Reklama

Rada Konferencji Episkopatów Europy

Niedziela Ogólnopolska 22/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. RED. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Księże Prałacie, bezpośrednio po Świętach Wielkanocnych "wieczernik Europy", Rada Konferencji Episkopatów naszego kontynentu - czyli CCEE, przybyła tym razem do Alzacji, a konkretniej do malowniczego Strasburga, usytuowanego w gęstej sieci kanałów, których wody wpadają do pobliskiego Renu. Mieszka tu ok. 350 tys. mieszkańców i studiuje ok. 40 tys. młodzieży całego świata. Od IV w. istniało tu już biskupstwo (w którym dzisiaj pracuje także ponad 20 polskich księży). Od 1949 r. swą siedzibę ma także Rada Europy, a od 1979 r. również Parlament Europejski. Jakie były okoliczności i motywy tego ważnego zgromadzenia?

KS. PRAŁ. TADEUSZ FITYCH: - To prawda, Rada Konferencji Episkopatów Europy (CCEE) w dniach 18-19 kwietnia debatowała w murach Uniwersytetu Marca Blocha w Strasburgu. Na zaproszenie kard. Louisa-Marie BilleMgo - przewodniczącego francuskiej Konferencji Episkopatu przybyli tutaj z całej Europy kardynałowie i biskupi stojący na czele 34 Konferencji krajowych. Z ramienia polskiego Episkopatu do Strasburga przyjechał tylko prymas Polski kard. Józef Glemp.
Zebrani zajęli się z jednej strony głównie problematyką X Sympozjum Biskupów, którego uczestnicy za rok będą debatować w Rzymie na temat sytuacji młodzieży w szybko zmieniającej się Europie, a z drugiej - zagadnieniem współpracy pomiędzy CCEE a COMECE, czyli Radą Episkopatów reprezentujących kraje należące już do Unii Europejskiej.
Ponadto, mówiąc lapidarnie, w tym roku sesja plenarna CCEE była wyjątkowo krótka. Miała jednak szczególny charakter: świętowano 30. rocznicę istnienia CCEE i dokonano wyboru nowego Prezydium. Przede wszystkim jednak sesja odbyła się w atmosferze ekumenicznej, nawiązującej jeszcze do roku Wielkiego Jubileuszu.

- Czy wobec tego moglibyśmy zatrzymać się na chwilę przy temacie genezy i jubileuszu CCEE?

- Ależ naturalnie, odpowiem z przyjemnością, i to nawet z odrobiną rodzimego patriotyzmu. Bowiem na pierwszym spotkaniu gromadzącym kilkunastu biskupów, którzy świadomie pozostali w Rzymie po zakończonym Soborze Watykańskim II i dali zasadniczy impuls na rzecz powstania CCEE, był także mój arcybiskup, a późniejszy kardynał Bolesław Komi-nek - metropolita wrocławski. Co więcej, w czasie kolejnego historycznego spotkania, jakie w dniach 23-24 marca 1971 r. odbyło się w Rzymie pod przewodnictwem arcybiskupa Marsylii Rogera Etchegaraya, zgromadziło się już 17 przedstawicieli Konferencji Episkopatów Europy, którzy w oparciu o pierwszy statut ad experimentum, oficjalnie zainagurowali działalność Rady Konferencji Episkopatów Europy - CCEE. Jednym z dwóch wiceprzewodniczących zamianowanych na 3-letnią kadencję był również abp Kominek (obok niego obecnych było jedynie dwóch przedstawicieli Europy Wschodniej, tzn. Węgier i Jugosławii, natomiast przedstawiciel Episkopatu Czech nie otrzymał wówczas wizy). Jest też w pełni oczywiste, iż CCEE od swych początków jednoznacznie ukazuje swoje powołanie bycia organizmem służącym na rzecz komunii kościelnej i pozostającym daleko od podziałów politycznych, które często dramatycznie rozrywały Europę. CCEE jest, jak to w 1993 r. określił Jan Paweł II, "opatrznościowym owocem Soboru Watykańskiego II i szczególnym darem Boga dla naszych czasów", a zarazem jednym z nielicznych organizmów, które już od chwili powstania obejmowały całą Europę od Islandii po Turcję i od Portugalii po Estonię. Nie można jednak zapomnieć, że panujące reżimy często uniemożliwiały poszczególnym Episkopatom udział ich delegatów w spotkaniach CCEE. Obecnie, kiedy została obnażona nieludzka twarz ideologii marksistowskiej i kiedy zburzono pierwsze dzielące nas mury, liczba członków Rady Konferencji Episkopatów Europy podwoiła się i obecnie, jak wiemy, tworzy ją 34 przewodniczących krajowych Konferencji Episkopatów. Ponadto, posługując się wyrażeniem Jana Pawła II zaczerpniętym z listu apostolskiego Novo millennio ineunte, można powiedzieć, iż przez cały ten czas CCEE, pielęgnując kolegialność w gronie ponad 1460 biskupów naszego kontynentu, była "domem i szkołą komunii" (NMI 43) oraz usiłowała wspomagać budowanie tak pojętego Kościoła.

- W jaki sposób tegoroczna sesja plenarna uczciła 30-lecie CCEE?

- Uczyniono to w postawie radosnego dziękczynienia, zanoszonego najpierw Bogu. Ponadto jubileusz ten celebrowano z wielką prostotą, ale zarazem z ekumeniczną duszą. Do udziału zaproszono bowiem Prezydium KEK, czyli Konferencji Kościołów Europejskich, której członkami są w liczbie 125 anglikańskie, prawosławne, protestanckie i starokatolickie
Kościoły naszego kontynentu, oraz współorganizatorów i dostojnych gości Europejskiego Spotkania Ekumenicznego. Po ekumenicznej Liturgii Słowa, jaka miała miejsce w pobliskim kościele reformowanym św. Pawła, uczestnicy zgromadzili się wieczorem w jednej z sal wspomnianego uniwersytetu. Po niezwykle cennym i owacyjnie przyjętym wystąpieniu kard. Rogera Etchegaraya, pierwszego prezydenta CCEE, który ukazał genezę i początki tego organizmu kościelnego, jak też bratnich refleksjach i gratulacjach wygłoszonych przez przedstawiciela KEK - Johna Arnolda, kanonika anglikańskiego z Londynu, zebrani mogli obejrzeć interesującą projekcję wideo. W dynamiczny sposób odsłoniła ona ekumeniczne zaangażowanie CCEE i, głównie, 8-letnią działalność odchodzącego Prezydium CCEE. Po czym w braterskiej atmosferze, ubogaconej muzyką kameralną, ks. Aldo Giordano, sekretarz generalny CCEE, wyraził wyrazy wdzięczności wszystkim Prezydentom, a w szczególności pierwszemu i odchodzącemu prezydentowi - kard. Vlkowi oraz jego zastępcom: kard. K. Lehmannowi i arcybiskupowi węgierskiemu I. SeregeMly. Było też wymowne, iż w polu uwagi znalazła się także posługa wypowiadającego te słowa polskiego sekretarza.

- Czy spoglądając na ten znaczący, bowiem aż 8-letni okres posługi kard. Vlka, przewodniczącego CCEE, można w ogromnym skrócie ukazać jego trud?

- Ufam, iż wszyscy mamy już pełną świadomość tego znaczącego faktu, że owo niezbędne przywracanie duszy Europie, jak to od kilkunastu wieków konsekwentnie czynili liczni święci, fundatorzy zakonów, uczeni, artyści, pisarze i biskupi jako faktyczni jej budowniczowie i wychowawcy, nie może się dokonywać jedynie przez mówienie i pouczanie, lecz głównie przez zdobyte i zakomunikowane doświadczenia i świadectwa oraz efektywną wymianę darów (obszernie akcentuje to Paweł VI w adhortacji Evangelii nuntiandi, nr 21). Z tego to względu Europa, dążąca do jedności, oczekuje od nas wszystkich tego niezbędnego zaangażowania.
Znając bliżej kard. Miloslava Vlka, mogę spokojnie powiedzieć, że wkład ten starał się wnieść po pierwsze już jako młody biskup i zarazem uczestnik obu Zgromadzeń Synodu Biskupów Europy, to znaczy w 1991 i 1999 r. Podczas pierwszego, który odbył się w 1991 r., miał ku temu nawet dodatkową okazję, pełniąc funkcję sekretarza specjalnego i uczestnicząc w redakcji końcowego przesłania.

- A jak było przez ostatnie dwie kadencje Przewodniczącego CCEE na forum owego "opatrznościowego owocu Soboru Watykańskiego II"?

- Na tym etapie Metropolita praski z całym właściwym mu dynamizmem usiłował już bezpośrednio podążać w powyżej wspomnianym kierunku. Jak z pewnością wiemy, CCEE to organizm, który ma na celu przede wszystkim konkretne urzeczywistnianie kolegialności efektywnej i afektywnej w gronie bez mała 1500 biskupów posługujących na naszym kontynencie. A obecnie realizuje to na forum gromadzącym wszystkie 34 krajowe Konferencje Episkopatów. Z tych właśnie motywów dokonano najpierw reformy strukturalnej CCEE, polegającej na tym, że w skład tejże Rady wchodzili już nie tylko zwyczajni delegaci poszczególnych Episkopatów krajowych, ale odtąd w normalnym przypadku ich przewodniczący. Następnie pod przewodnictwem kard. Vlka starano się w zdecydowany sposób umacniać wspólnotę pomiędzy samymi członkami CCEE, a także z Ojcem Świętym i dykasteriami Kurii Rzymskiej, co zresztą spotkało się ze znaczącym uznaniem. W polu uwagi, uzewnętrznionym w postaci intensywniejszej wymiany korespondencji, a nawet wymiany swych delegatów, pozostawała także żywa braterska więź z analogicznymi kolegialnymi organizacjami, jakie gromadzą księży biskupów na każdym z pięciu kontynentów.
Nie będzie tu też żadnej przesady, jeśli powiem, że zadaniem CCEE jest budowanie rodzinnych relacji łączących biskupów, czyli swego rodzaju "wieczernika Europy". W minionym okresie była to jedna z najważniejszych trosk kard. Miloslava Vlka i całego Prezydium CCEE. Podejmowano ją w konsekwentny i personalny zarazem sposób. A czyniono to najpierw z myślą o autoewangelizacji wiernych, jak też ewangelizacji samych struktur kościelnych, a dopiero wtórnie z intencją jednoczenia i nowej ewangelizacji naszego kontynentu.

- Czy zostało to zauważone i spotkało się z jakimś oddźwiękiem?

- Owa linia Kościoła rodziny i duchowości komunii w sposób chyba najbardziej wyraźny i konkretnie odczuwalny uzewnętrzniła się i wpisała w niezapomnianą atmosferę sympozjum zorganizowanego w 1998 r. w Rzymie dla bez mała 100 księży biskupów mianowanych w ostatnich pięciu latach. W efekcie czego spotkaliśmy się nie tylko z niespotykaną dotąd reakcją, ale także z niezwykle licznymi postulatami ze strony samych biskupów, aby spotkania tego typu organizować jak najczęściej. Konsekwencją tego jest, iż nowo mianowny prefekt Kongregacji ds. Biskupów kard. Giovanni Battista Re zapowiedział już, iż Kongregacja ta będzie odtąd co roku organizować analogiczne spotkania dla wszystkich nowo mianowanych biskupów wywodzących się z całego świata.

- Jakie było kolejne znaczące novum w praktycznym umacnianiu kolegialności?

- Można by o tym ważnym eklezjalnym aspekcie życia i biskupiego posługiwania mówić długo i obszernie. Podkreślę tu jednak tylko jeden aspekt. Otóż w polu uwagi kard. Vlka znalazły się także osobiste wizyty, zwłaszcza u tych współbraci w biskupstwie, którzy posługują w ekstremalnie trudnych warunkach. Stąd to m.in. w wojennych okolicznościach wraz z kard. Vinko Puljiciem i jego wiernymi Metropolita praski przeżył w Sarajewie całe Boże Narodzenie 1995 r. Natomiast w październiku 1998 r. złożył wizytę śmiertelnie choremu Paulowi Verschurenowi - biskupowi Helsinek.
W tym miejscu pozwolę sobie zauważyć, iż w duchu testamentu Jezusa - "aby byli jedno, aby świat uwierzył" (por. J 17, 21) od dojrzałego i wyrazistego świadectwa w pełni przeżytej kolegialności, czyli braterskiej wzajemności i jedności biskupów w znaczącym stopniu zależy nie tylko styl życia, ale, co więcej, wiarygodność całej wspólnoty Kościoła oraz zdolność umacniania i przekazywania wiary, jak też wyrażania jej w różnorakich i szybko zmieniających się kulturach oraz w możliwości ubogacenia procesu globalizacji o wartości płynące z chrześcijańskiej antropologii.

- Powróćmy do ostatnich rozstrzygnięć. Jak nam donosiły media, w CCEE dokonała się swoista zmiana "sztafetowej pałeczki"...

- Owszem, w centrum uwagi członków Sesji Plenarnej CCEE był również wybór nowego Prezydium, na którego czele aż od 1993 r. stał kard. Miloslav Vlk, jak też biskupów odpowiedzialnych za poszczególne dziedziny współpracy w ramach tejże Rady (tzn. środków masowego przekazu, katechezy, duszpasterstwa powołań i emigrantów) . Jak już z pewnością wiemy, po tajnych wyborach dokonała się swoista zmiana warty przy sterze "łodzi" CCEE. Otóż po 2 kadencjach i 8-letniej wymagającej służbie na rzecz braterskiej i eklezjalnej komunii kard. Miloslava Vlka zmienił na tym posterunku 72-letni biskup AmeMdeMe Grab OSB ze Szwajcarii. Był on początkowo pomocniczym biskupem Fryburga, a od 1998 r. jest biskupem diecezji Chur i przewodniczącym szwajcarskiej Konferencji Episkopatu. Bp Grab jest znany ze swego pogodnego i optymistycznego usposobienia, którym ubogaca swoją postawę dialogu. Tę z kolei umożliwia mu m.in. jego benedyktyńska duchowość, a także perfekcyjna znajomość języka francuskiego i niemieckiego. Na dwóch wiceprzewodniczących wybrano arcybiskupa Zagrzebia Josipa Bozanicia - przewodniczącego Chorwackiej Konferencji Episkopatu i kard. Cormac Murphy-O´Connora - arcybiskupa Westminsteru i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Anglii i Walii.

- Czy w obliczu odnotowywanego niekiedy "zmęczenia ekumenicznego" można by tu jeszcze w kilku słowach wskazać na najważniejsze momenty zakończonego w Strasburgu Ekumenicznego Spotkania Europy?

- Trzeba sobie od razu powiedzieć, że ekumenizm to kwestia zarówno przeżycia, jak i wiarygodności samych chrześcijan. Podkreślę tu również i to, iż w zestawieniu z Europejskim Zgromadzeniem Ekumenicznym w Grazu nowością symbolicznego spotkania straburskiego był nie tylko jego kameralny charakter - zaledwie 250 uczestników, ale zdecydowana przewaga młodych jego uczestników - jeśli w Grazu uczestnicy obojga płci w wieku poniżej 30 lat stanowili zaledwie 5%, to w tych dniach młodzież, która była partnerem dialogu dla obecnych tu kardynałów, biskupów i oficjalnych przedstawicieli Kościołów i wspólnot chrześcijańskich Europy, stanowiła aż 50% wszystkich uczestników spotkania.
Ponadto - jestem przekonany, że nie tylko dla mnie osobiście - najważniejszym momentem tego trzydniowego spotkania, obok licznych starannie przygotowanych modlitw ekumenicznych i sensownie zorganizowanych kręgów personalnego dialogu hierarchów z dzisiejszą młodzieżą, była popołudniowa wizyta w instytucjach europejskich. Wszyscy tam zebrani ze szczególną radością przyjęli siedem świadectw podarowanych w wymownym miejscu, tzn. w gmachu Rady Europy, przez młodzież, pastorkę Kościoła Reformowanego, kardynała Kurii Rzymskiej i dwóch polityków działających na forum instytucji europejskich. Opowiadali oni, w jaki sposób ich spotkanie z Chrystusem przyczyniło się do osobistego otwarcia, większego zaangażowania i podjęcia odpowiedzialności w świecie i na forum eklezjalnym.
Nie tylko obecna tu młodzież dobitnie i na nowo zrozumiała, że na progu trzeciego tysiąclecia Ewangelią trzeba najpierw żyć, kontemplując w ten sposób różne twarze i obecności Jezusa Zmartwychwstałego, który obiecał nam, że wobec każdego człowieka każdej epoki będzie Bogiem bliskim, tzn. pozostanie z nami aż do końca czasów. Następnie w formie służby i świadectw trzeba się nią dzielić z każdym człowiekiem, i to na wszystkich płaszczyznach życia społecznego. W ten sposób otrzymamy światło Ducha jedności i mądrości co do tego, jak należy budować niezbędną europejską wspólnotę ducha i integrować Europę, która pozostanie wolna od narcyzmu i, co więcej, w dojrzały sposób otwarta na wszystkie pozostałe kontynenty.
Ponadto, jeśli Europa ma się faktycznie stać ojczyzną wielu kultur i jeśli chce wnieść swój wkład do zachowania sprawiedliwości i pokoju w świecie, musi jak najszybciej odkryć swoją tożsamość i zacząć wychowywać ludzi, którzy będą świadomi tego, że mają Wspólnego Ojca i że każda osoba została stworzona jako dar dla innych. Stąd to każdej z osób należy pomóc ten dar rozpoznać, przyjąć, w pełni rozwinąć i podarować innym. Kolejny krok - to nauczyć kochać drugi Kościół, kulturę czy ojczyznę tak jak swoją własną. Tylko w ten sposób możemy szybko zmienić aktualną patologiczną sytuację, w której Bóg stoi przed wieloma drzwiami domów i instytucji naszego kontynentu już jako obcy przybysz, a z kolei przeciętny człowiek jest w coraz większym stopniu samotny, zalękniony i czuje się coraz bardziej zagrożony przez zdehumanizowany przemysł uzbrojony w najnowsze technologie, ale nastawiony wyłącznie na największe zyski.
- Z naszej strony dziękujemy za rozmowę i w imieniu Redakcji oraz Czytelników gratulujemy Księdzu Prałatowi tego tak bardzo ubogacającego doświadczenia, mającego rozległy - europejski wymiar kulturowy i kościelny. Życzymy, aby Ksiądz Prałat po krótkim odpoczynku miał nadal możliwość pomnażać ów "europejski talent" w służbie Kościołowi i współczesnej kulturze.

- Serdecznie dziękuję i proszę o pamięć modlitewną, na którą bardzo liczę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

1690 kleryków w Kościele katolickim w Polsce w 2024 r., 266 mniej niż rok wcześniej

2024-04-16 07:23

[ TEMATY ]

klerycy

powołanie

powołania

Episkopat News

Do przyjęcia sakramentu kapłaństwa w seminariach diecezjalnych i zakonach Kościoła katolickiego w Polsce przygotowuje się 1690 alumnów. Jest ich o 266 mniej niż rok wcześniej. Z 329 do 280 spadła liczba kleryków, którzy w tym roku rozpoczęli formację.

W Kościele katolickim czwarta niedziela wielkanocna, przypadająca w tym roku 21 kwietnia, nazywana niedzielą Dobrego Pasterza. To także 61. Światowy Dzień Modlitw o Powołania, a w Polsce - początek tygodnia modlitw o powołania.

CZYTAJ DALEJ

Jezu, pokazuj mi każdego dnia, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 22-29.

Poniedziałek, 15 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Finał 24. Regionalnej Olimpiady Wiedzy o Wielkich Polakach

2024-04-16 10:50

ks. Andrzej Bienia

Tematyka konkursu obejmowała życie bł. Rodziny Ulmów

Tematyka konkursu obejmowała życie bł. Rodziny Ulmów

Uczestnicy 24. Regionalnej Olimpiady Wiedzy o Wielkich Polakach ponownie spotkali się z bł. Rodziną Ulmów. 12 kwietnia 2024 r. w Markowej odbył się finał konkursu.

Regionalna Olimpiada Wiedzy o Wielkich Polakach to wydarzenie przygotowywane wspólnie od 24 lat przez Wydział Nauki Katolickiej Kurii Metropolitalnej w Przemyślu i Zgromadzenie Księży Michalitów w Miejscu Piastowym.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję