Obok stowarzyszeń, do których wielu z nas należy, istnieją
myśli, przesłania, z którymi można się utożsamiać. Poczucie wspólnego
przeżycia daje często silniejszą świadomość jedności niż posiadanie
takich samych legitymacji. Tam, gdzie brak struktury, zastąpić ją
musi dynamizm, życie instytucji da się podtrzymać zabiegami formalnymi,
dla życia wspólnoty, doświadczenia, refleksji, konieczny jest ruch.
Takim ruchem, dla osób z nim związanych, jest "Communione
e Liberazione" (Komunia i Wyzwolenie) - rzeczywistość kościelna oparta
na całkowitej dobrowolności oraz podobnie silnym i jednoznacznym
przeżywaniu pewnych treści chrześcijaństwa. Jeżeli głęboko trafiają
do Ciebie słowa Jana Pawła II, iż "Odkupiciel człowieka Jezus Chrystus
jest ośrodkiem wszechświata i historii", jeżeli modlitwę i życie
sakramentalne traktujesz jako standard, jeżeli absurdalny wydaje
Ci się podział życia na katolickie w niedzielnych praktykach i "neutralne
światopoglądowo" w szkole i miejscu pracy, jeżeli pragniesz wspomóc
materialnie jakieś, warte Twego chrześcijańskiego gestu, dzieło -
to na pewno wiesz, że co dzień przeżywasz Boży dar Wyzwolenia i dzieje
się to w konkretnej Komunii - Kościele. Praktycznie więc jeden ruch
dzieli Cię od uczestnictwa w ruchu "Komunia i Wyzwolenie" - zainteresowanie
cotygodniowymi spotkaniami z ludźmi podobnie (czyli normalnie) żyjącymi
oraz lubiącymi rozmawiać na różne tematy w kontekście wspólnego chrześcijańskiego
doświadczenia czy refleksji nad wspólną lekturą.
Te spotkania, zwane szkołami wspólnoty, tym różnią się
od narad, zjazdów i spotkań formacyjnych w innych stowarzyszeniach
i instytucjach, że przychodzi się tam wyłącznie dla dobrze rozumianej
przyjemności. Nie pisze się sprawozdań, więc nie trzeba na siłę wypracowywać
zgrabnych konkluzji - rozmawia się szczerze, rzeczowo i dotąd, dokąd
temat "żyje", nie ma głosowań, więc nie potrzeba quorum. Jak to możliwe,
że to w ogóle funkcjonuje? A jak to możliwe, że ludzie spotykają
się z okazji imienin? Dla przeżywających "Communione e Liberazione"
doświadczenie chrześcijańskie jest równie oczywiste jak obchodzenie
imienin.
W każdej spotykającej się wspólnocie jest ktoś najgłębiej
tkwiący w przeżyciu ruchu, dbający o autentyczny przekaz charyzmatu,
po prostu odpowiedzialny. Odpowiedzialni też spotykają się, by ustalić
kierunek ruchu. Takie spotkanie odbyło się w dniach 12-13 kwietnia
br. w Łodzi.
Odpowiedzialni z ok. 40 wspólnot rozsianych w południowej
i centralnej Polsce (łączących ok. 1000 katolików świeckich i 30
kapłanów) spotkali się w gościnnym domu Wyższego Seminarium Duchownego
z odpowiedzialnym krajowym - ks. dr. Andrzejem Perzyńskim oraz znamienitym
gościem - ks. Fabio Baroncinim. Ksiądz Fabio - proboszcz jednej z
parafii diecezji mediolańskiej (Włochy) - zajmuje się kontaktami
centrali ruchu ze wspólnotami w Polsce, reprezentuje przy tym ks.
Luigi Giussaniego - kapłana, którego indywidualne doświadczenie wiary
i przekonanie do niesienia ludziom "tego, co nam zostało dane", zrodziło
w latach 60. XX wieku, na bazie grup uniwersyteckich Akcji Katolickiej,
pierwsze wspólnoty CL. Gdy poprosiłem ks. Baronciniego, by pozostawił
zwięzłe przesłanie z wizyty w Kościele łódzkim, powiedział: "Bądźmy
zdecydowani w naszych propozycjach, Chrystus nie jest jedną z dróg,
lecz Drogą jedyną. Dzięki zdecydowaniu, możemy nieść piękno, czyli
człowieczeństwo objawiające się w akcie, działaniu". Właśnie piękno
chrześcijaństwa, jako konkretnego wydarzenia, aktualizującego się
w życiu przez indywidualne spotkanie Chrystusa, który nie tylko wszedł
poprzez Wcielenie w ludzkie dzieje, ale towarzyszy każdemu "przez
wszystkie dni, aż do skończenia świata", było najznamienitszym rysem
sobotniej katechezy księdza Fabio. Doświadczenie smutku i szarości
w codzienności nie wymaga potwierdzania, ale dla chrześcijanina momentami
piękna pozwalającymi na optymizm nie muszą być tylko światowe przyjemności.
Powinniśmy dostrzec atrakcyjność chrześcijaństwa i z jego doświadczeń
czerpać radość. Jest to możliwe, bo podczas rozmowy można było usłyszeć
świadectwa o wielu pięknych przeżyciach związanych z niedawnym Triduum
Paschalnym - w Polsce i nie tylko.
Spotkanie odpowiedzialnych zakończyło się wskazaniami
Gościa na temat aktualnej problematyki podejmowanej na "szkołach
wspólnoty", a dotyczącej powszechności zjawiska religijnego wśród
ludzi i wyjątkowości chrześcijaństwa na tym tle. Po wspólnym obiedzie
ksiądz Fabio udał się na warszawskie Okęcie - drogę, jak się okazało,
znał lepiej od nas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu