Reklama

Wielki Jubileusz w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej

Na fundamencie Męczenników

Niedziela Ogólnopolska 49/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka tysięcy wiernych przybyło do Międzyrzecza na obchody Wielkiego Jubileuszu, które odbyły się 12 listopada br. w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Liturgia Mszy św. jubileuszowej, w której wzięli udział biskupi z metropolii i sąsiednich diecezji, sprawowana była na placu budowy kościoła-sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski - Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna. Przed Mszą św. w dwóch kościołach parafialnych Międzyrzecza odbyło się nabożeństwo ku czci Pięciu Braci, po którym w uroczystej procesji z relikwiami Męczenników udano się na miejsce celebry.
O aktualności charyzmatu Świętych Pierwszych Męczenników Polski mówił podczas kazania metropolita szczecińsko-kamieński - abp Zygmunt Kamiński. Arcybiskup Metropolita nawiązał w kazaniu m.in. do ideałów jedności, które towarzyszyły Europie przed tysiącem lat. " Od tego ducha zależy - mówił - czy będziemy uczestniczyli w rozwoju Europy i świata, czy będziemy w takim duchu jedności pomiędzy narodami, w jakim byli ci dwaj Włosi i trzej Polacy - Pierwsi Męczennicy Polski; czy będziemy umieli tworzyć taki klimat, jaki towarzyszył wspominanemu po tysiącu latach Zjazdowi Gnieźnieńskiemu, kiedyśmy korzystali z doświadczenia Europy, ale równocześnie wnosili w jej kulturę całe nasze duchowe bogactwo". Ksiądz Arcybiskup wspomniał także o dwóch priorytetach polskiej racji stanu, które muszą być zauważane i ważniejsze od partyjnych interesów - chodzi o edukację młodego pokolenia i o pracę. "Ci Męczennicy nam to pokazują - mówił. - Oni przyszli tutaj budować i tworzyć swoją pracą umysłową i fizyczną".
Mszy św. jubileuszowej przewodniczył metropolita poznański - abp Juliusz Paetz, Międzyrzecz bowiem w 1003 r. należał do diecezji poznańskiej, a ówczesny biskup poznański Unger przewodniczył uroczystościom pogrzebowym Męczenników nazajutrz po ich śmierci. Na zakończenie Mszy św. ks. inf. Mieczysław Marszalik odczytał list nuncjusza apostolskiego - abp. Józefa Kowalczyka, który podkreślił, iż diecezja zielonogórsko-gorzowska jest szczególną spadkobierczynią dziedzictwa Męczenników.
Misja Pięciu Braci - jak nazwał ich św. Brunon w napisanym przez siebie Żywocie - bierze swój początek w spotkaniu księcia Bolesława Chrobrego z cesarzem Ottonem III w 1000 r. Wtedy zrodziła się myśl podjęcia akcji misyjnej wśród zagrażających Polsce i cesarstwu Wieletów. Na prośbę cesarza, który w tym celu udał się do Włoch, przybyło do Polski dwóch mnichów z eremu w Pereum, którego twórcą był św. Romuald. Benedykt i Jan przybyli do Polski na wiosnę 1002 r. Ich celem było otwarcie na chętnych do życia we wspólnocie zakonnej i praca ewangelizacyjna. Wkrótce dołączyli do nich dwaj Polacy: Mateusz i Izaak. W klasztorze posługiwał także chłopiec imieniem Krystyn przeznaczony do tej funkcji prawdopodobnie przez księcia Bolesława.
Bracia ponieśli śmierć w nocy z 10 na 11 listopada 1003 r.; zginęli pod razami mieczy lub oszczepów zbójców, którzy napadli na klasztor, gdy mnisi już spali. Srebra nie znaleźli, rozzłoszczeni zbójcy pocięli drogocenny ornat - dar cesarza Ottona, a następnie podpalili klasztor.
Tradycja i kult Pięciu Braci wciąż żywe są we Włoszech, zwłaszcza w Zakonie Kamedułów, założonym przez św. Romualda w 1012 r. Dziś można powiedzieć, iż Benedykt i Jan byli tegoż Zakonu prekursorami. Potwierdzeniem żywej pamięci o Braciach była obecność na uroczystościach przedstawicieli Zakonu Kamedułów z Włoch z ojcem generałem Emanuelem Bargellinim.
Według większości świadectw, bracia Jan i Benedykt osiedlili się opodal grodu Międzyrzecz we wsi Święty Wojciech. Obecnie prowadzone są tam prace archeologiczne pod kierownictwem archeologa Tadeusza Łaszkiewicza. O ich wynikach poinformował podczas Liturgii ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Adam Dyczkowski. W trakcie prac przy istniejącym kościele natrafiono na fundamenty wczesnośredniowieczne. Wyniki badań wskazują także na istnienie dużego obiektu sakralnego poza murami miasta, co wskazywałoby na jego wyjątkowy charakter.
Międzyrzecz ma stać się w przyszłości centralnym miejscem kultu Świętych Męczenników. W 1999 r. Księżom Pallotynom została powierzona budowa kościoła-sanktuarium. Świątynia według projektu Krystyny Zaręby-Kijak zostanie zbudowana na planie serca. Kamień węgielny, wmurowany podczas jubileuszowej Liturgii przez bp. Adama Dyczkowskiego, został sprowadzony z Bazyliki Zwiastowania w Nazarecie dla podkreślenia związku z Wielkim Jubileuszem Wcielenia. Dokument potwierdzający akt wmurowania kamienia węgielnego oprócz Biskupa Ordynariusza podpisał proboszcz parafii - ks. Władysław Nadybał SAC oraz przedstawiciele wspólnoty parafialnej i budowniczowie kościoła. Jubileuszowym akcentem było także poświęcenie przez Księdza Biskupa znaków jubileuszowych, które zostały przywiezione przez delegacje parafialne. Wmurowane w ściany kościołów, mają stać się widzialnym znakiem Wielkiego Jubileuszu.
Kult Męczenników rozwija się na ziemi lubuskiej od czasów powojennych. Decyzją pierwszego administratora - ks. Edwarda Nowickiego w 1945 r. zostali oni ogłoszeni patronami ówczesnej administratury, a dzisiejszej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W 1966 r. sprowadzono do Międzyrzecza relikwie Męczenników. W 1997 r. pod hasłem Świadkowie wiary odbyło się w Gorzowie Wlkp. spotkanie z Papieżem Janem Pawłem II, który w swej homilii nawiązywał do charyzmatu Pierwszych Męczenników Polski.
Uroczystości międzyrzeckie rozpoczęły trzyletni okres przygotowania do Milenium Męczeństwa Pięciu Braci w 2003 r. Zostało zapowiedziane listem bp. Adama Dyczkowskiego, odczytanym 5 listopada br. w kościołach diecezji. Przygotowany został trzyletni program duszpasterski, który obejmuje kolejno 3 tematy: ewangelizację rodziny; ewangelizację parafii przez sakramenty; formację świeckich do świadectwa. Na rok 2003 planuje się również konsekrację międzyrzeckiej świątyni poświęconej Braciom Męczennikom, której fundamenty stały się miejscem jubileuszowej celebry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję