Rodzina. Jak to napisać, żeby oczywiste nie stało się banalne.
Najprostszy obrazek z telewizyjnej reklamy - piękni, młodzi ludzie
w słońcu pod drzewem jedzą nowalijki. Biegają dzieci, fruwają motylki,
szczekają pieski. A przecież ludzie nie zawsze są młodzi, nie zawsze
są szczęśliwi, dzieci bywają chore, a zdarza się i tak, że nie ma
za co kupić tych nowalijek. Co wtedy?
Rodzina, nie ulega wątpliwości - to najważniejsza, ale
i najskromniejsza komórka społeczna: ojciec, matka, dwoje dzieci
- standard, ale w tym standardzie kryje się wiele drobnych rzeczy.
Można powiedzieć bez wahania - skarbów, których nikt, nawet najlepszy
złodziej, nie jest w stanie z niej wykraść. Tymi skarbami są wartości,
a ich kreatorami rodzice, którzy troszcząc się o swoje dzieci, przekazują
im owe skarby.
Dzisiejszy temat tygodnia narzucił się sam, a to z racji
zakończonego Forum Rodzin Chrześcijańskich, gdzie tyle, zwłaszcza
w drugim dniu Forum, mówiło się o małżeństwie i rodzinie - o matkach,
które macierzyństwo mają niejako wpisane w swoją naturę, o ojcach,
którzy posiadają szczególny autorytet i o dzieciach, które najbardziej
na świecie potrzebują ich przykładu, miłości i obecności.
Matka, tworząc wspólnotę rodziny, jest jej duszą, która
przez swoją dobroć, miłość, życzliwość, atmosferę ciepła skupia wokół
siebie domowników. Jej troska o ognisko domowe sprawia, że dom tętni
życiem, każdemu chce się wracać do niego, a gdy jej nie ma, czegoś
brakuje, dom nie jest już tym samym domem. To zachowanie matki wykształca
w dziecku potrzebę domu, miejsca, w którym będzie czuło się bezpiecznie,
zrozumiane i dowartościowane. Każda mama odgrywa specyficzną rolę,
jeśli chodzi o wychowanie dzieci, bo oprócz troski i czułości, jakie
wnosi w rodzinę, wychowuje ona swoje potomstwo poprzez miłość. To
zachowanie z kolei sprawia, że dusza i charakter młodego człowieka
stają się szlachetne, wykształca się w nim wrażliwość na drugiego
człowieka. Przykład, słowa pełne dobroci i szczerości, przestrogi
i nagany, zachęty, pochwały - wszystko to buduje między matką i dzieckiem
niepowtarzalną więź. Matka ma wiele ról, a jedną z nich jest przekazywanie
swojemu dziecku wartości religijnych. Nikt inny, jak tylko matka
wprowadza dziecko w świat modlitwy, mówi mu o Bogu - Stwórcy świata.
Nie musi wcale dziecka zmuszać do modlitwy. Wystarczy, że ono zobaczy
matkę i ojca na klęczkach modlących się. Będzie to dla niego najlepsza
lekcja miłości Boga, którą samo będzie chciało powtarzać.
Obok matki jawi się postać ojca - głowy rodziny. Ojcostwo
nie jest już tak silnie zespolone z naturą jak macierzyństwo. Ojciec
jednak posiada w rodzinie szczególny autorytet. Ojcostwo tu na ziemi
wyraża się przede wszystkim w odpowiedzialności przekazywania życia,
która u mężczyzny kształtuje się przez zdobycie panowania nad własnymi
popędami i namiętnościami. Ojciec, podobnie jak matka, przekazuje
dziecku wartości. Robi to przez wykonywanie różnych czynności, przez
swoje gesty i zachowania, ale nade wszystko przez przykład własnej
postawy. Ojciec jest jak gdyby łącznikiem rodziny ze światem zewnętrznym.
Jego funkcję można podzielić na trzy grupy. Ojciec uczy - przez wymaganie
od dziecka obowiązkowości, punktualności, dyscypliny. Dziecko nie
zrozumie w pełni tego, jeżeli zostanie przekazane mu to wyłącznie
w sposób ustny. Tu konieczny jest przykład. Ojciec pobudza do aktywnej
postawy życiowej, do szlachetnej walki o ideały i wartości. Spełnia
się to także w zachęcaniu do śmiałego wychodzenia naprzeciw ludziom
i światu. Znów jak refren piosenki powraca własny przykład, bez niego
wysiłki rodziców nie przyniosą żadnych efektów. Wreszcie ojciec otwiera
dziecko na sprawy świata - zakładu pracy, miasta, społeczności, narodu,
kościoła.
Patrząc na rzeczywistość dzisiejszej rodziny, wydaje
się, że szczególnie "młodzi tatusiowie" nie zawsze są w pełni świadomi
wagi swoich zadań, przez które mają kształtować wartościową sylwetkę
swojego dziecka. Swoje obowiązki często redukują do podstawowych
funkcji. Ten minimalizm, który wkrada się w coraz liczniejsze dziedziny
życia, powoli, bezboleśnie pozbawia rodzinę wartości.
Zasłyszane w czasie Forum...
Kochać - to dać człowiekowi z siebie to, co się ma najlepszego.
Trudno jest wyznawać miłość, ale prosto jest ją ukazywać.
Świat bardziej niż głosicieli potrzebuje świadków.
Jeżeli ktoś obrzuci cię błotem, to nie odpowiadaj mu
tym samym, bo musiałbyś się schylić i powtórnie ubrudzić.
Milczenie jest większym świadectwem niż potok słów.
Rodzina jest pierwszym i niezastąpionym seminarium.
Kościół jest nauczycielem i matką. Jako nauczyciel naucza,
a jako matka wychodzi z pomocą.
Nie mów dziecku, jak bardzo je kochasz. Pokaż mu to,
poświęcając mu swój czas.
Miłością jest... przemierzanie pokoju w nocy, aby kołysanką
i ciepłymi słowami utulić ciebie płaczącego wtedy, kiedy całe moje "
ja" pragnie odpocząć.
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświęcenia,
lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.
Dziecko jest miłością, która stała się widzialna.
Oprac. Julia Polak
Pomóż w rozwoju naszego portalu