Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowy totalitaryzm w mediach

Tygodnik Solidarność z 2 marca przynosi bardzo ostrą krytykę wciąż nasilającej się dezinformacji medialnej - w wywiadzie Krzysztofa Nagrodzkiego z bp. Adamem Lepą pt. Nowy totalitaryzm? Biskup Lepa podkreśla, iż: "(...) nie wolno zapominać, że jesteśmy społeczeństwem postkomunistycznym, a więc karmionym długie lata mitami i wychowywanym na mitach. Każdy totalitaryzm posługuje się chętnie mitami, ponieważ dzięki nim łatwiej mu rządzić społeczeństwem. (...) Mit mieszania się Kościoła do polityki powstał w czasach stalinowskich i miał prowadzić do całkowitego zneutralizowania Kościoła w sprawach społecznych, nie tylko w polityce. Z kolei mit polskiego antysemityzmu w obecnej postaci został sfabrykowany po 1989. Mit ten pasuje do negatywnego wizerunku Polaka, jaki maluje się w Polsce i na Zachodzie od ponad dziesięciu lat. Najważniejsze jego cechy to fanatyzm religijny, brak postawy tolerancji i ksenofobia".
Rozmówca bp. Lepy - K. Nagrodzki zapytuje: "- Mamy dziś wielu intelektualistów, w tym wybitnych twórców kultury, którzy oficjalnie przyznają się do Kościoła, identyfikują się z nim, wypowiadają bardzo ciepłe słowa o Ojcu Świętym, a nawet zdradzają wyraźną irytację, gdy ktoś ich pyta o osobisty stosunek do religii, bo rzekomo wszystko jest u nich bardzo jasne i czytelne. Jednakże, nie sądzi ksiądz biskup, wielu z nich obecnie, w czasach ogólnego chaosu, wcale nie wypowiada się w mediach w sprawach ważnych dla Kościoła i narodu?".
W odpowiedzi bp Lepa stwierdza m.in.: "- Tak, ten fakt zastanawia i niepokoi. Widzę tu dwie postawy u wspomnianych ludzi. Jedni z nich z zasady nigdy nie zabierają głosu na tematy ważne dla społeczeństwa, państwa, Kościoła. Po prostu milczą. Odnosi się wrażenie, jakby ich nie obchodziło to, czy w mediach się mówi prawdę, czy okłamuje; oraz to np., jakim zagrożeniem dla młodego pokolenia jest pornografia lub przemoc pokazywana w mediach; lub w jaki sposób ukazuje się Jana Pawła II. Głos tych ludzi byłby może decydujący, również w kształtowaniu opinii na temat nowych aktów prawnych uchwalanych czy wetowanych.
Druga postawa, która niepokoi w zachowaniu niektórych intelektualistów związanych z Kościołem - to działanie w rękawiczkach z użyciem finezyjnej dyplomacji. Wtedy w takiej wypowiedzi nie ma nic z ducha świadectwa chrześcijańskiego. Jest natomiast nadmiar gładkich słów i zwodniczego lukru, który ma nie ujawniać wszystkiego do końca i pozorować jakieś pozytywne postawy. Do tego dochodzi jeszcze duża doza kokieterii pod adresem pytającego czy instytucji, którą reprezentuje. Nawet życzenia świąteczne nie wykraczają wtedy poza ramy laickich kanonów - oczywiście, gdy mówi się do mikrofonu czy kamery telewizyjnej. Trudno powiedzieć, skąd bierze się taka postawa - z lęku o karierę (żeby ktoś nie posądził o nadmiar pobożności), z prostej, ale chytrej strategii, aby się komuś nie narazić, albo też z obowiązującej w środowisku poprawności politycznej i medialnej. A może po prostu - ze słabej wiary. I wtedy w efekcie takiej postawy mamy do czynienia z antyświadectwem - tym groźniejszym, że dawanym w obliczu bardzo licznej publiczności".
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną gorzką refleksję bp. Lepy, jego stwierdzenie, iż: "nie wolno zapominać, że Polacy mają za sobą ponad 40 lat życia w systemie zakłamania, w którym prawda była deptana w każdy możliwy sposób. Jej totalne lekceważenie doprowadziło w świadomości społeczeństwa do zobojętnienia na zakłamanie. Dlatego dziś bardzo wielu ludziom w tym społeczeństwie jest wszystko jedno, gdzie się kłamie i jak się to robi. Przeraża przede wszystkim fakt wielkiej pobłażliwości społeczeństwa dla osób, które publicznie je okłamują. Nawet zaskakujące przejawy kłamstwa politycznego nie robią już większego wrażenia na obywatelach".

Reklama

Nietykalni sędziowie

Jerzy Morawski w tekście Nietykalni (Rzeczpospolita z 25 marca) porusza sprawę nazbyt powolnego procesu oczyszczania się środowiska sędziowskiego z sędziów skompromitowanych nieprzyzwoitymi zachowaniami w PRL-u, a zwłaszcza ferowaniem wówczas wyroków na zamówienie dysponentów politycznych. Morawski pisze m.in. o szokującym fakcie utajnienia spraw sądu dyscyplinarnego wobec sędziów podejrzanych o niegodne zachowanie w przeszłości. Morawski przypomina, że: "Na Zachodzie postępowania wobec sędziów są jawne, nikt niczego nie ukrywa, nie utajnia. Projekt rządowy przewiduje jawność postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów. Zapowiedź usunięcia anachronizmu tajności wywołuje jednak opory przedstawicieli trzeciej władzy".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Proces Kwaśniewski - "Życie"

Marek Domagalski pisze w Rzeczpospolitej z 28 lutego w tekście " Życie" ma przeprosić prezydenta, że Warszawski Sąd Apelacyjny nadal z lekką tylko modyfikacją potwierdził wyrok Sądu Okręgowego nakazujący Życiu przeproszenie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Życiu zarzucono naruszenie dobrego imienia Kwaśniewskiego podaniem w 1997 r. w publikacji " Wakacje z agentem nieprawdziwej informacji wskazującej na wspólne spędzenie wakacji z Władimirem Ałganowem, rosyjskim szpiegiem, i ich bliski związek. (...) - Napisaliśmy prawdę, będziemy dociekać naszych praw przed Sądem Najwyższym - powiedział redaktor Wołek, który wyrok określił jako skandaliczny. Podobnie uważają autorzy publikacji Rafał Kasprów i Jacek Łęski. Pierwszy dodał, iż szczególnie mu przykro, że sądy nie dały wiary wielu prostym, uczciwym ludziom z Wybrzeża, którzy narażając się, zeznawali prawdę".

Nowy skandal sądowy

Sądy, jakie mamy, każdy widzi. Z jednej strony przewlekają one maksymalnie wszelkie sprawy rozliczeń ze zbrodniami stalinowskimi, sprawę masakry w kopalni "Wujek" czy afery FOZZ. Skandalicznie opóźniają ciągnącą się od września 1998 r. sprawę ks. Zdzisława Peszkowskiego, kapelana Rodzin Katyńskich, przeciwko Trybunie za znieważenie papieża Jana Pawła II, a w szczególności za nazwanie go "prostackim wikarym" i określenie jednej z jego wypowiedzi "niechlujną i bełkotliwą". Przykłady tego typu można by długo mnożyć. Faktem jest, że ślimaczące się tempo procesów zawsze dotyczy oskarżeń o znieważenie uczuć religijnych i polskości czy haniebnych napaści na ludzi orientacji chrześcijańsko-patriotycznej. Za to jakże często obserwujemy odmienne, iście ekspresowe tempo w przypadku oskarżeń wysuwanych przed sądami wobec ludzi prawicy patriotycznej. Jakże wymowny pod tym względem jest świeżo opisany przez Tadeusza M. Płużańskiego w tekście Paragraf nie dla każdego (Tygodnik Solidarność z 23 lutego) przebieg procesu wytoczonego przez b. dziennikarkę Radia Wolna Europa - Alinę Grabowską Antoniemu Lenkiewiczowi, redaktorowi naczelnemu Wrocławskiej Gazety Polskiej i współpracownikowi Tygodnika Solidarność: "Antoniego Lenkiewicza skazano zaocznie już na pierwszej rozprawie, a obie apelacje sąd odrzucił w ekspresowym tempie (...). W nie rozpatrzonym jeszcze zażaleniu do Sądu Najwyższego adwokat Lenkiewicza napisał m.in.: ´Sąd Okręgowy we Wrocławiu na rozprawie w dniu 7 marca 2000 r. bez udziału pozwanego i de facto bez postępowania dowodowego rozpatrzył sprawę i wydał wyrok oparty wyłącznie na niezgodnych z prawdą twierdzeniach powódki. (...) Sąd naruszył w ten sposób prawo pozwanego do uczciwego procesu, zgodnego z zasadą bezpośredniości uwzględniającej dowody przesłuchania obu stron procesu i świadków´. (...) Alina Grabowska poczuła się urażona treścią felietonu, zamieszczonego przez Antoniego Lenkiewicza w jego książce Typy i typki postkomunizmu (Wyd. Biuro Tłumaczeń, Wrocław 1997), w której autor zaliczył ją do grona ´poputczyków´, ´zdrajców Solidarności (...), którym w pewnym okresie było z nią po drodze, mimo że mieli zupełnie inne cele, ewidentnie sprzeczne z polską racją stanu´.
Antoni Lenkiewicz przyznaje, że niesłusznie przypisał Alinie Grabowskiej członkostwo w PZPR. Taki wniosek wysnuł z faktu, iż w latach 60. Grabowska pracowała w redakcji Głosu Robotniczego, który był organem KW PZPR. Zmarły niedawno Kazimierz Zamorski w tygodniku Głos (11 września 1999 r.), znając przeszłość Grabowskiej, nazwał ją ´niepartyjną aktywistką partii´. (...) Po nieprawomocnym wyroku sądu na Lenkiewicza Rzeczpospolita (14 listopada 2000) napisała, że Grabowska ´na łamach Głosu Robotniczego, organu partii, zajmowała się wyłącznie publicystyką kulturalną´. Po marcu 1968 Alina Grabowska wyjechała z Polski, rozpoczęła pracę w Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Rok wcześniej, w kwietniu 1967 r., na łamach Głosu Robotniczego pisała o ´tzw. Rozgłośni Polskiej RWE´ i jej zależnościach ´od amerykańskich mocodawców´. Jeszcze w lipcu 1967 r. nazwę swojego przyszłego miejsca pracy brała w cudzysłów: Radio ´Wolna Europa´ - przypominając, że właśnie programy naszej telewizji dały godną i zdecydowaną odpowiedź na audycje tej rozgłośni.
Antoni Lenkiewicz swoją wiedzę o Alinie Grabowskiej zaczerpnął w dużej mierze z artykułów prasowych, których była ´bohaterką´. Piotr Skórzyński (TS, 23-30 grudnia 1994) przywołał inny felieton Grabowskiej, w którym napisała o zebraniu studentów w marcu 1968 r.: ´potrafili zająć właściwą pozycję polityczną podczas ostatnich zajść na uczelniach (...) właściwie ocenić szermowanie hasłami demokracji przez tzw. komandosów´. Rafał A. Ziemkiewicz (Gazeta Polska, 22 grudnia 1994 - 4 stycznia 1995) o późniejszej działalności Aliny Grabowskiej: ´znana jest ze swej obsesji tropienia antysemitników, która zyskała jej nawet na poły żartobliwe miano ´Wiesenthala w spódnicy". Pani Grabowska ´mości drogę prawdziwemu, nie urojonemu przez jej owładnięty obsesją umysł, antysemityzmowi´. (...) Antoniemu Lenkiewiczowi - emerytowi z tysiącem zł miesięcznie sąd nakazał zapłacić 15 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za szkody wyrządzone Alinie Grabowskiej (pomijając koszty adwokackie i sądowe). Czy Lenkiewicz zasłużył na aż taką karę pieniężną? W podobnych przypadkach sąd, biorąc pod uwagę sytuację materialną pozwanych, albo wymierza mniejsze odszkodowania, albo w ogóle odstępuje od finansowej egzekucji".

Reklama

Biedni Polacy dofinansowują UE

Jędrzej Bielecki pisze w korespondencji z Paryża pt. Biedni dofinansowują bogatych (Rzeczpospolita z
2 marca) o kolejnym kosztownym absurdzie. Okazuje się, że to "Polska dopłaca do badań znacznie bogatszych krajów zachodnich i to często do projektów, które nie są pomyślane po kątem naszych potrzeb". Taką opinię wyraził w Brukseli dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego V Ramowego Programu Badań Naukowych Unii Europejskiej - Andrzej Siemiaszko.
Zastrzeżenia polskich władz przedstawiono w specjalnym memorandum komisarzowi ds. nauki Unii Europejskiej - Philippe Busquin. Nie przyniosło to jednak żadnego efektu. Stąd zaakcentowana przez A. Siemiaszko opinia polskich środowisk naukowych, że rząd powinien rozważyć wycofanie się z kolejnego, VI Ramowego Programu Badań Naukowych UE na lata 2002-2006.

Jogurtowa bitwa z UE

W korespondencji z Brukseli, zatytułowanej Bitwa o jogurt (Życie z 5 marca) Katarzyna von Kraainen pisze, że: "Piętnastka zerwała z Polską negocjacje w sprawie handlu przetworzonymi artykułami rolnymi - czyli po prostu jogurtami, słodyczami i alkoholami. Zerwała, bo uparcie domagamy się, by UE przestała dopłacać do swoich towarów. (...) O co poszło? Tradycyjnie o pieniądze - Unia proponuje nam liberalizację polegającą na zniesieniu ceł. My liberalizację rozumiemy inaczej - chcemy, by Unia przestała jeszcze dopłacać do eksportowanych do nas towarów. A na to Bruksela zgodzić się nie chce. Naszą sytuację pogarsza to, że inni kandydaci do UE dawno już zmiękli i zgodzili się na dopłaty".

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obchody Triduum Paschalnego w diecezji

2024-03-27 17:00

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

Głogów

sulechów

Nowa Sól

Karolina Krasowska

bp Tadeusz Lityński

bp Tadeusz Lityński

Najważniejsze dni w ciągu roku liturgicznego są poświęcone obchodom męki, śmierci i zmartwychwstania Pańskiego. W wybranych parafiach diecezji posługę będą sprawowali biskupi.

Triduum Paschalne rozpoczyna się w Wielki Czwartek wieczorem od celebracji Mszy Wieczerzy Pańskiej, kończy się zaś wieczorem w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Uroczyste celebracje Triduum Paschalnego odbędą się we wszystkich kościołach parafialnych.

CZYTAJ DALEJ

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

2024-03-27 18:21

Adobe Stock

Prokuratura postawiła w środę zarzuty pięciu osobom w związku ze sprawą wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich jest czterech urzędników resortu sprawiedliwości i „beneficjent funduszu” ks. Michał O. W ramach Funduszu ośrodkowi „Archipelag” miała zostać przyznana dotacja na kwotę blisko 100 milionów złotych.

- Ks. Michał O. działając wspólnie w porozumieniu z tymi urzędnikami, doprowadził do wypłaty tych środków. Tutaj istotną kwestią jest to, że działali wspólnie i w porozumieniu - poinformował dziś podczas konferencji rzecznik prasowy prok. Przemysław Nowak. Zapowiedział, że będą kierowane wnioski o tymczasowy areszt wobec trzech osób, a zebrany materiał dowodowy będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom. Powstające na warszawskim Wilanowie centrum terapeutyczne ma na celu pomoc ofiarom przemocy.

CZYTAJ DALEJ

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję