Reklama

Pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej

Niedziela łódzka 21/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

...w Kaszewicach

W Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego z roku 1882 na temat tej miejscowości czytamy: "Kaszewice, wieś, karczma, osada, probostwo, nad Widawką, powiat Kluki, parafia Kaszewice. Posiada kościół parafialny drewniany z XVII wieku, fabrykę smoły, terpentyny i dziegciu, trzy młyny, szkołę elementarną. W 1827 r. było tu 84 domów i 426 mieszkańców. Obecnie wieś ma 70 domów i 439 mieszkańców. Na gruncie Kaszewic powstała osobna wieś Kuźnia Kaszewicka. Parafia Kaszewice należy do dekanatu piotrkowskiego i liczy 2132 dusze. Według Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, dobra kaszewickie składają się z folwarków: Słupia, Żelichów i Bożydar, fryszerki żelaza Kuźnica i Smugi, attynencyj Kurnos Kaszewski i Ścichawa, osad leśnych Polko, Skaraczew i Puszcza".

Według innych źródeł - Kaszewice były wsią szlachecką należącą na początku XVII w. do rodziny Koniecpolskich, a wiek później do rodziny Cieńskich; z czasem stały się wsią rządową. W roku 1862 przy istniejącej do dzisiaj świątyni biskup włocławski Michał Jan Marszewski erygował parafię. Kościół Świętej Trójcy w Kaszewicach został ufundowany i wystawiony przez właściciela miejscowości Michała Koniecpolskiego w roku 1612. Przez 250 lat pełnił funkcję filii parafii w Parznie. Jest to budowla drewniana (z modrzewia), orientowana, konstrukcji zrębowej. W roku 1725 dobudowano do niej również z modrzewia kaplicę Matki Bożej ufundowaną przez kolejnego właściciela miejscowych dóbr Kacpra Cieńskiego. W murze otaczającym kościół znajduje się napis o fundacji w 1612 r. Wewnątrz świątyni znajduje się kwadratowa nawa, a przy niej od strony północnej wcześniej wzmiankowana kaplica Matki Bożej zamknięta wielobocznie. Jest także węższe i prostokątne prezbiterium zamknięte wielobocznie, a przy nim od strony północnej znajduje się zakrystia, a od południa kruchta. Dachy kościoła są gontowe i dwuspadowe. W roku 1908 zainstalowano organy z firmy Krukowskiego, a w 1975 r. dzwony. Do zabytków stanowiących własność parafii należą: ołtarz główny z 1612 r., a w nim obraz Świętej Trójcy z 1862 r., dwa boczne ołtarze barokowe z obrazami św. Izydora i św. Antoniego. W kaplicy znajduje się ołtarz z 1725 r. z obrazem Chrystusa Boleściwego. Zabytkiem jest także XIX-wieczna ambona i chrzcielnica z początku XVII stulecia oraz dwa krucyfiksy (barokowy i ludowy), tabernakulum, ornat z XV w., a także tryptyk późnogotycki. Przy tutejszym kościele odnotowano istnienie następujących bractw: Najświętszej Maryi Panny ( zał. w 1863 r.), Żywego Różańca (13 marca 1937 r.), Światła, Dzieciątka Jezus, Rycerstwa Niepokalanej.

...w Budzynku

"Budzynek - wieś, powiat łęczycki, gmina Dalików, parafia Leżnica Wielka. W 1827 r. było tu 12 domów i 130 mieszkańców" - tak czytamy o tej miejscowości w Słowniku Geograficznym wydanym w roku 1880. Według innych źródeł, Budzynek był dawną wsią szlachecką należącą do familii Scholowskich, a od XVIII w. do rodziny Szołdrskich. W latach 1710-11 Stefan Szołdrski, starosta łęczycki i zarazem właściciel tej wsi, wystawił w niej drewniany, istniejący do dzisiaj kościół pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela i Świętej Trójcy. W latach 1711-73 był kościołem misyjnym Ojców Jezuitów sprowadzonych z pobliskiej Łęczycy przez właściciela wsi. Po kasacie Zakonu, świątynię obsługiwali kapelani z Zakonu Dominikanów i Bernardynów. W latach 1773 - 1922 był filią parafii w Leżnicy Wielkiej. 15 marca 1922 r. został przyłączony do parafii w Domaniewie.

Dekretem bp. Wincentego Tymienieckiego z dnia 13 marca 1926 r. erygowana została przy tutejszym kościele parafia. Świątynia Ścięcia św. Jana Chrzciciela i Świętej Trójcy w Budzynku jest kościołem drewnianym, orientowanym, konstrukcji zrębowej. Posiada nawę zbliżoną do kwadratu oraz prezbiterium zbudowane na planie ośmioboku, otwarte jednym bokiem do nawy. Przy prezbiterium od strony północnej znajduje się zakrystia, a przy nawie od strony południowej - nowsza kruchta. Do zabytków stanowiących własność parafii należą: ołtarz główny barokowy, dwa boczne ołtarze rokokowe z rzeźbami świętych i obrazami Matki Bożej z Dzieciątkiem i św. Józefa. Zabytkiem jest także obraz Uczta Herodiady - Ścięcie św. Jana Chrzciciela oraz obrazy przedstawiające św. Antoniego i św. Erazma. Warto w tym miejscu wspomnieć, że niektóre dokumenty historyczne, opierając się na napisie znajdującym się na belce tęczowej, twierdzą, że miejscowa świątynia powstała w 1148 r. Jednakże nie potwierdza tego Liber Beneficiorum Jana Łaskiego. Obecnie parafia w Budzynku - której proboszczem jest ks. Krzysztof Kołodziejczyk - należy do dekanatu poddębickiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję