Wspomnienia mają to do siebie, że przypominają zdarzenia, fakty,
a także osoby, które miały wpływ na nasze życie. Taki istotny wpływ
na moje życie i formację intelektualną - a także, myślę, że i moich
kolegów kursowych - miała postawa i życie prof. Krzysztofa Wielguta,
wspaniałego nauczyciela w Niższym Seminarium Duchownym w Częstochowie,
zmarłego 13 marca br.
Znałem Profesora od 1986 r. Był nauczycielem fizyki,
ale dzielił się z nami swoją pasją do historii. Uczył obowiązkowości,
sumienności i uczciwości. Przede wszystkim nieustannie przypominał
o szacunku do prawdy historycznej. Wielokrotnie, ile razy tylko był
o to proszony, mówił o historii Polski, jakże różnej od tej oficjalnej,
podręcznikowej. Nigdy nie zapomnę obszernego wykładu o życiu i działalności
Marszałka Józefa Piłsudskiego czy też wyprawy z Profesorem w pobliże
Mokrej k. Częstochowy, by tam uczyć się o kampanii wrześniowej z
1939 r. Pan Profesor wpajał miłość do Ojczyzny, patriotyzm, jako
wartość ważną w życiu człowieka. Był nauczycielem wymagającym od
uczniów, ale także od siebie. Zawsze obowiązkowy, otwarty na to wszystko,
co dokonywało się w życiu alumnów Niższego Seminarium Duchownego.
Pamiętam też, jak jego artykuły zamieszczane w Niedzieli
pod pseudonimem Władysław Powała, przepisywaliśmy ręcznie, oczywiście,
w wersji integralnej, bo Pan Profesor uzupełniał te miejsca, które
z tekstu usuwała komunistyczna cenzura. W ten sposób nasze zeszyty,
notesy stanowiły swoisty podręcznik do historii, a może nawet pierwszą
wersję książki Pana Profesora pt. Obrazki z dziejów Polski, wydanej
przez Bibliotekę "Niedzieli". Tę książkę, jako uczniowie prof. Krzysztofa
Wielguta, przyjęliśmy z ogromną radością. Przypomina ona bowiem lekcje "
nadobowiązkowe" z Panem Profesorem.
A jakże nie pamiętać uroczystych akademii historycznych
i patriotyczno-religijnych organizowanych przez naszego Profesora.
Akademii, które łączyły w sobie bogactwo polskiej literatury, prawdę
o dziejach Ojczyzny oraz piękno piosenki żołnierskiej i patriotycznej.
Wierzę, że pamięć o Panu Profesorze będzie żywa.
Rzym, 15 marca 2001 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu