Opinia izraelska opowiada się za wojną
Wydawany w języku angielskim dziennik izraelski Jerusalem Post
ogłosił w swojej edycji z dnia 23 miesiąca Nisan 5762 roku (5 kwietnia
2002 r.) artykuł podsumowujący wyniki przeprowadzonego przez jego
redakcję sondażu na temat bieżącej sytuacji. Wynika z niego, że 72%
żydowskich obywateli Izraela opowiada się obecnie za decyzją rządu
o podjęciu wojny na dużą skalę, skierowanej przeciw Autonomii Palestyńskiej.
W tekście artykułu unika się nazwy "Autonomia Palestyńska", niepodpisani
autorzy używają zamiast niej określenia "terytoria".
W ramach tego samego sondażu ustalono, że 36% Izraelczyków
popiera zamysł usunięcia przywódcy palestyńskiego Jasera Arafata
z "terytoriów", a 23% uważa, że powinien on zostać "wyeliminowany",
pod czym można rozumieć, że chodzi o pozbawienie go życia. Tylko
15% ankietowanych było zdania, że należy jednak kontynuować rokowania
z Arafatem.
Jeżeli chodzi o wyobrażenia na temat przyszłości, to
opinia izraelska jest podzielona. Tylko nieznaczna większość uważa,
że trzeba ponownie okupować miasta palestyńskie, a wprowadzenia ich
długotrwałej okupacji oczekuje już tylko 15% respondentów. Przeciwników
ponownej okupacji terytoriów palestyńskich jest aż 42%. Podobne głębokie
podziały dotyczą sympatii politycznych w społeczeństwie izraelskim.
32% Izraelczyków opowiada się za pozostaniem obecnego premiera Ariela
Sharona na stanowisku, natomiast 26% wolałoby, aby powrócił jego
poprzednik - Beniamin Netanyahu. Przywódca lewicowej Partii Pracy
Beniamin Ben Eliezer ma tylko 4% poparcia.
Obyczaje studentów amerykańskich
Czytany na całym świecie liberalny dziennik amerykański The
New York Times (odznaczony niedawno prestiżową nagrodą Pulitzera
za wybitne osiągnięcia na polu dziennikarstwa) ogłosił 10 kwietnia
artykuł Diany Jean Schemo pt. Studium nad skutkami pijaństwa w szkołach
wyższych w USA.
Autorka referuje treść raportu ze szczegółowych badań
nad zachowaniami i obyczajami młodzieży amerykańskiej podczas jej
studiów w szkołach wyższych. Są to rezultaty mogące budzić uzasadniony
niepokój. Wynika z nich bowiem, że codziennie czworo studentów w
USA traci życie na skutek wypadków spowodowanych nadużyciem alkoholu.
Również codziennie 1370 studentów ulega z tego samego powodu uszkodzeniom
ciała, zaś przeciętnie 192 studentki są gwałcone przez kolegów w
zamroczeniu alkoholowym.
Badania tych zjawisk zostały przeprowadzone z ramienia
National Institute of Alcohol Abuse and Alcoholism (Narodowy Instytut
Badań nad Nadużywaniem Alkoholu i Alkoholizmem).
Raport, o którym mowa, zawiera również pewne akcenty optymistyczne.
Okazało się bowiem, że wśród studentów w Stanach Zjednoczonych wzrosła
liczba całkowitych abstynentów - z 15% w 1993 r. do 19% w 1999 r.
Ten optymistyczny element raportu przysłoniły jednak
inne zawarte w nim dane. Obliczono mianowicie, że wzrasta liczba
studentów pijących większe ilości alkoholu raz lub dwa razy w tygodniu
- z 20% w roku 1993 do 23% w roku 1999.
W liczbach absolutnych oznacza to, że liczba studentów
obojga płci, którzy stali się różnego rodzaju ofiarami swoich pijanych
kolegów, wynosi w przybliżeniu 600 tys. osób - przy ogólnej liczbie
studiujących wynoszącej ok. 8 mln osób w college´ach i na uniwersytetach.
Większość wypadków śmiertelnych została spowodowana przez prowadzenie
samochodu po pijanemu.
Artykuł kończy się informacjami o podjętych przez niektóre
uczelnie wysiłkach mających na celu zmniejszenie rozmiarów pijaństwa
w ich campusach (miasteczkach akademickich), gdzie studenci przebywają
w wyłącznie młodzieżowym środowisku, bez opieki starszych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu