Witraż, jak rzadko które dzieło sztuki, przede wszystkim ma
porażać pięknem. Lśniąc wewnętrznym ogniem rozpłomienionych kolorów
witraże grają pełną gamą pysznego zbioru klejnotów. Muzyka linii
i barw tak porywa i oszołamia widza, że przez pewien czas nie zdaje
sobie wcale sprawy z ikonograficznej treści. Dopiero po jakimś czasie,
wśród kalejdoskopowo nagromadzonych barwionych szkieł, widzi postacie
i całe kompozycje figuralne. Takie właśnie witraże są w nowosolskiej
parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika.
- W trakcie budowy kościoła nie myślałem o wystroju wnętrza
- mówi proboszcz ks. Józef Kocoł. - Kiedy prace budowlane były na
ukończeniu, pomyślałem, że doskonale pasowałyby do nowej świątyni
witraże. Początkowo wszelkie projekty powstawały w mojej głowie,
jednak z pomocą artysty, Rafała Lisiaka udało się je zrealizować.
Największy jest św. Józef
Jako pierwszy powstał witraż symbolizujący Hostię. Ma on formę
koła i różni się od typowych witraży, gdyż jest cały biały. Przedstawia
czterech Ewangelistów i hasło roku jubileuszowego. Największy witraż
jest w prezbiterium, widać na nim pełną godności postać patrona parafii
św. Józefa w najważniejszych momentach życia: sen, ucieczkę do Egiptu
oraz opiekę nad Świętą Rodziną. Na kolejnych witrażach są trzy Osoby
Boskie: Bóg Ojciec - dzieło stworzenia, Syn Boży - dzieło odkupienia
i Duch Święty - dzieło oświecenia. Patrząc na przezroczystą mozaikę,
ułożoną z fragmentów kolorowego szkła widać kolejny cykl witraży
zatytułowany Maryja w życiu Chrystusa i Kościoła. Pierwszy z tej
serii witraż, umieszczony w kaplicy Krzyża Misyjnego, przedstawia
Bogarodzicę. Następne umieszczone pod chórem, ukazują w kolejności:
Matkę Bożą Częstochowską, znalezienie dwunastoletniego Jezusa w świątyni,
Matkę Bożą Rokitniańską, cud w Kanie Galilejskiej, Matkę Bożą Ostrobramską,
Matkę pod Krzyżem, Matkę Bożą z Guadelupe i Matkę z Betlejem.
Szli święci przez Polskę to kolejny cykl witraży znajdujący
się w nowosolskiej świątyni. Otwiera go wizerunek św. s. Faustyny
Kowalskiej, umieszczony przy ołtarzu Jezusa Miłosiernego. Kolejne
z tego cyklu przedstawiają postacie: św. Stanisława biskupa i męczennika,
św. Jadwigi Królowej, św. Kazimierza, św. Jana Kantego, św. Kingi,
św. Adama Chmielowskiego, św. Stanisława Kostki oraz św. Rafała Kalinowskiego.
Ciekawostką jest, że witraż św. Jana Kantego ufundował sam bp Adam
Dyczkowski, który podobnie jak św. Jan pochodzi z Kęt. W wykonaniu
są kolejne witraże: bł. Michała Kozala, św. Andrzeja Boboli, św.
Maksymiliana M. Kolbego, bł. Karoliny Kózkówny. W najbliższym czasie
powstanie okazały witraż na osi kościoła, który ma przedstawiać misjonarzy
głoszących Ewangelię, św. Wojciecha, oraz Pierwszych Męczenników
Polski: Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna. Powstały także
pewne plany co do witraży nad chórem, Ksiądz Proboszcz postanowił
jednak, że swych pomysłów jeszcze nie ujawni.
Inicjatywa parafian, pomysł proboszcza
- Witraże powstały tylko dzięki inicjatywie parafian, którzy
chcieli coś ofiarować swojej świątyni. Z wielkim zapałem, w grupach
i indywidualnie, zbierali potrzebne pieniądze, tym chętniej, że poprzez
te fundacje tworzą historię swojej parafii - mówi ks. Proboszcz.
Wszystkie witraże powstały według pomysłu ks. Józefa
Kocoła. Projektodawcą zaś jest Rafał Lisiak. On też jest autorem
projektu ławek, konfesjonałów, zacheuszek i drzwi wejściowych. Artysta
ufundował także witraż swego imiennika - św. Rafała Kalinowskiego.
Nowosolskie witraże, wykonane w pracowni Andrzeja Kula
we Wrocławiu, są urzeczywistnieniem wymagań stawianych przez Kościół
sztuce sakralnej. Walory artystyczne potęguje harmonijna kompozycja
kolorów. Odcienie niebieskiego i żółtego z niewielkimi elementami
zieleni i brązu są odpowiednio dopasowane do kolorystyki wnętrza
kościoła. Żywe, soczyste barwy w zestawieniu z otaczającymi, surowymi
murami, potęgują wrażenie witraży, ponieważ dopiero witraż osadzony
na miejscu przeznaczenia daje prawdziwe upojenie oczom.
Witraże wznoszą sztukę kościelną na niespodziewane wyżyny
artystyczne. Wyzyskanie ołowiu, jako środka ujęcia formy, kolorowe
kompozycje szklanych płytek, olśniewające barwy - wszystko to sprawia,
że witraże w nowosolskim kościele św. Józefa są rzeczywistym dziełem
sztuki, wartym zobaczenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu