Reklama

Prosto i jasno

Gorąco i śmiesznie na Wiejskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do ostatnich chwil ważyły się losy ustawy zdrowotnej, a głównie poprawek wprowadzonych do ustawy przez Senat. Najbardziej kontrowersyjna poprawka przewidywała dopisanie do listy leków refundowanych przez budżet państwa środków antykoncepcyjnych. Ostatecznie nawet posłowie lewicy nie zgodzili się na to. „Jestem tą hipokryzją po prostu zdumiony. Przecież im bardziej dostępna antykoncepcja, tym mniej zabiegów przerywania ciąży” - skomentował głosowanie minister zdrowia Marek Balicki. Mówiąc to, minister nie wiedział, dlaczego posłowie lewicy opowiedzieli się przeciw refundowaniu środków antykoncepcyjnych. Chciałbym ich bronić, nie są hipokrytami, są niemoralni do korzeni - chciałoby się powiedzieć, a zagłosowali omyłkowo przeciw środkom antykoncepcyjnym, ponieważ poseł przewodnik podniósł rękę w niewłaściwym momencie, inni poszli za jego przykładem, i całe nieszczęście gotowe. Potem była konsternacja na lewicy i burza radosnych oklasków na prawej stronie sali. Szkoda, że lewica nie pomyliła się po raz drugi, podczas głosowania nad finansowaniem ze środków publicznych zabiegów zapłodnienia in vitro, a także nad zwiększeniem środków na badania prenatalne, co nierzadko prowadzi do wymuszania na lekarzach zabicia dziecka poczętego w momencie wykazania choćby najmniejszej nieprawidłowości w rozwoju.
Oczywiście, nowa ustawa ma kilkaset różnych szczegółowych rozwiązań, nie ma miejsca, aby o nich pisać, jedno jest jednak pewne: nie poprawi ona sytuacji polskiej służby zdrowia, ponieważ ani nie zmienia systemu opieki zdrowotnej, ani nie przysparza więcej pieniędzy służbie zdrowia. Nowa ustawa w swojej podstawie zawiera iście komunistyczne rozwiązanie, mianowicie - dostępność do usług medycznych ma rozwiązać wprowadzenie kolejki oczekujących. Jeśli takie rozwiązanie ma zwiększyć dostępność do świadczeń medycznych, to tych, którzy to uchwalili, należy natychmiast pozbawić mandatów poselskich. Prawda jest jedna: bez podwyższenia składki zdrowotnej, polskiej służbie zdrowia grozi zapaść, placówki popadną w coraz większe zadłużenie, będą ogłaszały upadłość, a w następstwie zostaną wykupione za przysłowiowy grosz. I o to chodzi lewicy. Gdy trzon służby zdrowia zostanie wykupiony przez podmioty prywatne, wówczas nastąpi podwyższenie składek. Taki scenariusz udało się przeprowadzić lewicy z gospodarką, teraz chce go powtórzyć z placówkami służby zdrowia. Może system kas chorych nie działał jeszcze najlepiej, wymagał licznych poprawek, ale likwidacja go była zaplanowanym skokiem lewicy na kasę, na 30 mld zł, bo tyle wynosi roczny budżet NFZ. Należy sobie życzyć, aby w nowym Sejmie jak najszybciej rozpoczęła się praca nad prawdziwą reformą służby zdrowia, i oby stało się to jak najprędzej, i bez lewicy.
Można dodać, że lewica przegrała też inne ważne dla niej głosowanie - zarówno SLD, jak i SdPl popierały zaproponowane przez Senat odebranie niektórym duchownym prawa do opłacania składki zdrowotnej z budżetu państwa. Tłumaczyli to porządkowaniem wydatków publicznych. „Niektórzy duchowni” - to klerycy, siostry klauzurowe, misjonarze, a więc ci, którzy nie zarabiają, dlatego składkę zdrowotną płaci za nich budżet państwa z tzw. Funduszu Kościelnego, czyli z pieniędzy pochodzących z zagrabionych po wojnie przez państwo dóbr kościelnych. Dodajmy, że większość duchownych opłaca samodzielnie składkę zdrowotną, tak jak wszyscy pracujący. Rząd namawiał lewicę do wycofania tej poprawki, jednak jej posłowie tym razem nie chcieli być posądzeni o hipokryzję.
Pośród różnych utarczek udało się posłom opozycji uchwalić ustanowienie Narodowego Dnia Życia. Ma być obchodzony co roku 24 marca. Jak tłumaczy tekst uchwały autorstwa PiS-u, dzień ten ma stać się „okazją do narodowej refleksji nad odpowiedzialnością władz państwowych, społeczeństwa i opinii publicznej za ochronę i budowanie szacunku dla życia ludzkiego, szczególnie ludzi najmniejszych, najsłabszych i zdanych na pomoc innych”. Ma być także motywem „solidarności społecznej, zachętą do wszelkich działań służących wsparciu i ochronie życia”. Ta uchwała nie tylko broni wartości ludzkiego życia od poczęcia, ale dotyka podstawowej dla przyszłości Polski sprawy: w 2050 r. będzie nas o 6 mln mniej. Co to oznacza dla sytuacji rodzin, dla gospodarki, oświaty i kultury - nie muszę pisać.
Zapewne ta uchwała nie powstrzyma pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, którym obecnie jest filozof - dr Magdalena Środa, od walki - jak podkreśla - z ksenofobią, nietolerancją, hipokryzją, demagogią i zakazem aborcji jako podstawowym prawem wolnościowym. Nie powstrzyma, ale da argument rodzicom, kiedy pani minister będzie może próbowała np. w szkole w ramach tzw. edukacji seksualnej rozdawać prezerwatywy czy brać w obronę mniejszości seksualne.
Pisząc o chorej ustawie zdrowotnej, o chorych pomysłach niektórych posłów i rządzących, podpisuję się oburącz pod wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu, jaki złożyła Liga Polskich Rodzin. Według Romana Giertycha, ustawa zdrowotna została uchwalona, projekt budżetu jest gotowy, czyli główne cele rządu wskazane przez premiera Belkę zostały wykonane i nie ma żadnego uzasadnienia dalszego trwania obecnego układu rządzącego. Cóż, trzeba pamiętać, że w kwietniu br. Sejm odrzucił 4 wnioski o samorozwiązanie, złożone przez LPR, PO, PiS i Samoobronę. Przeciwna była zawsze lewica i sejmowy plankton. Jak będzie obecnie? Marszałek Sejmu Józef Oleksy, komentując wniosek LPR-u, stwierdził, że będzie rozpatrzony jak przyjdzie czas, ale pośpiech nie jest uzasadniony. Według niego, nie można wykluczyć, że SLD zajmie inne stanowisko, niż mu się przypisuje, i nie będzie się upierał przy trwaniu tego Sejmu. Myślę, że tylko ktoś wyjątkowo naiwny mógłby jego słowom uwierzyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję