Po raz kolejny kościół pw. św. Stanisława BM w Czeladzi przemienił
się w salę koncertową, gdzie przez cztery kolejne wieczory publiczność
mogła radować się muzyką i śpiewem.
Zorganizowanie dużego festiwalu w niedużym mieście w
dobie kryzysu gospodarczego, kiedy to na kulturę coraz trudniej jest
uzyskać odpowiednie fundusze, graniczy nieomal z cudem. Trzeba więc
z uznaniem wspomnieć tych, dzięki którym tegoroczny festiwal w Czeladzi
stał się faktem.
Podczas koncertu inauguracyjnego zaprezentowały się dwa
zespoły kameralne z Wielkopolski: Poznańskie Trio Stroikowe, które
rozpoczęło swój występ popularnym utworem Siciliana Jana Sebastiana
Bacha, a następnie wykonało najpiękniejsze fragmenty z opery La Clemenza
di Tito Wolfganga Amadeusza Mozarta oraz zespół instrumentów dętych
blaszanych Zamku Kórnickiego "Castle Brass", w repertuarze którego
znalazły się utwory Bacha i Haendla, a na koniec w dość zaskakującej,
może nawet kontrowersyjnej wersji Alleluja z oratorium Mesjasz.
Warto było również posłuchać królowej polskiej operetki
- Wandy Polańskiej. Pani Wanda, gorąco powitana przez publiczność,
rozpoczęła swój recital dwoma najpopularniejszymi utworami Ave Maria
- Schuberta i Gounoda. Trzecie Ave Maria, także Gounoda wykonała
w duecie z Jaromirem Trafankowskim, czołowym barytonem Teatru Wielkiego
w Poznaniu. Następnie wykonała Modlitwę Okudżawy, arię z operetki
Karnawał w Rzymie - Johanna Straussa i wielki przebój Wilia z Wesołej
wdówki Lehara, no i oczywiście bis wspólnie śpiewany z publicznością,
bo któż nie zna tej lirycznej melodii.
Finał festiwalu był hołdem złożonym z okazji Jubileuszu
100-lecia urodzin wielkiego mistrza włoskiego bellcanta - Jana Kiepury.
W blisko dwugodzinnym koncercie udział wzięło dziewięciu tenorów.
W repertuarze znalazło się kilkanaście najpiękniejszych arii operowych
Verdiego, Pucciniego, Mascagniego, Bizeta, Gounoda, Moniuszki i Nowowiejskiego.
Wystąpili: Piotr Friebe, Marek Szymański - z Teatru Wielkiego w Poznaniu,
Sylwester Kostecki, soliści Opery Śląskiej - Juliusz Ursyn Niemcewicz,
Maciej Komandera i Janusz Wenz oraz gwiazdy trzech pokoleń Teatru
Narodowego w Warszawie - Adam Zdunikowski, Wiesław Ochman i Bogdan
Paprocki. Każdy ze śpiewaków pokazał odmienne walory swojego głosu
i wykonanych utworów. Każdy nagradzony został przez czeladzką publiczność
gorącymi oklaskami. Na koniec razem zaśpiewali arię Księcia z Rigoletta
Giuseppe Verdiego. Turniej Tenorów Polskich był niewątpliwie wielką
atrakcją tego festiwalu. Byli także zwycięzcy. Kto? Oczywiście publiczność
III festiwalu "Ave Maria", której dane było przeżyć piękne i wzruszające
chwile, nie tylko finałowego, ale każdego festiwalowego wieczoru.
Ten festiwal przeszedł już do historii. Melomanom zostały wspomnienia
i cierpliwe oczekiwanie na spotkanie za rok.
Pomóż w rozwoju naszego portalu