Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Złodzieje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Śnieg topniał szybko. Już całe połacie Rynku Wieluńskiego były suche, tylko w cieniu rzucanym przez pobliskie kamienice zalegały niewielkie pryzmy szarej mazi. Po zachodniej stronie nieba widać było czerwoną łunę zachodzącego słońca. Dni robiły się coraz dłuższe, a w powietrzu czuć było zapach nadchodzącej wiosny.
Dwóch mężczyzn podeszło wolnym krokiem do rozkładu jazdy wiszącego na ścianie przystankowej wiaty. Kiedy zbliżyli się do łańcucha okalającego wielką przestrzeń parkingu, zauważyli przez przezroczyste ścianki wiaty, że w samochodzie stojącym tuż za ogrodzeniem świeci się światło, a w środku siedzi dwóch wyrostków w dresach i w czapkach z pomponami. Jeden z nich manipuluje śrubokrętem przy radiu, a drugi pokazuje ręką, co trzeba robić. Chłopcy natychmiast, gdy zorientowali się, że są obserwowani przez mężczyzn na przystanku, zgasili światło wewnątrz pojazdu. Siedzieli nieruchomo przez kilka minut, lecz gdy mężczyźni wciąż stali nieruchomo, po kilku minutach włączyli światło i z powrotem zabrali się za wykręcanie radia. Samochód był stary, śruby mocujące radio też musiały już dawno zardzewieć, ponieważ chłopcy, nie mogąc się z nimi uporać, próbowali wyrwać urządzenie z konsoli. W tym celu zaparli się nogami o deskę rozdzielczą i z całych sił ciągnęli radio do siebie. Bez rezultatu jednak, było dobrze przymocowane.
- Zobacz, oni bezczelnie kradną radio z tego audi i zupełnie się nie przejmują, że na nich patrzymy - powiedział wzburzony wysoki mężczyzna do swego znajomego.
- No, ale co my możemy zrobić?! Jak do nich podejdziemy, to jeszcze dadzą nam po pysku - odpowiedział znajomy.
- Przecież nas jest dwóch i ich jest dwóch, to czego się bać? - rozważał wyższy mężczyzna.
- Nie mam zamiaru się z nimi bić - odparł znajomy.
- Ale przecież musimy coś zrobić! - mężczyzna wyglądał na zdeterminowanego.
- Masz komórkę? - spytał znajomy.
- No jasne, że mam - odparł mężczyzna, wyjmując z kieszeni telefon komórkowy. Stanął za witryną reklamową, tak aby nie było widać z samochodu, wystukał trzycyfrowy numer i po chwili rozmawiał z dyżurnym oficerem komendy policji. - Na Rynku Wieluńskim złodzieje okradają samochód, dzwonię z komórki, zaraz panu podam numer, a nazywam się - tu padło nazwisko - nie, nie rozpoznam ich, w samochodzie jest zbyt ciemno, co adres, a po co panu mój adres? Przyjeżdżajcie natychmiast, bo zaraz rozprują cały samochód.
Mężczyzna schował telefon do kieszeni i odsapnął. - Strasznie ciekawski był ten policjant, więcej chciał wiedzieć o mnie niż o tych łebkach, co okradają teraz samochód. Spójrz, to jest stare audi, ma chyba z piętnaście lat. Wybrali specjalnie takie, bo wiedzą, że w takich autach właścicielom nie opłaca się instalować alarmów, a samo włamanie zajmuje im kilkanaście sekund.
Po kilku minutach na parking wjechał polonez z cywilnymi numerami rejestracyjnymi. Przejechał wolno wzdłuż rzędu samochodów, jakby szukał miejsca do zaparkowania, minął okradany samochód, zatrzymał się kilka metrów dalej i dodając gazu, na wstecznym biegu szybko znalazł się koło starego audi. Z poloneza wysiadło trzech mężczyzn w cywilu, którzy szybko dopadli drzwi audi i krzyknęli jednocześnie:
- Policja, dokumenty proszę!
Jeden z chłopców, z dużym śrubokrętem w ręku, wysiadając powtarzał w kółko:
- Jesteśmy nieletni, chcieliśmy pożyczyć samochód, chcieliśmy się tylko przejechać, więcej nie będziemy, to on mnie namówił, nie mówcie tylko rodzicom.
- Co, ja cię namówiłem?! - krzyczał drugi chłopak, zakuwany właśnie w kajdanki. - A kto chciał pieniędzy na imprezę, kto mówił, że to czysty zysk?! Przecież nie ja. Proszę pana, ja nie chcę do więzienia.
Za chwilę na parkingu pojawił się okratowany policyjny volkswagen przystosowany do przewozu zatrzymanych. Chłopcy wsiedli do niego zapłakani, a policjanci zamknęli z hukiem tylne drzwi. Po chwili oba pojazdy zniknęły za zakrętem.
- Wiesz, że mogą cię wezwać na świadka? - wysoki mężczyzna zwrócił się do swojego kolegi.
- Jeszcze czego. Na żadnego świadka nie pójdę. Później mi gówniarze szyby w domu wybiją - odpowiedział mężczyzna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Czech przez Polskę do nieba

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 20-21

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Tadeusz Jastrzębski

Św. Wojciech nauczający z  łodzi, malowidło ścienne. Chojnice, kościół pw. św. Jana Chrzciciela

Św. Wojciech nauczający z  łodzi, malowidło ścienne. Chojnice, kościół
pw. św. Jana Chrzciciela

Urodził się zaledwie 10 lat przed chrztem Polski. Śmierć męczeńską poniósł już jednak w czasach, kiedy nad Wisłą władcy zdawali sobie sprawę ze znaczenia świętych relikwii. Czy Polska byłaby dziś tym samym krajem, gdyby nie św. Wojciech, jego związki z naszym państwem oraz przyjaźń z cesarzem?

Św.Wojciech został biskupem Pragi jako 27-letni mężczyzna. Jak podają jego biografowie, do katedry miał wejść boso, co prawdopodobnie symbolizowało ewangeliczną prostotę przyszłego męczennika. Potwierdzeniem tej tezy są inne historyczne źródła, według których wiadomo dziś ponad wszelką wątpliwość, że Wojciech nie dysponował wielkim majątkiem. To, co posiadał, miało służyć sprawowaniu kultu, zaspokajaniu potrzeb miejscowego kleru oraz jego osobistemu utrzymaniu.

CZYTAJ DALEJ

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję