Tylko miesiąc cieszyli się lokatorzy mieszkań spółdzielczych
z możliwości nabycia swego mieszkania za 3% jego wartości rynkowej.
Trybunał Konstytucyjny uznał to rozwiązanie za niezgodne z Konstytucją.
Ustawę tak korzystną dla polskich obywateli zaskarżyło 74 posłów
Sojuszu Lewicy Demokratycznej, powiązanych z zarządami spółdzielni (
przewodził im poseł Jerzy Jankowski, prezes ogólnopolskiego związku
spółdzielni mieszkaniowych). Sędziowie Trybunału przyznali rację
posłom SLD, a pośrednio prezesom i zarządom spółdzielni mieszkaniowych,
że majątek spółdzielni stanowi własność prywatną, i z tego tytułu
nie wolno państwu zbyt daleko ingerować. Komentując to, można napisać,
że prezesi odtąd mogą czuć się nie jako zarządcy powierzonych im
mieszkań, ale w pewnym sensie właściciele osiedli mieszkaniowych.
Przypomnę, że ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych
miała częściowo wynagrodzić zawetowane przez Prezydenta we wrześniu
ub.r. uwłaszczenie, dawała bowiem lokatorom ogromną bonifikatę przy
przekształcaniu mieszkań lokatorskich w pełną własność. Tak duża
bonifikata była w pełni usprawiedliwiona: wszystkie z tych spółdzielni
powstały w latach PRL-u, za pieniądze całego narodu, co więcej, pochodzące
z tego czasu zadłużenie związane z budową osiedli zostało z budżetu
państwa spłacone lub umorzone. Nie muszę też przypominać o wkładach
mieszkaniowych, które w tamtych latach były pokaźnym wydatkiem dla
członków spółdzielni. W sumie ustawa była sprawiedliwa, ponieważ
dawała możliwość uwłaszczenia ponad miliona rodzin mieszkaniem spółdzielczym,
które im się należało. Ponadto ustawa obejmowała w zasadzie rodziny
ubogie, których nie stać było dotąd na wykup mieszkania. Wyrok Trybunału
oznacza więc dla nich pożegnanie się z nadzieją na własne mieszkanie.
Myślę, że jest to kolejna nauczka dla tych rodzin, aby jako członkowie
spółdzielni brali czynny udział w różnych zebraniach, a zwłaszcza
wybrali do rad nadzorczych spółdzielni przyjaznych sobie ludzi, którzy
teraz powinni poprzeć inny sposób sprzedaży mieszkań po preferencyjnych
cenach. Nie ma powodu, aby ciągnąć w nieskończoność proceder zbywania
mieszkań spółdzielczych po drakońskich cenach, zwłaszcza że nie wiadomo,
co dzieje się z pieniędzmi, które z tego tytułu wpływają do kas spółdzielni.
Nie znamy jeszcze pełnego tekstu orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego, a jedynie sentencję wyroku. Mam nadzieję, że nie
chodzi tylko o to, iż zaskarżony artykuł 12 dopuszczał - jak napisano
- do rażącej niesprawiedliwości, jaką było uprzywilejowanie 40% spółdzielców
posiadających mieszkania o statusie lokatorskim, kosztem tych, którzy
już swoje mieszkania wykupili na własność. Gdyby tak było, to złośliwie
należałoby napisać, że Trybunał podzielił obawy posłów SLD, iż ustawa
doprowadziłaby do wybuchu ludzkiej zawiści z powodu tego, że jedni
dostaną łatwo to, za co inni musieli ciężko zapłacić. (Życie uczy
czego innego: ludzie przyzwyczaili się już do tego, że mniejszość
ma dużo, a większość niewiele!).
Raduje inna opinia Trybunału Konstytucyjnego, dotycząca
zaskarżonego artykułu 25, pozwalającego zakładać nowe spółdzielnie
czy wspólnoty mieszkaniowe przez tych członków, którzy uzyskali pełne
prawo własności mieszkania. Trybunał uznał takie dzielenie spółdzielni
za dopuszczalne. Dobre chociaż tyle, pojawiła się tym samym prawna
możliwość tworzenia mniejszych spółdzielni, czyli lepszego gospodarowania
środkami z opłat. Jednym słowem, wniosek nr 4 o przekształcenie spółdzielczego
prawa własnościowego w pełną własność jest zgodny z konstytucją.
Jak na razie, nie wiadomo, od jakiego momentu będzie
obowiązywało orzeczenie Trybunału: czy od dnia ogłoszenia w Dzienniku
Ustaw, czy też od dnia wejścia ustawy w życie. W pierwszym przypadku
oznaczałoby to, że wszystkie wnioski złożone do dnia opublikowania
orzeczenia musiałyby zostać zrealizowane. Ponieważ więc na Dziennik
Ustaw przyjdzie jeszcze tydzień lub dwa zaczekać, warto obecnie składać
także wniosek nr 1 na dotychczasowych zasadach.
Mieszkania to pieniądze, skoro więc o pieniądzach mowa,
przypomnę, że pod koniec czerwca rozpoczną się wypłaty odszkodowań
za niewolniczą pracę w III Rzeszy. Po wycofaniu w sądach amerykańskich
pozwów wobec firm niemieckich Bundestag ogłosił tzw. pokój prawny.
W Polsce odszkodowanie otrzyma ok. 500 tys. uprawnionych osób. Mimo
że te pieniądze nie zrekompensują doznanego cierpienia, stanowią
jednak symboliczne zadośćuczynienie za poniesione krzywdy. Wnioski
o wypłatę odszkodowań można jeszcze składać do 11 sierpnia br. w
Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie w Warszawie, ul. Krucza 36. (
Informacje pod bezpłatnym numerem telefonu: 0-800-100-900).
Inna pomyślna wiadomość dla emerytów i rencistów wiąże
się ze wzrostem świadczeń, zmienia się bowiem od czerwca kwota bazowa,
na podstawie której obliczana będzie wysokość rent i emerytur. Podwyżka
wynika z waloryzacji tych świadczeń o 12,7%. Przeciętna emerytura
wzrośnie o 124 zł, renta z tytułu niezdolności do pracy o ok. 90
zł, a renty rodzinne o ok. 160 zł. Równocześnie z podwyżką emerytur
i rent od 1 czerwca nastąpi podwyżka dodatków pielęgnacyjnych, dodatków
dla sierot, dodatków kombatanckich oraz zasiłków pielęgnacyjnych.
W temacie pieniędzy pozostaje również znowelizowana przez
Sejm ustawa o ubezpieczeniach zdrowotnych. Składka wzrośnie stopniowo
do 9%, co roku o 0,25%, a ponadto posłowie uchwalili korzystne zmiany.
I tak: nie trzeba będzie skierowania do okulisty i pediatry; przewlekle
chorzy nie będą musieli odnawiać skierowań do specjalistów; skierowanie
do szpitala będzie mógł wystawić lekarz nie mający kontaktu z kasą
chorych; kasy sfinansują pełne leczenie stomatologiczne kobietom
w ciąży i połogu oraz dzieciom i młodzieży do lat 18; kasy zapłacą
również za profilaktykę zdrowotną dla kobiet w ciąży, a także dzieci
i młodzieży; inwalidzi wojenni otrzymają na jedną receptę tylko jedno
opakowanie danego leku. Przegłosowano również jawność finansów kas,
a także objęcie ubezpieczeniem cudzoziemców legalnie mieszkających
i pracujących w Polsce. Ponadto w 2003 r. ulegnie likwidacji Urząd
Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych kontrolujący kasy chorych.
Z innych sejmowych informacji można dodać, że w najbliższym
czasie czeka nas rozpatrzenie sprawozdania z działalności Krajowej
Rady Radiofonii i Telewizji za ubiegły rok. Zapewne posłowie AWS
zgłoszą wniosek o odrzucenie sprawozdania, nie widać bowiem skutecznych
działań KRRiT, aby zagwarantować w środkach przekazu ochronę dziecka
i rodziny, po prostu ludzką godność. Jednym słowem trwa triumfalny
pochód przemocy, a znaczki "bezpieczne media" są jedną wielką fikcją,
wszak czerwone kwadraty znaczące programy tylko dla widzów dorosłych
trafiają się już po godz. 20.00. Ostatnio pojawił się kanał erotyczny,
co prawda kodowany, trzeba jednak zapytać, dlaczego na tego rodzaju
poniżający ludzką godność kanał Krajowa Rada wyraziła zgodę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu