Środki przekazu mogą na nas oddziaływać pozytywnie i negatywnie. Oznacza to, że albo przyczyniają się do rozwoju osobowego swoich użytkowników, albo też rozwój ten ograniczają, a nawet niweczą. Dlatego
pedagogiczna refleksja nad relacją: człowiek - media jest dziś nieodzowna. Ma ona przyczynić się do zrealizowania powszechnego już postulatu, by odbiór medialny mógł zapewnić człowiekowi rozwój
jego osobowości. Niestety, aspekt etyczny mediów jest dzisiaj traktowany marginesowo, zarówno w ich funkcjonowaniu, jak i w prowadzonych nad nimi badaniach. Czy nie należałoby poświęcić więcej uwagi wychowaniu
do mediów, pisząc konkretniej: do odbioru mediów, do korzystania z mediów?
Naukowo rzecz ujmując, chodzi o funkcję logosfery w wychowaniu do mediów. Taki właśnie tytuł nosi najnowsza książka bp. Adama Lepy, będąca rozprawą habilitacyjną Autora. Na pierwszy rzut oka tytuł
wydaje się może niezrozumiały dla laika, ale przecież chodzi tylko o wagę słowa w procesie wychowania (greckie logos, znaczy słowo, sens); o stworzenie przestrzeni dla słowa w sytuacji atakowania nas
w mediach obrazem.
Może nie wszyscy zdają sobie sprawę, że współczesne środki przekazu uzależniają nas jakimś przymusem „oglądactwa” (ikonosferą), natomiast na drugi plan schodzi czytelnictwo, obcowanie
ze słowem (logosfera). Szacuje się że ok. 2 mln Polaków uzależnionych jest od mediów, głównie telewizji oraz internetu. Skutkiem tej dominacji obrazu jest m.in. kariera magazynów ilustrowanych, których
zawartość, mówiąc wprost, jest sieczką intelektualną i moralną. Nie znajdzie się w nich wartości chrześcijańskich, patriotycznych czy narodowych. Nie ma w nich wychowania polegającego na stawianiu wymagań.
Najważniejsze są: uroda, siła fizyczna, użycie, zabawa, relaks, zdrowie... Trzeba przy tym pamiętać, że wiele milionów egzemplarzy tej niebezpiecznej prasy wlewa się do Polski z Zachodu. Czy ich autorom
i dystrybutorom zależy na wychowaniu polskiego czytelnika?
Bp Adam Lepa w swojej książce bada i ocenia zjawisko dominacji obrazu, dochodząc do wniosku, że jest ono zagrożeniem nie tylko dla określonych wartości duchowych, ale także dla życia intelektualnego
człowieka. Marginalizując słowo, odchodzi się od kultury rozmowy, czytelnictwa, a wchodzi w kulturę egoistycznego „oglądactwa”. W konsekwencji spada sprzedaż książek, z roku na rok zamyka
się coraz więcej bibliotek, bo przybywa analfabetów, a na skutek dominacji obrazu u wielu osób następuje zawężenie rozumienia czytanych tekstów. Z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku wynika, że 70
proc. Polaków po 15. roku życia nie rozumie w pełni tekstów, które czyta.
Jak temu zaradzić? Tym właśnie problemem zajmuje się logosfera, czyli nauka o przestrzeni słowa. Temu poświęcona jest książka bp. Adama Lepy.
W książce znajdziemy m.in. odpowiedź na pytanie, co należy czynić w mediach, aby ich wpływ na odbiorców był wychowawczo pożądany.
Bp Adam Lepa, Funkcja logosfery w wychowaniu do mediów, Łódź 2003, Archidiecezjalne Wydawnictwo Łódzkie
Pomóż w rozwoju naszego portalu