Reklama

"Nawet jeśli pięć słów zapamiętają, to się opłaci!"

Niedziela podlaska 14/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na pierwszy rzut oka tytuł tego artykułu może się wydawać dość dziwny. Jednak sens takiego sformułowania będzie można zrozumieć za chwilę, po lekturze, gdyż jest on ściśle związany z pewnym wydarzeniem, które miało miejsce w Rudce 19 lutego 2002 r. Ale po kolei.

Wielki Post to szczególny czas, w którym człowiek, jeśli chce, może zbliżyć się do Boga, który jest Miłością. Dzięki temu poznać może siebie i być bardziej szczęśliwym. Możliwości ku temu daje Kościół i żywe, osobiste zaangażowanie w dzieło jego rozszerzania i bardziej głębszego przeżywania tajemnic wiary. Do misji ewangelizacyjnej powołany jest z natury każdy chrześcijanin. Kierując się tym motywem ks. Ireneusz Izdebski obecnie sprawujący funkcję prefekta w parafii Rudka, zapragnął także pogłębić tę świadomość u swoich uczniów. W tym celu zaprosił członków Koła Sportowego z Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie, aby przez ich postawę ukazać, że można dobrze żyć mając różne zainteresowania. Na zaproszenie ks. Ireneusza klerycy i Rektor Seminarium odpowiedzieli bardzo chętnie. Klerycy po przyjeździe do internatu spotkali się z życzliwym przyjęciem. Wszyscy zainteresowani zgromadzili się w stołówce i już punktualnie o godz. 18.00 można było zacząć spotkanie. Rozpoczęło się ono powitaniem młodzieży przez Księdza Prefekta, która oczywiście była najważniejsza na tym spotkaniu, a także gości - kleryków. Następnie alumni mogli przedstawić się i zaprezentować przygotowany przez siebie program.

Jako pierwszy głos zabrał Robert Grzybowski - alumn V roku, który wprowadził wszystkich znajdujących się na sali w temat spotkania - grzech. Jego świadectwo skoncentrowało się wokół przeżywania Wielkiego Postu, na tle którego bardzo wyraźnie Kościół uwypukla nasze złe postępowanie. Starał się ukazać, iż życie ludzkie zmierza nieuchronnie do śmierci. Natomiast od naszych wyborów życiowych zależą losy nie tylko tego życia na ziemi, ale i później - w wieczności. Przez to wprowadzenie chciał także zwrócić uwagę młodzieży na to, że Chrystus umiera za nasze grzechy w Wielki Piątek po to, abyśmy mieli życie wieczne i nadzieję na Zmartwychwstanie w Poranek Wielkanocny. Swoją męką odkupił nasze grzechy! Dlatego chrześcijanin nie powinien podchodzić obojętnie do tak szczególnego daru, jakim jest Wielki Post. Jest to bowiem czas oczyszczenia i wyznania grzechów, a także nawrócenia.

Następnie odbyła się pantomima nawiązująca do tematu spotkania. Pantomima - to scena z życia pokazana za pomocą gestów, mimiki twarzy i ruchu, jednak bez używania słów. Przedstawiała prawdę, jak bardzo łatwo można związać się z grzechem, od którego uwolnić może tylko Chrystus. Głównymi aktorami w tym przedstawieniu byli: al. Andrzej Zalewski w roli Chrystusa i al. Daniel Radziszewski jako młody człowiek, który nieopatrznie przywiązał się do grzechu. Po inscenizacji głos zabrał ponownie al. Robert Grzybowski. Podał potrzebne treści pozwalające lepiej zrozumieć odegraną pantomimę. Dla lepszego uwiarygodnienia prawdziwości obrazów i treści przedstawionych w scenie poparł je własnym świadectwem.

Interpretację przedstawionej sceny zaczął od prowokujących trochę pytań: "Dlaczego mi zakazują robić różne rzeczy? Zabraniają mi pić, palić, brać wszelkie używki, zachowywać się brutalnie, przecież jestem prawie, czy już dorosły! Kościół i księża ciągle stawiają różne bariery i zakazy. Dlaczego?". Odpowiedź okazała się prosta. Dlatego to robią, żebyś był naprawdę szczęśliwy. A takie szczęście może dać tylko Chrystus, którego przyjmiesz dobrowolnie do swego serca jako Pana i Zbawiciela. Współczesny, zmaterializowany świat promuje w społeczeństwie szczęście polegające na zdobywaniu sławy, bogactwa, zaszczytów, utrzymywania ciągłej młodości, kulcie własnego ciała i dogadzaniu mu za wszelką cenę. Okazuje się jednak, że to jest tylko fikcja szczęścia, złuda prawdy, którą próbują źli ludzie wprowadzić w nasze życie. Prawda często jest taka, iż w rzeczywistości nie zależy im na dobru człowieka, ale na pieniądzach, jakie od ludzi mogą "wyciągnąć" wielkie holdingi i firmy produkujące tzw. "szczęście" . Najgorsze w tym wszystkim jest to, że odbywa się to często na zasadzie mniej czy bardziej jawnej walki z Kościołem i z nauką Chrystusa. Świadectwem ze swego życia potwierdził to al. Dariusz Kucharek. W interesujący sposób przedstawił drogę powołania, która doprowadziła go do Chrystusa i dalej prowadzi do kapłaństwa.

Następnie był czas przeznaczony na pytania młodzieży do kleryków. Porównano w czasie dialogu życie seminaryjne do życia w internacie. Jak wynikło z rozmowy, jest dużo podobieństw, choć nie zabrakło też i zauważenia znacznych różnic. Całe spotkanie przebiegało w radosnej atmosferze. Zgodnie z przysłowiem "co dobre, to się szybko się kończy", także i tym razem się trzeba było rozstać się z odczuciem niedosytu. Wprawdzie pojawiły się głosy sprzeciwu, aby spotkania jeszcze nie kończyć, ale regulamin internatu jest tu wyjątkowo dobrze przestrzegany.

Następnym punktem spotkania była kolacja, aby nabrać siły konieczne do rozegrania zaplanowanego meczu piłkarskiego. Bezpośrednio po kolacji, w ramach odpoczynku, klerycy mogli zwiedzić internat. Ku zdziwieniu wszystkich okazało się, że warunki mieszkaniowe są nadspodziewanie dobre. Warto wspomnieć tu chociażby o kuchni na każdym piętrze, którą mogą wykorzystywać mieszkańcy internatu, sali komputerowej, siłowni, saunie a także hali sportowej, na której został rozegrany mecz. Godną podkreślenia jest wspaniała atmosfera, która dawała się odczuć na każdym kroku.

Po wszystkich wydarzeniach nadszedł czas na rozegranie meczu: WSD Drohiczyn - Internat Rudka. Jak na każdym dobrym meczu, także i tym razem kibice nie zawiedli, co dało się odczuć podczas trwania spotkania. Otóż w pierwszych minutach gry poziom był wyrównany. Jednak gromki doping kibiców z Rudki sprawił, że po piętnastu minutach walki sprawy w "swoje ręce, a raczej nogi" wzięli gospodarze spotkania. Ostateczne mecz skończył się przegraną dziecko, co może powstrzymać ciebie i mnie od zabijania się nawzajem?".

George W. Bush (obecny prezydent USA) - "Jestem za życiem. Uważam, że nasz naród powinien postawić sobie jako cel: wszystkie dzieci narodzone i nienarodzone winny być chronione prawem i witane na świecie (...). Prezydent powinien być orędownikiem życia, powinien promować kulturę życia. Będę pracował na rzecz zniesienia ustawy dopuszczającej tzw. aborcję w czasie porodu oraz na rzecz promowania adopcji".

Zofia Kossak-Szczucka - "Wszyscy mamy poczucie gorącej odpowiedzialności, że musimy ratować życie nienarodzonych dzieci. Składana ustawicznie hekatomba niewinnych ofiar, wśród których znajdowali się zapewne, obok ludzi przeciętnych, geniusze, wielcy przywódcy narodu, artyści, myśliciele, uczeni - zubożała naród".

Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego

Z uroczystością Zwiastowania Pańskiego związana jest akcja Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. W roku 1987 ojcowie paulini w kościele Świętego Ducha w Warszawie rozpoczęli dzieło Duchowej Adopcji, które miało być jedną z form wypełnienia Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego. Duchową Adopcję rozpowszechnianą w Polsce pobłogosławił Ojciec Święty Jan Paweł II w liście do krajowego moderatora Ruchu Domowego Kościoła - ks. prał. Franciszka Kołacza.

Zasady Duchowej Adopcji są bardzo proste. Jest to zobowiązanie, najlepiej złożone w sposób uroczysty przy ołtarzu, że dana osoba będzie się modlić w intencji jednego dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki. Zobowiązanie może być też prywatne. Imię tego dziecka jest znane tylko kleryków 7:2. Trzeba jednak powiedzieć, że cały mecz przebiegał w miłej i sympatycznej atmosferze. Zdarzyła się tylko jedna kontuzja w końcówce meczu. Spowodowała lekki ból kostki u Szymona Tymińskiego. Należy także zauważyć, iż wyróżniającym się zawodnikiem wśród gospodarzy był nauczyciel wychowania fizycznego Wojciech Boczkowski, który strzelił najwięcej bramek. Na parkiecie nie zabrakło też księży - Ireneusza Izdebwskiego - obrońcy w zespole Rudki, a także ks. Marka Laszuka, który poprowadził to spotkanie jako sędzia. Mecz przeprowadził sprawiedliwie, chociaż zdarzały się opóźnione reakcje w przypadku fauli. Wysoką przegraną kleryków należy usprawiedliwić tym, iż było to dla nich nowe doświadczenie, ponieważ piłka halowa bardzo się różni od piłki nożnej rozgrywanej na murawie. Potwierdzeniem tego jest mecz rozegrany w Drohiczynie z tym samym zespołem jesienią ubiegłego roku, podczas którego zespół z Rudki przegrał z klerykami 3:1.

Na koniec spotkania zapytano młodzież, co myśli o takich spotkaniach? Odpowiadała najczęściej: "Było fajnie, super i oby częściej" . Natomiast Grzegorz Kostro stwierdził, iż oprócz budującego świadectwa kleryków nie spodziewał się po nich tak dobrych umiejętności gry w piłkę. Po zadaniu tego pytania wychowawcy z internatu - Markowi Rogożyńskiemu, usłyszałem odpowiedź: "Takie spotkania są czymś fajnym, ponieważ uczą młodzież patrzenia na życie z innego punktu widzenia. Warto je organizować, gdyż w tym czasie młodzież mogłaby zajmować się mało pożytecznymi rzeczami". Na koniec dodał jeszcze słowa, które wydają się bardzo ważne, a które wykorzystałem do tytułu tego artykułu: " Nawet jeśli pięć słów zapamiętają, to się opłaci". Należy liczyć na łaskę Boga, iż o dobre owoce tych kilku zapamiętanych słów zadba On sam. Jednak do rozwoju Królestwa Bożego wezwany jest każdy chrześcijanin, stosownie do swojego powołania.

Trudna sytuacja pod względem moralnym zauważana w obecnym świecie wymaga szczególnego wysiłku ukierunkowanego na ewangelizację. Jest to tym bardziej paląca potrzeba, że wiele osób stara się zmniejszyć wrażliwość młodych ludzi na wyższe wartości. Próbuje się im odebrać ideały, wstawiając w ich miejsce złudne szczęście. Warto więc w obliczu takiej sytuacji organizować spotkania udowadniające młodzieży, że da się żyć inaczej niż chcieliby tego dzisiejsi dyktatorzy mody i wszelkich pogańskich obyczajów. Wobec tego dobrze jest, kiedy młodzi ludzi garną się i są zapraszani do czynnego udziału w życiu Kościoła, angażując się w obecne na terenie naszej diecezji ruchy i organizacje religijne, takie jak: Oaza, Caritas, KSM, itd. Świadectwo ich życia będzie dowodem na to, że nie poddają się złu, zachowują wartości i ideały, a także nie tracą największego daru życia jakim jest młodość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia postępowania w sprawie ks. Michała O.

2024-03-28 19:21

Red.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania - piszą księża sercanie w opublikowanym dziś komunikacie. To reakcja zgromadzenia na działania prokuratury związku z postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dementują pogłoski, jakoby ich współbrata zatrzymano w niejasnych okolicznościach w hotelu. Wzywają do modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja.

Publikujemy treść komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: Wielki Piątek pełen refleksyjnych procesji pod płaczącym niebem

2024-03-29 16:54

[ TEMATY ]

Hiszpania

Wielki Piątek

procesje

PAP/Javier Cebollada

Bractwo Siedmiu Słów i Świętego Jana Ewangelisty przybywa do drzwi kościoła Świętej Izabeli Portugalskiej w Wielki Piątek w Saragossie w Hiszpanii

Bractwo Siedmiu Słów i Świętego Jana Ewangelisty przybywa do drzwi kościoła Świętej Izabeli Portugalskiej w Wielki Piątek w Saragossie w Hiszpanii

Wielki Piątek to najważniejszy dzień dla bractw pokutnych w Hiszpanii. Na ulice wychodzą pasos, czyli platformy ze scenami czyli sceny Męki Pańskiej, które ukazują m. in. drogę Chrystusa na Golgotę, Jego samotność, boleść i ukrzyżowanie, a także cierpienie Maryi. W tym roku wszyscy patrzą z niepokojem w niebo, ponieważ deszcz może przerwać procesje.

W nocy z czwartku na piątek w wielu miejscowościach nikt nie śpi. Na ulicę wychodzą główne procesje pokutne Wielkiego Tygodnia. Tzw. madrugá, po hiszpańsku świt, wczesny poranek, ma miejsce m. in. w Maladze, Valladolid czy Palencji. Najsłynniejsza jest madrugá w Sewilli. Przy dźwięku wzruszających marszów pokutnych Matka Boża Macarena czy Esperanza idzie na spotkanie Jezusa Gran Poder, aby dodać Mu otuchy w cierpieniu. Od czasu do czasu procesję przerywa spontaniczna saeta (od łacińskiego sagitta - strzała), czyli krótki śpiew ku czci Jezusa i Jego Matki. Pragnie ona otrzeć łzy z pięknego oblicza Maryi, oświeconego blaskiem setek świec. Wzdłuż trasy procesji z balkonów sypią się tysiące płatków (po hiszpańsku: pétalos) różanych. To tzw. petalada.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję