Reklama

Światowy Kongres Katolickiej Federacji Pueri Cantores w Kolonii

Powakacyjne refleksje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedermuehlen

Otoczona zalesionymi wzgórzami mała osada Niedermuehlen w malowniczej krainie Westerwaldu. Na mapie tej osady nie znajdziesz. Ale trafić do niej nietrudno. Trzeba jednak wiedzieć, że leży w połowie drogi między Kolonią a Frankfurtem nad Menem, w powiecie uroczego miasteczka Asbach. Burmistrzem jest tam od dawna z nami zaprzyjaźniony Herr Helmuth Reith.
Jadąc więc z Kolonii trzypasmową autostradą A3 w kierunku Frankfurtu, mijamy olbrzymi kamienny wiadukt. Kilkanaście kilometrów za nim wielka niebieska tablica informacyjna wskazuje po wyjeździe z autostrady dalszą drogę do Asbach. Stąd już tylko 5 km do Niedermuehlen.
Nad wartko płynącym strumieniem stał tu kiedyś wodny młyn. Na jego miejscu znajduje się obecnie ośrodek wypoczynkowy Stowarzyszenia Katolików Miasta Oberhausen. Dwa budynki obejmują dwu- i czteroosobowe sypialnie na 80 osób, bogato wyposażoną kuchnię, jadalnię, pokoje rekreacyjne z obszerną salą kominkową. Na miejscu jest kryta pływalnia i dwa stanowiska do gry w ping-ponga. Na wolnym powietrzu w szerokiej dolinie - duża zielona łąka otoczona iglastymi zaroślami, obejmującymi także imponujące boisko do gry w piłkę nożną. Prawdziwy raj dla „Poznańskich Słowików”! Od dawna co dwa lata wracają tu z radością na dwu-, niekiedy trzytygodniowe fantastyczne wakacje, zafundowane przez niemieckich przyjaciół.

Pater Richard

Najbardziej nam oddanym nie tylko przyjacielem, ale najtroskliwszym duchowym opiekunem i wspaniałym organizatorem atrakcyjnych wakacji jest Pater Richard Dudkowiak, do niedawna cieszący się wysokim autorytetem przełożony niemieckiej prowincji Ojców Kapucynów. Zarówno chłopcy, jak i dorośli śpiewacy naszego chóru darzą go głębokim szacunkiem i serdecznym przywiązaniem. Paterek!... Tak nazywają o. Richarda nasi najmłodsi chłopcy.
Właśnie o. Richardowi zawdzięczamy również tegoroczny pobyt w Niedermuehlen od 9 do 26 lipca, połączony z udziałem w zakrojonym na szeroką skalę Światowym Kongresie Międzynarodowej Katolickiej Federacji Pueri Cantores, do której należą „Poznańskie Słowiki”. Na zorganizowany w Kolonii w dniach od 14 do 18 lipca br. kongres przybyło z różnych stron świata ponad 6 tys. śpiewaków, zjednoczonych w 171 zespołach chóralnych, także dziewczęcych. Stąd imponujący zjazd odbywał się pod nazwą „Chorfestival 2004”. Oczywiście, najwięcej, bo 91, było chórów niemieckich, 17 francuskich i 15 polskich. Cztery z Warszawy oraz po jednym z Bochni, Płocka, Kalisza, Siedlec, Wrocławia, Gostynina, Lublina, Poznania, Torunia, Sandomierza i Zabrza. W sumie ponad 800 śpiewaków. Było też 12 zespołów z Włoch, 6 z Hiszpanii, 4 z Łotwy, po 3 z Belgii, Kanady, USA i Ukrainy. W kongresie uczestniczyły zespoły wokalne z Afryki, Indii, Sri Lanki, Korei Południowej, Austrii, Estonii, Holandii, Irlandii, Kanady, Luksemburga, Rosji, Szwecji, Szwajcarii.
Zanim rozpoczął się festiwal, wszystkie zagraniczne chóry znalazły gościnę na terenie 17 biskupstw niemieckich, gdzie w kościołach wystąpiły z programem muzyki sakralnej. Nasz chór mieszkający w Niedermuehlen, na terenie biskupstwa Limburg, śpiewał w sobotę 10 lipca na wieczornej Mszy św. w Bucholz, a następnego dnia, w niedzielę - podczas dwóch Mszy św. o godz. 10.00 i 17.00 w kościele pw. Umiłowanej Matki Bożej we Frankfurcie nad Menem, gdzie właśnie tego dnia Ojcowie Kapucyni ze swymi parafianami obchodzili uroczyście 50. rocznicę odbudowy tej świątyni z powojennych ruin. Natomiast na wtorkowy (13 lipca) koncert w parafialnym kościele w Asbach przybyli nie tylko mieszkańcy tego uroczego miasteczka, ale liczne grono naszych niemieckich przyjaciół z Linz am Rhein, Oberhausen, Dinslaken. Aż 140 osób przyjechało trzema autokarami nawet z odległego Duesseldorfu. Gorąco przyjęty, a przez o. Richarda słowem wiążącym prowadzony, bogato urozmaicony program koncertu (powtórzony w Kronberg 18 lipca, po zakończeniu kongresu w Kolonii) zawierał polifoniczne arcydzieła dawnych mistrzów polskich (Sebastiana z Felsztyna, Wacława z Szamotuł) i obcych (Palestriny, Viadany, Scarlattiego, Caldary) oraz utwory chóralne z organami. Przeplatały je utwory organowe w wykonaniu towarzyszącej nam znakomitej poznańskiej organistki Elżbiety Karolak i jej ucznia, a wychowanka naszego chóru, utalentowanego Jacka Ostrykiewicza, oraz wykonana również przez naszych śpiewaków: Roberta Malinowskiego - trąbka i Bartosza Michałowskiego - organy Sonata Arcangelo Corellego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Do kolonii

W wydanym przez organizatorów festiwalu 130-stronicowym śpiewniku zamieszczono 63 utwory kompozytorów różnych epok w urozmaiconym układzie: na śpiew unisono, cztero- i ośmiogłosowe chóry a cappella i z organowym towarzyszeniem. Śpiewniki te, zatytułowane Chorbuch Pueri Cantores - Chorfestival 2004, z których 16 utworów wyznaczono jako obowiązkowe, trzeba było wcześniej, za opłatą 6 euro, zamówić. Mimo że i tą sprawą zajął się nasz nieoceniony przyjaciel Pater Richard, mieszkający w Koblencji, 70 egzemplarzy dotarło do nas w Poznaniu z poważnym opóźnieniem - miesiąc przed wyjazdem do Niemiec. Na przekazywane faksem i e-mailem ponaglenia zaniepokojeni organizatorzy zapewniali, że śpiewniki powinny już dawno dotrzeć do naszych rąk. Kto mógł wiedzieć, że długie tygodnie przeleżały w Urzędzie Celnym w Warszawie. Zastanawiano się, jak oclić taki stos papieru... Dopiero po odpowiednim wyjaśnieniu w Urzędzie Celnym w Poznaniu uzyskaliśmy oczekiwane śpiewniki.
Analiza zadanych utworów budziła wątpliwości: Czy wszystkie chóry zdołają pokonać wysoki stopień trudności niektórych z nich? Jak i czy precyzyjnie zabrzmią w wykonaniu ponad 6-tysięcznej rzeszy śpiewaków z całego świata?... Odpowiedź uzyskaliśmy na miejscu. Otóż katedra w Kolonii dysponuje olbrzymim i doskonałym aparatem wykonawczym, licznym katedralnym chórem chłopięco-męskim, również imponująco liczebnym, pięknie śpiewającym chórem dziewczęcym, katedralnym zespołem wokalnym, katedralną kapelą instrumentalną oraz wspaniale zestrojonym zespołem instrumentów dętych. Połączone i wzmocnione precyzyjnym nagłośnieniem - stanowiły potężnie brzmiący zespół wiodący, który z łatwością dominował nad śpiewakami pozbawionymi mikrofonów. Tak też było 14 lipca wieczorem, podczas uroczystego nabożeństwa inauguracyjnego, któremu w wypełnionej śpiewakami katedrze kolońskiej przewodniczył kard. Joachim Meisner. Tutaj także połączone zespoły katedralne, wspomagane potężnym brzmieniem wspaniałych organów, prowadziły wspólne wykonanie wyznaczonych na tę uroczystość utworów.
Następnego dnia przed południem oficjalnemu, o świeckim charakterze, otwarciu kongresu na przylegającym do katedry placu Roncallego towarzyszył obfity deszcz. Może dlatego słabiej zabrzmiały ujęte w formę kanonów śpiewy przeplatające powitalne przemówienia nadburmistrza Kolonii Fritza Schramma i prezydenta Federacji Pueri Cantores.
Tego samego dnia o godz. 17.00 w trzynastu kościołach Kolonii odbyły się uroczyście celebrowane Msze św. w narodowych językach. Najliczniejsze, bo liczące niemal 3 tys. śpiewaków, niemieckie i austriackie chóry spotkały się na Mszy św. w katedrze. Koncelebrowana Msza św. w polskim języku, której przewodniczył ks. prał. Andrzej Zając z Tarnowa - prezydent Polskiej Federacji Pueri Cantores odprawiona została przy udziale 15 naszych chórów w pięknym kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W wykonaniu naszych chórów (800 śpiewaków) zabrzmiała w akustycznych nawach kościoła dialogowana Polska Msza niedzielna z organami kompozycji Stefana Stuligrosza, w której utrzymane w stylu gregoriańskim unisonowe śpiewy przeplatane są wielogłosowymi epizodami. Nasze wielkie śpiewanie spotkało się z uznaniem przybyłych do kościoła Niemców, zainteresowanych polską celebracją mszalnego nabożeństwa.
36 Chórów w 6 Filharmonicznych Koncertach - takim tytułem zaopatrzono pomysłowo wydany program tego cyklu, cieszącego się wielkim zainteresowaniem uczestników kongresu i mieszkańców Kolonii żywo zainteresowanych muzyką chóralną i jej wykonawstwem. W porannych, popołudniowych i wieczornych koncertach, zorganizowanych od czwartku (15 lipca do soboty 17 lipca) w wielkiej sali filharmonicznej o cudownej akustyce występowało po kilka zespołów wybranych przez organizatorów. „Poznańskie Słowiki”, nazwane w programie „Chórem Stuligrosza” („słowiki” w języku niemieckim są rodzaju żeńskiego: die Nachtigall, nie odpowiadają więc zespołowi chłopięco-męskiemu), były ostatnim chórem w finałowym wieczorze, wieńczącym dobiegający końca kongres.

Exultate Deo

W tym koncercie, poprzedzonym w godzinach popołudniowych bardzo krótkimi, bo tylko piętnastominutowymi próbami akustycznymi dla każdego zespołu, przed nami wystąpiły trzy chóry: Chłopięcy Chór Katedralny i Dziewczęcy Zespół Katedry z Rottenburga oraz Młodzieżowy Dziewczęco-Chłopięcy Zespół „Piccolo Lasso and the Lassus Scholars” z Dublina. W wypełnionej do ostatniego miejsca filharmonicznej sali koncertowej, uwzględniając życzenie organizatorów, przedstawiliśmy słuchaczom dwudziestominutowy program: dwa polifoniczne arcydzieła mistrzów epoki polskiego odrodzenia: Sebastiana z Felsztyna - Alleluja. Ave Maria oraz Wacława z Szamotuł - Ego sum pastor bonus, wykonane a cappella, oraz z Elżbietą Karolak przy organach wspaniałe dzieło przedstawiciela polskiego baroku Jacka Różyckiego - Magnificemus in cantico i na zakończenie potężnie brzmiące, a poruszające głębię serca Adoramus te, Christe - Jana Maklakiewicza. Tak ułożony program krótkiego występu umożliwił zdyscyplinowanym śpiewakom przedstawienie zasłuchanej publiczności z najlepszej strony swych wokalnych, technicznych i artystycznych umiejętności. Wykazali ją m.in. w prowadzeniu płynnych fraz polifonicznych czy też w kształtowaniu różnorodnych barw brzmieniowych, obejmujących szeroką skalę dynamicznych możliwości - od najlżejszego pianissimo do potężnego fortissimo. Występ nagrodzony został niekończącą się żywiołową reakcją publiczności. Wywołał też na koncertową estradę kard. Joachima Meisnera, który wyraził publicznie pod adresem Chóru i jego dyrygenta, najstarszego uczestnika kongresu, słowa uznania i wzruszenia, wręczając mu Medal Katedry Kolonii, co wznieciło tym większy entuzjazm publiczności. Trzeba było bisować: Exsultate Deo - Scarlattiego. Radość z odniesionego sukcesu ogarnęła wszystkich śpiewaków „Chóru Stuligrosza”, a największa - serce naszego wielkiego przyjaciela o. Richarda. Dysponując pięknie brzmiącym basem oraz swobodnie opanowaną techniką wokalną, stał podczas występu w swym zakonnym habicie między basami i śpiewał razem z chórem. W ten sposób wystawił pielęgnowanym w umiłowanym przez siebie Chórze wartościom również publicznie wyrażone uznanie i świadectwo.
Kongres zakończył się w niedzielę 18 lipca na placu Roncallego koncelebrowaną pod przewodnictwem kard. Joachima Meisnera Mszą św. Pod niebo wznosiły się wspaniałe wielogłosowe śpiewy, poprzedzone sobotnią, prawie trzygodzinną próbą przedpołudniową z udziałem ponad 6 tys. śpiewaków z całego świata. I znowu górował nad wszystkimi wzmacniany doskonałą aparaturą śpiew połączonych zespołów katedry kolońskiej.
Po Mszy św. rzesza śpiewaków wypełniła nawy wielkiej zabytkowej kolońskiej katedry. Tam kard. Joachim Meisner po pożegnalnym przemówieniu udzielił zebranym błogosławieństwa na szczęśliwy powrót w rodzinne strony. Trudno słowami opisać wznoszone na zakończenie błagalne śpiewanie, wyrażone we wspólnym wykonaniu ostatniej części Wielkiej Mszy h-moll Jana Sebastiana Bacha: Dona nobis pacem - „Obdarz nas pokojem”. Potęga polifonicznego śpiewu, wspartego potężnym tutti wspaniałych katedralnych organów, swym niepowtarzalnym pięknem wyciskała łzy i zapierała oddech, udaremniając niektórym śpiewanie.
Daremnie szukam odpowiednich słów, by Panu Bogu - Wszechmogącemu Stwórcy wszelkiego dobra, a więc i piękna zawartego w muzyce - podziękować za te wszystkie wzruszenia. A przede wszystkim za łaskę zdolności w moim sędziwym wieku do twórczej pracy, w jakiej towarzyszy mi grono entuzjastycznych chłopaków i śpiewaków dorosłych. Z nimi bowiem spełniam wierną od 65 lat służbę muzyczną ku Bożej chwale oraz ku rozradowaniu serc bliźnich i umacnianiu ich w wierze, nadziei i miłości.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję