Nowy szpital, wzniesiony dzięki ofiarom zebranym przez kolędników misyjnych w diecezji tarnowskiej oraz z funduszy tej diecezji, powstał w Bagandou w Republice Środkowoafrykańskiej. Na ten cel przeznaczono ponad 100 tys. euro, z czego aż 2/3 przyniosła zbiórka w domach w ramach kolędy misyjnej dzieci. Szpital powstał głównie z myślą o dzieciach pigmejskich, żyjących na terenie misji prowadzonej przez tarnowskich kapłanów. Budynek wzniesiono w buszu z afrykańskiej cegły, wyrabianej z błota i wypalanej w piecach. - Obiekt jest parterowy, otynkowany i zadaszony blachą - opowiada ks. Krzysztof Czermak, wikariusz biskupa tarnowskiego do spraw misji. Mieszczą się tam: blok operacyjny, sala porodowa, ambulatorium, gabinet konsultacji medycznych oraz apteka. Obok znajdują się dwa małe budynki dla pacjentów hospitalizowanych. W przyszłości szpital ma zostać rozbudowany.
Kolęda misyjna jest organizowana już w połowie parafii diecezji tarnowskiej. Dzieło to popiera gorąco pasterz diecezji - bp Wiktor Skworc, przewodniczący Komisji Misyjnej Episkopatu Polski, który jest przekonany, iż stanie się ono popularne we wszystkich polskich diecezjach.
Nad budową szpitala czuwało dwóch tarnowskich księży pracujących w Bagandou: ks. Mieczysław Pająk i ks. Marek Muszyński. W szpitalu pracują dwie lekarki: Dominika Salamon i Zofia Kaciczak oraz pielęgniarka Zofia Bieryt. W przyszłości do pracy zostanie zaangażowana także miejscowa ludność. W otwarciu i poświęceniu szpitala uczestniczył ordynariusz diecezji Mbayki - włoski biskup Rino Perrin, a także minister zdrowia i miejscowe władze. Do tej pory najbliższy szpital z takim wyposażeniem znajdował się w odległości ok. 160 km, w stolicy kraju - Bangui.
Misja w Bagandou leży na południu kraju w diecezji Mbayki, utworzonej w 1996 r. Teren misji rozciąga się na obszarze ok. 350 km2 i pokryty jest lasami. W pracę duszpasterską zaangażowanych jest 12 misjonarzy (w tym 2 z diecezji tarnowskiej), 24 siostry zakonne i 3 księży miejscowych oraz 6 misjonarzy świeckich.