraz wierni.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję