Reklama

Lekcja pisania i czytania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Droga Redakcjo! Tygodnik "Niedziela" cieszy się dużym uznaniem moim i moich najbliższych. Jest to cotygodniowa "krążąca" lektura - bowiem po przeczytaniu w moim domu tygodnik dalej jest przekazywany do znajomych, którzy nie mogą sobie pozwolić na zakup, bo mają skromne emerytury. Z przyjemnością czytam każde wydanie Waszego tygodnika, a ponieważ jestem panną, to i zaglądam do kącika "Chcą korespondować". Moi starsi znajomi przynaglili mnie, abym pomogła losowi i odpisała na wybrane anonsy zamieszczone w "Niedzieli". Zachęcona tym, napisałam szczerze, od serca, pod wybrane adresy. Dość szybko, ku mojej radości, otrzymałam odpowiedzi.
W anonsach byli kawalerowie, wykształceni, głęboko wierzący katolicy, wrażliwi i uczciwi. Zaś otrzymane listy w większości były napisane niechlujnie, często na poszarpanych i brudnych kartkach, z licznymi, rażącymi błędami ortograficznymi, co budziło moją wątpliwość dotyczącą ich "wyższego" wykształcenia.
Jeśli zaś chodzi o treść, to np. jeden chciałby się ożenić, bo właśnie się rozwiódł, ale podkreśla, że jest praktykującym katolikiem. Nie rozumiem, jak fakt rozwodu ma się do ponownego ożenku, jeśli się przestrzega zasad wiary. Drugi list, od następnego adresata, to opis miasta, przyrody i pogody, z załączonym zdjęciem sprzed 15 lat, ale nic o sobie, choć ode mnie dostał szczery, od serca list. Trzeci adresat podkreśla, że jest wrażliwy, religijny, uczciwy, ale choć osiągnął wiek dojrzały, jest po czterdziestce, ciągle szuka tej jedynej kandydatki na żonę, "zaliczając" kolejne, bo tak wolno, a Dekalog - szóste przykazanie - jest nieżyciowy. W każdym z opisanych przypadków dostrzegam, że adresaci zupełnie nie mają do czynienia z religią i wypełnianiem jej wymagań. Ich sumienia są uśpione.
Dla mnie takie pojmowanie katolicyzmu oraz korespondencji jest żenujące i nie mam wątpliwości, że kiepskie, a nawet opłakane są rodziny i domy, z których wywodzą się takie dzieci. Wśród moich znajomych jest pewna grupa samotnych, wykształconych i religijnych - naprawdę - ludzi, którzy podobnie jak i ja czują się osamotnieni w zderzeniu z rzeczywistością, jakże brutalną. Wiem, że osoby mojego pokroju, które starają się przestrzegać Dekalogu i są wiernymi słuchaczami Radia Maryja, czytają prasę katolicką i dają swoim życiem świadectwo - uznawane są często za dziwaków i nieraz w prezencie od losu odbierają baty.
Przerażająca jest laicyzacja życia, liberalizm bez granic i tak na dobrą sprawę, jak tu założyć tradycyjną, katolicką rodzinę, i to niezależnie od miejsca zamieszkania - na wsi czy w mieście? Człowiek z zasadami ma kłopoty w życiu i nierzadko uroni łzę. Osoby religijne, kulturalne i wykształcone są poddane terrorowi otoczenia, dla którego najważniejsze to dobrze zjeść, wypić do oporu, wyspać się, wyśmiać inaczej myślących, oczernić i wykpić wiernych religii. Domy ich są koszmarem bycia, życia, obyczaju, religii. Podkreślają oni, że umieją żyć, ale żyją bez Boga, a do kościoła zaglądają, gdy czegoś potrzebują - ślubu, pogrzebu itd. I tak ma wyglądać nasze polskie i katolickie społeczeństwo?
Chętnie nawiążę korespondencję z innymi na te tematy, a Redakcję "Niedzieli" zachęcam do podejmowania tych zagadnień w swoich artykułach.
Stała Czytelniczka

Między innymi to właśnie dla podobnych powodów, jakie wymienia Czytelniczka, nie chcemy prowadzić rubryki matrymonialnej, gdyż potrzebna by była do tego cała machina urzędnicza - aby sprawdzać i uwiarygodniać oferty. Nie wystarczy bowiem opierać się tylko na tym, co ktoś pisze - oczywiście nie zawsze.
Ale powracając do naszych korespondentów i samej korespondencji, to rzeczywiście zastanawia kultura pisania listów, co i ja niestety zauważam. Przecież po szkole nawet podstawowej też chyba nabywa się umiejętności prawidłowego pisania? Już nie mówię o pomijaniu pewnych podstawowych danych, jak imię, nazwisko, adres - chodzi również o formę. I do nas przychodzą obszarpane kartki, a przecież można kupić najtańszy, zwykły zeszyt szkolny, tym bardziej jeśli zamierza się prowadzić dalszą korespondencję - i wiele z tych listów mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Nikt nie wymaga przecież papieru firmowego ze złoconym nadrukiem, ale spodziewa się tekstu czytelnego, możliwie uporządkowanego. Także od osób z wykształceniem wyższym więcej można się spodziewać, niż to czasem widzimy.
I rzecz najważniejsza - treść. Nasza Czytelniczka zauważa to, co i my widzimy - z bólem, z troską i niepokojem. To jest poziom moralny naszego społeczeństwa. Powszechnie używa się teraz terminu "związek" na wszelkie układy między ludźmi. Na układy - jeden do jednego, ale i w różnych konfiguracjach płciowych oraz - przed ślubem, po ślubie, bez ślubu.
Spotkałam pewną piękną, młodą niewiastę, ledwie 21-letnią, której właśnie 2,5-letni "związek" legł w gruzach. I ona sama stała się jednym wielkim gruzowiskiem, bo zawalił jej się cały świat. A tu tylko jej "partner" stwierdził, że nie zgadzają się ich charaktery i - odszedł. Po prostu odszedł. W tym "związku" nie było dziecka, bo "oni się zabezpieczali i ona brała pigułki" (hormonalne, oczywiście, i zabójcze dla jej młodego organizmu). "Oni" się zabezpieczali - ale to "ona" brała pigułki. Taka jest męska logika.
Oj, ale się zdenerwowałam!
Polecam modlitwom naszą stałą Czytelniczkę, a także i tę młodą, a już tak głęboko poranioną i tak bardzo potrzebującą światła Ducha Świętego niewiastę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. Roman Kneblewski

2024-03-27 09:35

[ TEMATY ]

Roman Kneblewski

YouTube/zrzut

Ks. Roman Kneblewski

Ks. Roman Kneblewski

Zmarł ks. dr Roman Adam Kneblewski, emerytowany kapłan diecezji bydgoskiej. Prosimy o modlitwę w Jego intencji - informację podała Diecezja Bydgoska.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie…

CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył

2024-03-28 06:16

[ TEMATY ]

Wielki Post

rozważania

rozważanie

Adobe.Stock.pl

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Jezus spożywa ze swoimi uczniami ostatnią wieczerzę. Wie, że to, co teraz im mówi, za chwilę stanie się rzeczywistością – Jego Ciało zostanie wydane i Krew przelana w piątek, w czasie zabijania w świątyni baranków paschalnych. Wypowiada słowa, które odtąd będą powtarzane w czasie każdej Mszy św.: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje… bierzcie i pijcie, to jest Moja Krew”. „Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie” (1 Kor 11, 26), dodaje św. Paweł Apostoł. Mogę te słowa przyjąć jako zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył. „Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym” (J 6, 53n). Takie to proste i takie trudne jednocześnie… Tajemnica Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję