Ten, kto umiera, odchodzi przez grzeczność...
(Ks. Jan Twardowski)
Odszedł do Pana ks. Edmund Boniewicz, pallotyn, niestrudzony orędownik Miłosierdzia Bożego, wielki kapłan, skromny człowiek. Odszedł 7 maja 2006 r., w Niedzielę Dobrego Pasterza. Uroczystości żałobne odbyły się 10 maja w Częstochowie w Dolinie Miłosierdzia, której był inicjatorem i duchowym ojcem. Kapłani diecezjalni i zakonni, rodzina Zmarłego, przedstawiciele władz miejskich oraz wielu organizacji katolickich i zawodowych, przyjaciele i wierni nie tylko z Częstochowy modlili się podczas Mszy św. pogrzebowej, której przewodniczył abp Stanisław Nowak - metropolita częstochowski. Wśród koncelebransów byli m.in.: ks. inf. Marian Mikołajczyk - wikariusz generalny Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, ks. inf. Ireneusz Skubiś - redaktor naczelny Niedzieli, o. Izydor Matuszewski - generał Zakonu Paulinów.
Na początku Mszy św. ks. Adam Golec SAC - rektor Pallotyńskiej Wspólnoty w Częstochowie mówił o zmarłym Kapłanie: „Niemal całe życie poświęcił upowszechnianiu Orędzia Miłosierdzia przekazanego św. Siostrze Faustynie przez Pana Jezusa. Dzięki niemu częstochowska Dolina Miłosierdzia jest dziś miejscem, gdzie dokonuje się zgłębianie i szerzenie tego jednego z największych przymiotów Boga. W dużej mierze to właśnie dzięki ks. Boniewiczowi Orędzie Miłosierdzia dotarło za żelazną kurtynę, na tereny byłego Związku Sowieckiego. Postępując w myśl słów św. Wincentego Pallottiego: «Miłość Chrystusa przynagla nas!», podejmował każdą możliwość apostolstwa. Czynił to przez rekolekcje parafialne, dni skupienia dla sióstr zakonnych, audycje w Radiu Fiat i w Radiu Jasna Góra, artykuły w tygodniku Niedziela oraz w Naszym Dzienniku.
Warto wspomnieć ważną okoliczność - w przeddzień śmierci ks. Boniewicza we Wspólnocie Pallotyńskiej w Ołtarzewie odbyły się święcenia kapłańskie. Parafrazując słowa poety, można powiedzieć, że ks. Boniewicz odszedł cichutko w 61. roku kapłaństwa, zostawiając swoje miejsce młodszym kapłanom: «Odszedł przez grzeczność...»”.
W żałobnej homilii abp Stanisław Nowak zwrócił uwagę na jeszcze jedną symboliczną chwilę odejścia ks. Boniewicza - kapłan umierał w dniu Dobrego Pasterza, a my - jak podkreślał Ksiądz Arcybiskup - z duchową śmiałością nazywamy ks. Boniewicza dobrym pasterzem. Wszyscy widzieli, jak był zabiegany wokół czynienia dobra, z jaką pasją służył Bogu i ludziom. Nie żył ot tak, z dnia na dzień. Jego życiu towarzyszyła owa niezwykła aktywność, która charakteryzuje ludzi wielkich, ludzi świętych, nieustannie mobilizujących również innych do lepszego życia, wskazujących drogi do Boga, napominających w razie potrzeby.
Ks. Boniewicz, po ludzku rzecz ujmując, był człowiekiem niezwykłej odwagi. To on przewoził przez granicę byłego ZSRR i stawiał na bruku Placu Czerwonego w Moskwie figurę Matki Bożej Fatimskiej. Zawoził tam również wizerunek Jezusa Miłosiernego i głosił Orędzie Miłosierdzia - a wszystko to w czasach reżimu komunistycznego. Jan Paweł II błogosławił jego kolejnym misjom ewangelizacyjnym, głównie do Rosji.
Znana była miłość ks. Boniewicza do Matki Bożej. Jakże często modlił się przed Jej Jasnogórskim Wizerunkiem - i w dzień, i w nocy. Był jednym z inicjatorów comiesięcznych czuwań nocnych archidiecezji częstochowskiej na Jasnej Górze. Modlił się wytrwale o beatyfikację sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, który na 20 lat oddał mu swoją duszę do kierownictwa duchowego - ks. Boniewicz był bowiem jego powiernikiem i spowiednikiem.
Przy trumnie zmarłego Kapłana abp Nowak dziękował za jego przywiązanie do Kościoła częstochowskiego, za lata poświęcone propagowaniu Miłosierdzia Bożego, za tworzenie częstochowskiej Doliny Miłosierdzia. Dziękował za jego bycie wszędzie dobrym narzędziem w rękach Boga. Dziękował za to, że był kapłanem o świętej śmiałości w sprawach Bożych.
„Niech Cię Jezus Miłosierny przygarnie, przeprowadzi przez ciemną dolinę i zaprowadzi na zielone pastwiska... Zostaw tylko nam, kapłanom, choć część swojego ducha...” - tak zakończył żałobną homilię abp Stanisław Nowak.
Telegramy kondolencyjne na pożegnanie śp. ks. Edmunda Boniewicza przesłali: abp Józef Kowalczyk - nuncjusz apostolski w Polsce, kard. Józef Glemp - prymas Polski, abp Józef Michalik - przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, kard. Stanisław Dziwisz - metropolita krakowski, bp Andrzej Dzięga - przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Abp Michalik zwrócił uwagę, że ks. Boniewicz był najbliższym współpracownikiem wielkich ludzi odpowiedzialnych za Kościół, a posługę swą wypełniał z wyjątkową pokorą, taktem i miłością.
Z Doliną Miłosierdzia w Częstochowie na czas żałoby i pożegnania Kapłana łączył się pallotyński Rzym. Zarząd Generalny w nadesłanym piśmie zwrócił uwagę na drogę życia ks. Boniewicza, która zmierzała śladami Maryi wyśpiewującej w hymnie, że wielkie jest Miłosierdzie Boże z pokolenia na pokolenie.
Śp. ks. Edmund Boniewicz, który przeżył w Częstochowie prawie pół wieku, połączył ściśle dwa święte miejsca: Jasną Górę i Dolinę Miłosierdzia. Pobożność maryjna i głoszenie kultu Miłosierdzia Bożego stanowiły istotne rysy jego duchowości. Te fakty przypomniał ks. Kazimierz Czulak SAC - prowincjał pallotyńskiej Prowincji Zwiastowania Pańskiego. Przekazał również niektóre myśli z testamentu duchowego ks. Boniewicza.
Wdzięczność Bogu za dar życia kapłańskiego ks. Boniewicza wyraził ks. Zdzisław Słomka SAC - prowincjał pallotyńskiej Prowincji Chrystusa Króla, powierzając trosce Zmarłego całą rodzinę pallotyńską.
Na Mszy św. pogrzebowej przemówił również przedstawiciel rodziny - ks. prał. Mieczysław Wegnerowski, który złożył świadectwo o dobroci i gorliwości kapłańskiej ks. Boniewicza, oraz przedstawiciel parafii pallotyńskiej w Częstochowie Lucjan Schab.
Śp. ks. Edmund Boniewicz niósł daleko w Polskę i w świat Orędzie Miłosierdzia Bożego - dlatego m.in. na pogrzebie byli przedstawiciele Grupy Miłosierdzia Bożego z Jastrzębia Zdroju oraz z Trójmiasta. Dał temu wyraz ks. Stefan Duda CR - były kustosz Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Gdańsku. Zwrócił uwagę na fakt, że ks. Boniewicz przyczynił się do ustanowienia Święta Miłosierdzia Bożego w Kościele powszechnym, a dziesięć lat wcześniej dzięki jego staraniom Święto Miłosierdzia Bożego zostało ustanowione w archidiecezji gdańskiej. Ks. Boniewicz był nawet w tym środowisku traktowany jako ogólnopolski moderator Ruchu Miłosierdzia Bożego.
Życie ks. Boniewicza było zgodne z jego dewizą zakonną, którą można ująć w słowach: „Miłosierdzie Boże będę wyznawał przez całą wieczność”. Na jego trumnie, oczywiście, nie mogło zabraknąć słów tak dla niego ważnych i bezustannie wypowiadanych - „Jezu, ufam Tobie!”.
Ciało śp. ks. Edmunda Boniewicza złożono w godzinie Miłosierdzia Bożego w grobowcu na cmentarzu św. Rocha w Częstochowie.
*
Redakcja „Niedzieli” dziękuje ks. Edmundowi Boniewiczowi za cotygodniowe Msze św., które we wtorki rano odprawiał w redakcyjnej kaplicy, i za wierną wieloletnią przyjaźń.
Pomóż w rozwoju naszego portalu