Reklama

Cierpi, bo Jezus też cierpiał

Niedziela sosnowiecka 16/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Rozpiątkowski: - Księże Biskupie, czy chrześcijanie w Ziemi Świętej narzekają na swój los?

Bp Piotr Skucha: - Myślę, że nie narzekają. Kto autentycznie przeżywa swoją wiarę - a wśród chrześcijan w Ziemi Świętej jest takich wielu - nie narzeka. Bo choć widzi, że wokół nich dzieje się wiele przykrych rzeczy, to jednak nie mają one nic wspólnego z wiarą. Dla katolików zresztą nie są to najgorsze czasy. Historia Ziemi Świętej jest bardzo burzliwa, bogata w przejścia. Za czasów tureckich na przykład, sytuacja katolików czy chrześcijan w ogóle była dużo gorsza. Podobnie w czasach panowania egipskich Mameluków. Za przyznanie się do wiary w Chrystusa bezwzględnie groziła śmierć.

- Dziś także chrześcijanom żyje się trudno.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Bez wątpienia. Weźmy choćby chrześcijan z Betlejem. Przez mur są odcięci od wszystkiego, zdani na zgodę czy niezgodę tych, którzy kontrolują granicę.

- Czy dlatego szukają łatwiejszego życia i wybierają emigrację?

- Nie jestem przekonany, że chodzi tylko i wyłącznie o szukanie łatwiejszego życia. To również element łączenia rodzin, które wśród chrześcijan w Ziemi Świętej są liczne i utrzymują ze sobą o wiele bardziej intensywnie więzy niż znamy to w Europie. Nie osłabia ich odległość. Są kultywowane nawet jeżeli bliscy są daleko, choćby w Kanadzie czy USA. To oni zachęcają do przyjazdów, ułatwiają zdobycie pracy, fundują stypendia w szkole, co prowadzi oczywiście do tego, że liczba chrześcijan w Ziemi Świętej maleje.

- Na pewno Ksiądz Biskup zadawał sobie nie raz to pytanie: Ten kawałek ziemi na naszej planecie jest w sposób szczególny wybrany przez Boga. Wydawałoby się zatem, że powinno mu towarzyszyć szczególne błogosławieństwo, a z historii jakoś tego nie widać?

- Z historii tego nie może być widać. Dar wiary to nie gwarancja szczęśliwości, dobrobytu oraz pokoju zewnętrznego. Wiara polega na zdobywaniu w sobie przestrzeni, żeby Bóg mógł w niej królować. To zupełnie inna perspektywa. Ciągle nie potrafimy jej pojąć. Przecież Bóg wydał swojego Syna na śmierć mimo to, że był niewinny i ta Boża logika w jakiś sposób rzuca się na całe chrześcijaństwo.

- Czy zatem słowa Chrystusa: „Jeśli kto chce pójść za mną, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje” na ziemi uświęconej obecnością Boga realizują się w sposób wyjątkowo intensywny?

- Powiedziałbym, że tam jest to bardziej czytelne, bo tam gdzie chrześcijanin jest prześladowany, ten krzyż jest bardziej widoczny. Ale przecież u nas dzieje się podobnie, tyle że my przechodzimy nad tym do porządku dziennego.

- Można powiedzieć, że Ziemia Święta jest drugim domem Księdza Biskupa?

- (uśmiech)

- Od ilu lat Ksiądz Biskup tam jeździ?

- Od trzydziestu.

- Perspektywa jest wystarczająca, żeby dostrzec zmiany. Czy zauważył Ksiądz Biskup zmiany w postawie i mentalności chrześcijan?

- Nie widzę takich zmian. Wszystko wydaje się być normalne. Pod pewnymi względami jest lepiej niż było. Ciągle z Europy do Patriarchatu Łacińskiego Ziemi Świętej napływa pomoc. Sumują się na nią datki ze wszystkich kościołów składane przy okazji Liturgii Wielkiego Piątku. Dzięki temu te wyjątkowe sanktuaria upamiętniające wydarzenia z życia Jezusa są bardziej zadbane, a świątynie są lepiej utrzymane. Pod względem materialnym, także stopy życiowej ludności chrześcijańskiej, sytuacja uległa poprawie. Nadal jednak, tak jak i 30 lat temu, mają jeden i ten sam problem.

- Jaki?

- Są niemile widziani przez wszystkich - przez Żydów, bo są w zdecydowanej większości pochodzenia arabskiego, i przez współrodaków Arabów, którym są obcy ze względu na wiarę.

- Ksiądz Biskup często się z nimi spotyka. Proszą o pomoc?

- Tak, proszą. Zresztą mogą żyć tylko dzięki pomocy. Dzięki temu, że chrześcijaństwo zachodnie utrzymuje ich szkoły, gdzie kształcą dzieci, kościoły w których się modlą mogą w miarę normalnie funkcjonować. Żydom pomagają Amerykanie. Arabom Unia Europejska. Chrześcijanie mają pieniądze od swych współbraci w wierze. Można również im pomóc kupując pamiątki z Ziemi Świętej. Sam pielgrzymów zachęcam, żeby kupowali u katolików, bo to właśnie konkretna pomoc dla nich, która jest niezbędna w trudnej sytuacji, w jakiej żyją.

- Zwykle nie pielgrzymuje się każdego roku do Ziemi Świętej. Co taki zwykły katolik, oprócz ofiary wielkopiątkowej, może zrobić dla swoich braci żyjących w Ziemi Chrystusa?

- Choćby angażując się w wolontariat. Ojcowie Franciszkanie prowadzą taki program. Można też składać ofiary Franciszkanom, którzy opiekują się Ziemią Świętą i miejscami uświęconymi obecnością Chrystusa.

- Niektórzy wieszczą, że za lat kilkadziesiąt nie będzie już chrześcijan w Ziemi Świętej. Czy wyobraża sobie Ksiądz Biskup taką sytuację?

- Myślę, że do niej nigdy nie dojdzie. Komentatorzy nie biorą w swych analizach pod uwagę choćby Kościoła judeochrześcijańskiego. I Żydzi się nawracają, tworząc już całkiem silną wspólnotę.

- Czemu obecność chrześcijan na tej ziemi jest tak ważna?

- Bo ta ziemia jest Piątą Ewangelią. Żebyśmy mogli ją czytać, mieli do niej dostęp, żeby nie zatarły się „litery”, potrzebna jest obecność wyznawców Chrystusa.

- Do tego krzyża, wynikającego z konfliktu między dwoma narodami, chrześcijanie sami dodają małe krzyżyki będące efektami podziałów. Czy idzie ku lepszemu?

- Podziały rzeczywiście bolą. W samej Jerozolimie jest sześć patriarchatów. Wydaje mi się jednak, że dzisiejsza sytuacja bardziej tych podzielonych chrześcijan jednoczy. Czy jest to stały trend - przyznam, że nie jestem w stanie odpowiedzieć. Zresztą ekumenizm nie jest łatwą sprawą.

- Od ilu lat Ksiądz Biskup należy do Zakonu Grobu Bożego?

- Od 10 lat. Inwestyturę miałem we Wrocławiu. Struktury Zakonu w Polsce istniały wtedy dopiero od 5 lat.

- Zakon jest elitarny. Jak można przyłączyć się do rycerzy strzegących Grobu Bożego? Można się zgłosić samemu?

Reklama

- Nie. Droga jest inna. Propozycję członkostwa może przedstawić osoba, która w Zakonie jest już kilka lat. Później zainteresowany przedstawia list od swojego ordynariusza, zawierający opinię na temat kandydata.

- Jakie warunki trzeba spełnić?

- Kandydat musi być gorliwym katolikiem. Noszenie krzyża na płaszczu oznacza przecież głoszenie Ewangelii Chrystusa.

- No właśnie. Krzyż Bożogrobców odróżnia się nieco od innych.

- Krzyż oznacza pięć ran Chrystusa.

- Zakon to rycerze i damy. Rycerze kojarzą się z walką. Walczą, w jaki sposób?

- Dziś mieczem rycerza i damy Bożogrobców jest słowo, które czytamy, medytujemy, przyjmujemy, i w ten sposób wzmacniamy naszą wiarę. Na tym polega to rycerstwo.

- Czy to wyczerpuje zadania Bożogrobców?

- Nie. Mamy wiele innych aktywności. Dwa czy trzy razy w roku spotykamy się razem manifestując - w dobrym tego słowa znaczeniu - wiarę. W swoich parafiach członkowie Zakonu powinni się pokazać na większych uroczystościach religijnych czy procesjach.

- Zapytam o konkretne działania na rzecz Ziemi Świętej, bo Zakon jest z nią szczególnie związany.

- Wspieramy ją, oczywiście, materialnie przez ofiary, które każdy członek jest zobowiązany przekazywać. Zebranymi od wszystkich członków Zakonu pieniędzmi zarządza Wielki Mistrz, kierując je tam, gdzie jest największa potrzeba.

- Pozwoli Ksiądz Biskup na ostatnie pytanie: dlaczego Ziemia Święta tak cierpi, a wraz z nią wszyscy ludzie, którzy ją zamieszkują?

- Niełatwo odpowiedzieć na to pytanie, tak samo jak niełatwo dać odpowiedź na pytanie, dlaczego Chrystus cierpiał. Pewnie dlatego, że On cierpiał, to i ta ziemia cierpi.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś o godności Króla, Kapłana i Syna Bożego

2024-03-24 22:02

Archidiecezja Łódzka

O godności Króla, Kapłana i Syna Bożego mówił w pierwszym dniu rekolekcje wielkopostnych kard. Grzegorz Ryś. Msza Św. była sprawowana w Sanktuarium Imienia Jezus.

Jest już tradycją, że w Niedzielę Palmową rozpoczynają się wielkopostne rekolekcje dla łodzi, które głosił Metropolita Łódzki. W pierwszym dniu rekolekcji kard. Ryś mówił Jezusie Chrystusie i jego godności Króla, Kapłana i Syna Bożego.

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Msza Święta Krzyżma w Przemyślu

2024-03-28 16:37

Stanisław Gęsiorski

Błogosławieństwo oleju Krzyżma

Błogosławieństwo oleju Krzyżma

W Wielki Czwartek, 28 marca 2024 r., tradycyjnie przed południem w Bazylice Archikatedralnej sprawowana była Msza Święta Krzyżma, której przewodniczył abp Adam Szal, metropolita przemyski. Podczas Eucharystii zostały poświęcone oleje służące do sprawowania świętych namaszczeń: krzyżmo i olej chorych, a księża wobec swojego biskupa diecezjalnego odnowili przyrzeczenia kapłańskie.

Wraz z Arcybiskupem Przemyskim Eucharystię koncelebrował arcybiskup senior Józef Michalik, biskupi pomocniczy: Stanisław Jamrozek i Krzysztof Chudzio oraz licznie zgromadzeni prezbiterzy z całej archidiecezji przemyskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję