Gdy zwiedzałem miasta europejskie, dość często spotykałem się
z sytuacją, że moi gospodarze z dumą prezentowali uniwersytet, który
znajdował się w ich mieście. To była ich chluba. Ciekawe, że nawet
niewielkie w stosunku do Częstochowy miasta na Zachodzie mają swoje
uniwersytety z wieloma wydziałami, także z wydziałem teologicznym.
Problem uniwersytetu w Częstochowie zaistniał może w
formie mocniejszej w obecnym czasie, gdy miasto utraciło status wojewódzki.
Władze państwowe obiecały, że miasta, które zostaną pozbawione tego
statusu, jakby dla pewnej rekompensaty - będą mogły ubiegać się o
własne uniwersytety.
W Częstochowie już od dawna mówiło się o potrzebie uniwersytetu.
Te ambicje były żywe zaraz po wojnie, gdy to po Powstaniu Warszawskim
inteligencja polska znalazła się w dużej liczbie w Częstochowie i
zaistniały warunki oraz szczególna potrzeba otwarcia w tym właśnie
mieście uniwersytetu. Oczywiście, te czasy potem przebrzmiały, wszystko
się zmieniło, ale idea uniwersytetu raz po raz była ożywiana.
W ostatnich czasach te starania zaczęto intensyfikować.
Najlepiej by było, gdyby porozumiały się wszystkie państwowe częstochowskie
uczelnie, m.in., by Politechnika Częstochowska zechciała podjąć ideę
uniwersytetu. Politechnika jednak nie jest zainteresowana tematem,
dlatego starania mieszkańców Częstochowy i wielu lokalnych środowisk
poszły w kierunku, jaki jest możliwy, mianowicie - stworzenia uniwersytetu
na bazie Wyższej Szkoły Pedagogicznej i uczelni teologicznych z pięcioma,
na początek, wydziałami: czterema opartymi na dotychczasowej WSP
i piątym - wydziałem teologicznym; w miarę możliwości powstawałyby
inne wydziały.
W ostatnich dniach odwiedził Częstochowę minister edukacji
narodowej - prof. Edmund Wittbrodt, który oficjalnie utworzył zespół
bezpośrednio przygotowujący powstanie uniwersytetu częstochowskiego.
Idea uniwersytetu jest bardzo żywa w środowisku częstochowskim,
bo istnieje tu duża potrzeba otwarcia wyższej uczelni o randze uniwersyteckiej.
Sama Częstochowa - to duże miasto, a rejon częstochowski nie należy
do najbogatszych w Polsce. Mamy piękną młodzież, wielu zdolnych młodych
ludzi, ale nie stać nas na finansowanie ich nauki w uczelniach Krakowa
czy Warszawy. Dlatego środowiska młodzieżowe są bardzo zainteresowane
szansą otrzymania dobrego uniwersyteckiego wykształcenia na miejscu,
w Częstochowie.
Częstochowa zresztą ma to do siebie, że ludzie chętnie
tu przyjeżdżają i chcą tu zostać. Pamiętam, jako duszpasterz akademicki,
z jak wielu stron Polski przybywała tu chętnie młodzież na studia.
Myślę, że jeśli zaistnieje uniwersytet, będzie on tym bardziej siłą
przyciągającą.
Podczas tego ważnego spotkania z min. Wittbrodtem arcybiskup
metropolita częstochowski Stanisław Nowak powiedział, że gdziekolwiek
znajdzie się na świecie, widzi, iż ludzie wiedzą, co to jest Częstochowa,
wiedzą, że to ważne miasto, i dlatego miasto to powinno także świecić
ludźmi inteligentnymi, pięknie przygotowanymi do życia, a do tego
z pewnością może się przyczynić taka wyższa uczelnia, jak uniwersytet,
z doskonałą kadrą naukową.
Częstochowa cieszy się, że będzie miała uniwersytet i
wszyscy dołożymy starań, by był to dobry uniwersytet, który będzie
służył Polakom z całej Polski, a szczególnie młodzieży z okolic Częstochowy
i z samego maryjnego miasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu