Reklama

Na planie z Jonem Voightem

Polska historia i wydarzenia na świecie są także tłem akcji filmu „Jan Paweł II” w reżyserii Johna Kenta Harrisona, także wątek przywódcy „Solidarności” Lecha Wałęsy, który będzie szerzej pokazany w wersji serialowej tego filmu. Postać Wałęsy zagrał aktor Jacek Lenartowicz.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Monika Kaniowska: - Zagrał Pan rolę Lecha Wałęsy. Jak Pan zapamiętał Włochy i Watykan oraz realizację filmu z Jonem Voightem? Gdzie powstały najciekawsze sceny?

Jacek Lenartowicz: - Miałem okazję poznać wiele odległych krajów świata, byłem w Brazylii, spędziłem 4,5 roku w Australii, wiele razy byłem we Włoszech. Jednak praca na planie filmu Jan Paweł II była dla mnie czymś wyjątkowym.
W przerwie zdjęć odwiedziłem grób Jana Pawła II. Byłem pod wrażeniem piękna Bazyliki Watykańskiej oraz Kaplicy Sykstyńskiej. To niesamowite, że 500 lat temu architekci potrafili już wszystko tak wspaniale zaprojektować i zbudować. Poczułem coś w rodzaju uniesienia. Mój zachwyt budziła także architektura pałacu w Caserta pod Neapolem, którego wnętrza imitowały apartameny papieskie. Casertę projektował ten sam architekt, którego dziełem jest paryski Wersal.
Najciekawsze sceny z moim udziałem powstały w pałacu w Caserta - scena audiencji Wałęsy u Papieża w Watykanie oraz w Apeninach - scena potajemnego spotkania przywódcy „Solidarności” z Papieżem w Tatrach. Takie spotkanie w Dolinie Chochołowskiej miało rzeczywiście miejsce w 1983 r., tuż po zwolnieniu Lecha z internowania. Spotkał się on z Papieżem w czasie spaceru, ale pod nadzorem „ukrytych” w pobliżu cywilnych agentów.
Do Włoch ekipa pojechała już po zdjęciach w Krakowie, gdzie sceny z Anną Walentynowicz i Lechem Wałęsą powstały w dekoracji stoczni zbudowanej na terenie krakowskiego kombinatu w Nowej Hucie.
Rola Wałęsy w tym filmie była dla mnie wielkim przeżyciem duchowym i doświadczeniem zawodowym. Grałem w wielu scenach z Jonem Voightem, który traktował wszystkich aktorów, z którymi grał na planie, w taki sam sposób, jak partnerów i przyjaciół - sam był bardzo skromny, ale i wymagający. Jest wielką gwiazdą, z niezwykłym poświęceniem „wszedł” w niezwykle trudną rolę. Jon ma 187 cm wzrostu, ja - 185 cm, a musieliśmy zagrać dużo niższe wzrostem osoby. To nie było łatwe.

- Czy jest Pan fizycznie podobny do Lecha Wałęsy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nie jestem podobny do Lecha Wałęsy. Reżyser filmu John Kent Harrison uspokoił mnie jednak. Powiedział: „Umiesz oddać charyzmę Lecha, a to jest najważniejsze, gdybym oczekiwał podobieństwa fizycznego, wziąłbym sobowtóra Wałęsy. Harrison stwarzał na planie atmosferę przychylną twórczej pracy, czułem, że rozumie znakomicie, o czym powinien opowiedzieć film, zresztą ma on profesjonalne przygotowanie artysty malarza.

- Gra Pan role w polskich serialach telewizyjnych...

- Tak, np. postać właściciela pubu w serialu M jak miłość, cenię także rolę w filmie Karol, choć była to postać jednego z aresztujących kard. Wyszyńskiego pracowników SB. Byłem też jednym z dwóch „złych” braci „księżniczki” w filmie Piotra Trzaskalskiego Edi.

- Dziękuję za rozmowę.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję