Sejmowe perturbacje dotyczące zakazu handlu w niedzielę wywołały
liczne dyskusje nad rolą chrześcijańskich zasad w życiu społecznym.
To, że nauka Jezusa miała olbrzymi wpływ na kształtowanie się cywilizacji
zachodniej (a także wschodniej - oddziaływanie Kościoła prawosławnego),
nie ulega żadnej dyskusji. Choć wydaje się, iż przeróżni libertyni
nie chcą o tym pamiętać i za wszelką cenę usiłują pomniejszyć kulturowy
wpływ chrześcijaństwa na kształtowanie się współczesnych obyczajów.
Niedziela w tradycji wyznawców Jezusa zawsze była dniem
szczególnym - przeznaczonym dla Boga. Mówi o tym przecież trzecie
przykazanie Boże, a także przykazanie kościelne. Chrześcijanie winni
więc w dniu Pańskim ograniczyć do minimum swoją codzienną pracę,
by tym bardziej zwrócić swoją uwagę w kierunku rzeczywistości nie
z tego świata. Jest to konieczne szczególnie dzisiaj, gdy nasze życie
poddawane jest totalnej desakralizacji i gdy zmienia się w naszej
kulturze znaczenie tradycyjnie chrześcijańskich znaków.
W codziennych gazetach panowie redaktorzy, omawiając propozycję
zakazu handlu w niedzielę, koncentrowali się praktycznie na jego
ludzkiej stronie. Gazeta Wyborcza zatytułowała jeden z tekstów Niedziela
dla człowieka. To znamienny tytuł - pewien symbol naszych zdesakralizowanych
czasów. Niedziela, która od dwóch tysięcy lat była dniem dla Boga (a dopiero wtórnie dla człowieka) i jako taka weszła do naszej chrześcijańskiej
obyczajowości, dziś miałaby się stać jedynie dniem dla człowieka.
Przed polskimi katolikami staje dzisiaj potężne zadanie
dawania świadectwa. Potrzebny jest odważny, indywidualny i zarazem
zbiorowy chrześcijański sprzeciw wobec tego, co robi się z dniem
Pańskim. Proszę spojrzeć na sprawę niezwykle głęboko i przez pryzmat
swego własnego życia. Oto w Katechizmie Kościoła Katolickiego możemy
przeczytać: "Świętowanie niedziel i dni świątecznych wymaga wspólnego
wysiłku. Każdy chrześcijanin powinien unikać narzucania - bez potrzeby
- drugiemu tego, co przeszkodziłoby mu w zachowywaniu dnia Pańskiego" (KKK 2187).
Odpowiedzmy sobie teraz na pytanie: Dlaczego niektóre sklepy
i supermarkety są otwarte w niedzielę? Z jednej strony ich właściciele (ale też i niektórzy pracownicy) chcą zarobić, z drugiej - klienci
mogą zaspokoić w tym dniu swoje potrzeby. Wiele hipermarketów organizuje
przy tym dodatkowe atrakcje, by przyciągnąć jak największą rzeszę
ludzi. Można się wręcz pokusić o stwierdzenie, że powstał nowy zwyczaj
- spędzanie większości niedzielnego dnia w owych współczesnych "świątyniach
pieniądza".
Dla chrześcijanina - choćby w kontekście przytoczonego fragmentu
Katechizmu - nie może być mowy o akceptacji praktyki niedzielnego
handlu. Chrześcijaninowi nie wolno współpracować z tym babilońskim
systemem.
Po pierwsze - absolutnie wszystkie potrzeby w zakresie niezbędnych
zakupów można zaspokoić w sześciu zwykłych dniach tygodnia. Tłumaczenie
się przez chrześcijanina brakiem czasu od poniedziałku do soboty (gdy dodatkowo hipermarkety otwarte są do późnych godzin wieczornych)
jest demagogią i doprawdy brakiem dobrej woli.
Po drugie - chodzenie w niedzielę na zakupy do sklepu daje
mu rację istnienia. Skoro właściciel widzi, że są klienci (i to nierzadko
zachodzący do marketu po niedzielnej Mszy św.!), prowadzi więc w
tym dniu interes. A chrześcijanin nie może być posłuszny i nie może
się przyczyniać do merkantylizacji niedzieli. Proszę zwrócić uwagę,
że kupowanie w dniu świętym jest subtelną formą narzucania - na bazie
prawa o popycie i podaży - wymogu handlowania w niedzielę. I co jest
smutne, robią tak - najczęściej bezrefleksyjnie i z wygody - chrześcijanie-klienci
wobec innych chrześcijan-pracodawców i pracowników.
Po trzecie - właściciel sklepu - chrześcijanin nie powinien
w dniu Pańskim otwierać sklepu. Po prostu - ze względu na przykazanie
Boże. Nie powinien tym samym narzucać swoim pracownikom - najczęściej
chrześcijanom - konieczności pracy w niedzielę. Tym samym nie da
okazji do uczynienia "handlowego grzechu" innym ludziom.
Po czwarte - nie wolno nam, chrześcijanom, tracić możliwości
dawania świadectwa o swej wierze, o hierarchii wartości, którą żyjemy,
o tym, że niedziela ma w naszym religijnym świecie istotne znaczenie.
Wystarczą czasem drobne rzeczy, które potrafią zadziwić naszych znajomych,
ludzi obcych czy członków rodziny.
Zapomniałeś czegoś kupić w ciągu tygodnia i tak prosto możesz
to nadrobić, "wyskakując" w niedzielę do sklepu? Nie rób tego. Nie
współpracuj z Babilonem. Nie przyczyniaj się do desakralizacji życia
społecznego. Poruszaj sumienia innych. To jest bardzo skuteczne -
choć w pierwszej reakcji można się spotkać z niezrozumieniem czy
wręcz wyśmianiem. Ale z czasem mądrzy ludzie będą wdzięczni, gdyż
pomagasz im postępować zgodnie z chrześcijańskim kręgosłupem moralnym.
Po piąte - czy powstrzymanie się od robienia zakupów w niedzielę
jest proste? Czy powstrzymanie się od wykonywania niekoniecznych
prac w niedzielę jest proste? Hm, kto powiedział, że chrześcijaństwo
jest proste... Ale z pewnością dla tych, którzy uczynili z trzeciego
przykazania Bożego swoją osobistą cnotę, bez wątpienia powyższe wymagania
są... niezwykle proste.
Pomóż w rozwoju naszego portalu