Prasa amerykańska o pielgrzymce Papieża na Ukrainę
Przed rozpoczęciem wizyty Ojca Świętego na Ukrainie czołowe
dzienniki w Stanach Zjednoczonych zamieściły wiadomości o tym oczekiwanym
wydarzeniu na pierwszych stronach. W komentarzach skupiano się najczęściej
na okazywanej przez moskiewski patriarchat Cerkwi Prawosławnej niechęci
wobec tej podróży, podkreślając, że będzie to jedna z najtrudniejszych
papieskich wizyt zagranicznych.
Po pierwszych dniach pobytu Jana Pawła II w Kijowie zainteresowanie
gazet spadło, a wiadomości i komentarze przeniosły się na dalsze
strony. Ponowny wzrost zainteresowania dał się zauważyć dopiero po
złożeniu przez Papieża hołdu ukraińskim ofiarom obydwu systemów totalitarnych:
sowieckiego komunizmu i niemieckiego narodowego socjalizmu (nazywanego
w gazetach amerykańskich z reguły "nazizmem" bez określenia, z jakiego
kraju się wywodził).
Dzienniki z datą 26 czerwca 2001 r. (gdy Ojciec Święty
był już we Lwowie) pisały zwłaszcza dość obszernie o hołdzie złożonym
pamięci Żydów kijowskich, pomordowanych przez Niemców w Babim Jarze
w pobliżu Kijowa i pochowanych tam w masowych grobach. Detroit Free
Press doniósł ponadto, że naczelny rabin Ukrainy zwrócił się do Papieża
z żądaniem otwarcia archiwów kościelnych i ujawnienia nazwisk dzieci
żydowskich uratowanych przed Niemcami przez katolików, którzy je
ochrzcili i wychowali po chrześcijańsku. Zdaniem rabina, powinny
się one dowiedzieć o swoim prawdziwym pochodzeniu. W dziennikach
Chicago Tribune i Washington Post ukazał się artykuł dziennikarki
tej ostatniej gazety, Susan B. Glasser, o bytności Jana Pawła II
w Babim Jarze. Zakończony on został wzmianką o tym, że we Lwowie,
gdzie większość mieszkańców stanowią grekokatolicy, Papież spotkał
się z o wiele gorętszym przyjęciem niż w prawosławnym Kijowie. Więcej
szczegółów o papieskim hołdzie dla pomordowanych Żydów zamieścił
rozpowszechniany w wielu krajach International Herald Tribune, gdzie
zostało wydrukowane duże zdjęcie przedstawiające w zbliżeniu obok
siebie dwie twarze: Jana Pawła II i rabina Jakowa Dow Bleicha. Wiadomości
na ten temat przyniosła również agencja informacyjna Associated Press
w postaci tekstu, którego autorem jest Vincenzo Piuto. Jak można
się zorientować z powyższego krótkiego przeglądu, wielkie dzienniki
amerykańskie przejawiły zainteresowanie przede wszystkim dla tych
aspektów pielgrzymki Ojca Świętego na Ukrainę, które mogły zawierać
w sobie elementy potencjalnych zadrażnień z miejscowymi chrześcijańskimi
wspólnotami religijnymi bądź też wiązały się w jakiś sposób z "kwestią
żydowską". Wydaje się jednak, że spotkał je zawód - konfliktów nie
było.
Irlandczycy nie chcą Polski w Unii Europejskiej
W amerykańskim dzienniku New York Times z 9 czerwca ukazał
się artykuł Sarah Lyall pt. Wyborcy w Irlandii odrzucają rozszerzenie
Unii Europejskiej. Jest to komentarz o wynikach niedawnego referendum
przeprowadzonego w Irlandii. Irlandzcy wyborcy, których 33% stawiło
się w punktach głosowania, opowiedzieli się przeciw przyjmowaniu
do UE nowych członków z Europy Wschodniej. Za rozszerzeniem Unii
głosowało 46%, przeciw - 54% uczestników referendum. Sekretarz irlandzkiej
Platformy Narodowej (National Platform) Anthony Coughlan zachęcał
do głosowania przeciw rozszerzaniu, używając jako głównego argumentu
takiego oto twierdzenia: "Jeżeli Polska z jej farmerami mającymi
po dwie krowy wejdzie do Unii, to pieniądze unijne pójdą do farmerów,
ale nie irlandzkich, tylko polskich".
Autorka artykułu zwraca uwagę, że obawy przed rozszerzeniem
UE istnieją także w innych jej krajach członkowskich. W ubiegłym
roku Duńczycy odrzucili zamiar zastąpienia własnej waluty - korony
przez unijne "euro". Ostatnio także Brytyjczycy, popierając w wyborach
Tony Blaira, dali również do zrozumienia, że są przeciwni zbyt ciasnym
związkom z Unią Europejską. Tony Blair, ogłaszając skład swojego
nowego rządu, wyszedł naprzeciw temu stanowisku; zastąpił bowiem
proeuropejskiego ministra spraw zagranicznych Robina Cooka nowym
ministrem - Jackiem Strawem, o którym agencja Reuters podała tego
samego dnia, że jest on "umiarkowanym eurosceptykiem".
Pomóż w rozwoju naszego portalu