Rosną ceny
Rosną ceny paliw. To w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie. Jak pocieszają nas ludzie z branży (Życie, 10 kwietnia), mają one jednak charakter przejściowy. Znaczy to tyle, że będziemy musieli przejść nad nimi do porządku dziennego. Będzie tak zawsze, dopóty będziemy mieli monopolistę.
Trzymamy kciuki
Media publiczne dostają abonament, ponieważ mają do spełnienia
misję. Z drugiej strony te same media narzekają, że pieniędzy jest
ciągle mało. Na marginesie - niektórzy mówią, że ile by nie było,
to dla nich zawsze będzie mało.
W sytuacji rozszalałej dyskusji nad rolą mediów publicznych
postanowiło wykazać się - publiczne z nazwy i z tego, że dostaje
abonament - Radio Dla Ciebie i zademonstrować, jak pojmuje publiczną
misję w nowoczesnym wydaniu. W tym celu reporter radiowy udał się
na targi erotyczne i porozmawiał z kilkoma uczestnikami tej imprezy.
Przy okazji zapewnił ich o dozgonnej sympatii, westchnął kilka razy
z zachwytu, wspomniał coś niecoś o kibicowaniu i o tym, że będzie
trzymał kciuki. Mocno trzymał. To mocne trzymanie kciuków udzieliło
się na pewno sporej grupie słuchaczy w Polsce. My razem z nimi też
mocno trzymamy kciuki za dymisję szefa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie nadążamy
Co tam jednak wyczyn w Radiu Dla Ciebie! To pikuś w porównaniu ze stanowiskiem zajętym w dyskusji na temat mediów publicznych przez Wielką Siostrę wspomnianego Radia - Telewizję Publiczną. Członkowie Zarządu TVP po raz kolejny pokazali, że Telewizja Publiczna to prywatny folwark ze złotymi jajami, które trzeba tylko podnieść. Tydzień temu były to nagrody, a dziś złote karty, z których każdy z członków Zarządu TVP może wydać 30 tys. złotych miesięcznie. Wydawałoby się, że tak nie powinno być, ale - jak próbował nas wyprowadzić z błędu rzecznik TVP - to tylko nowoczesna forma gospodarowania pieniędzmi (Gazeta Polska, 10 kwietnia). Oj, pora umierać. Bo my do tej nowoczesności już chyba nie przywykniemy. Ale z drugiej strony, jak wszyscy nienowocześni pomrą, abonamentu nie będzie miał kto płacić, to i nowoczesność przejdzie do lamusa.
Koń trojański
Duża część Polaków spodziewa się deszczu pieniędzy w Unii Europejskiej. Okazuje się jednak, że Unia, a i owszem, czasem coś da, ale temu, komu chce. I tak ostatnio biurokraci z Brukseli zażyczyli sobie, aby środowiska homoseksualne w Polsce zostały dopuszczone do unijnych dotacji (Życie, 9 kwietnia). Może i prawdą jest, że Unia Europejska nie ingeruje bezpośrednio w legislację krajów członkowskich regulującą sferę moralną, ale nie potrzebuje tego robić wprost. Wystarczy, że pośrednio, poprzez hojne dotacje wzmocni lobby homoseksualne, żeby samo domagało się zmiany prawa.