Zwycięska Pani Jasnogórska! Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi.
Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu, rozwiązłości.
Przyrzekamy zdobywać cnoty: wierności i sumienności, pracowitości, oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej.
Królowo Polski, przyrzekamy!
(Stefan Kardynał Wyszyński, Jasnogórskie Śluby Narodu, 26 sierpnia 1956 r.)
Sierpień jest już tradycyjnie miesiącem trzeźwości. W tym czasie mówi się szczególnie dużo o problemie alkoholowym. Wiele osób w intencji pomocy uzależnionym od alkoholu
bliźnim wyrzeka się wtedy spożycia nawet najmniejszej ilości alkoholu (są tacy, którzy podejmują to wyrzeczenie na lata lub nawet całe życie), modląc się do Boga o wyzwolenie z nałogu.
Niedziela wieloma swoimi publikacjami włączała się zawsze w tę tematykę.
Może sobie z tego nawet nie zdajemy sprawy, ale ludzie bardzo cenią inicjatywę sierpnia jako miesiąca trzeźwości. Jak sam zauważam, wielu bardzo przestrzega tego, by w sierpniu
nie używać alkoholu. Są przypadki, że imieniny czy inne uroczystości rodzinne przekłada się niekiedy na inny czas.
Sierpień zawsze funkcjonował w świadomości polskich katolików jako miesiąc święty - miesiąc Matki Bożej, czas pielgrzymek, czas wielkiej modlitwy i wielkich narodowych wydarzeń
- rocznice Cudu nad Wisłą, Powstania Warszawskiego, polskiej "Solidarności". Polacy przeżywają duchowo ten czas i przez pośrednictwo Matki Najświętszej ofiarowują Panu Bogu także swoją trzeźwość
i abstynencję.
Problem trzeźwości jest bardzo ważny dla narodu polskiego. Z codziennych informacji z naszych dróg dowiadujemy się, jak często właśnie przez pijanych kierowców giną niewinni
ludzie. Są to prawdziwe tragedie i gorzkie ludzkie łzy. Poza tym wszystkim niemal w każdym domu, w każdej polskiej rodzinie spotykamy ten problem, mamy człowieka, który
się upija, który traci pieniądze, zdrowie i niszczy najbliższych przez alkohol. Często ofiarami alkoholizmu są ludzie inteligentni, na eksponowanych stanowiskach. Przez pijaństwo dokonuje się
też wiele zgorszenia, rozsiewa się zło. Problem dotyczy także naszej młodzieży, a i najmłodszych, którzy przy każdej sposobności, zapewne obserwując starszych, zdają się przy pomocy tej trucizny
podkreślać swoją dorosłość, a gdy wyjeżdżają na wakacje lub wycieczki, muszą być z tego powodu specjalnie pilnowani przez wychowawców.
Dobrze więc, że miesiąc sierpień jest takim czasem, w którym ludzie zwracają na problem alkoholizmu szczególną uwagę. Muszę być trzeźwy, muszę się pohamować, czynię to w imię
miłości do brata i w dowód mojej wierności Matce Najświętszej. Dlatego w tym miesiącu nie ma miejsca dla alkoholu w moim domu, biurze czy gdziekolwiek jestem. A wielu
idzie jeszcze dalej: skoro w sierpniu można było obejść się bez alkoholu, to można to przedłużyć na wrzesień albo i na kolejne okresy. Jeżeli powstaną takie postanowienia, jeżeli
więcej będzie trzeźwych Polaków i abstynentów, wtedy i życie osobiste tych ludzi, ich rodzin, środowisk, w których przebywają, nabierze innej, lepszej formy, będzie bardziej
Boże.
Te nasze wyrzeczenia, pozornie może niewiele znaczące, są aktami zwycięstwa nad samym sobą, nad naszymi słabościami i małością, i wynoszą nas do poziomu pełnego człowieczeństwa
i godności ludzkiej. Ponadto w praktyce pozwalają dostrzec, że i bez tzw. rozweselaczy można się wspaniale bawić, czego dowodem jest bogata już tradycja wesel bezalkoholowych.
Hasło tych sierpniowych dni brzmi: "Przez abstynencję wielu - do trzeźwości wszystkich". Obyśmy umieli być narodem bardziej trzeźwym, oby nasze życie osobiste, rodzinne, społeczne, gospodarcze, a nade
wszystko moralne zdążało ku górze, bliżej Chrystusa i Matki Najświętszej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu