Reklama

Różaniec dla zakochanych

To modlitwa zbyt trudna, monotonna, nużąca i sprzyjająca rutynie - mówią jedni.
Inni twierdzą, że Różaniec pomaga żyć. I umierać. Bo właśnie nim, zgodnie z tradycją, oplata się ręce zmarłych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilkadziesiąt różańców z różnych stron świata ma w swoich zbiorach Bogdan Sadowski z Redakcji Katolickiej TVP. Zaczął je kolekcjonować w latach osiemdziesiątych. Od tamtej pory codziennie odmawia Różaniec. Piosenkarka Ewa Bem przyznaje, że gdy odmawia Różaniec, „modli się całą sobą”. Rzadko zdarza się jej spokojnie usiąść i dlatego najczęściej właśnie ta modlitwa towarzyszy jej codziennej bieganinie. - Współczesnemu człowiekowi, który psychikę oraz styl życia ma tak bardzo rozedrgany, potrzebna jest monotonia, która sprzyja uspokojeniu. Dlatego właśnie ta modlitwa jest tak bardzo na dzisiejsze czasy - mówi o Różańcu ks. prał. Jan Sikorski, wieloletni kapelan więziennictwa. Natomiast o. Mirosław Pilśniak, dominikanin, podkreśla, że Różaniec wpisuje się w to, co starożytni nazywali praktyką medytacji. - Dzisiaj medytację rozumiemy jako analizowanie, wnikanie w daną treść. Tymczasem dla starożytnych medytacja oznaczała tak długie powtarzanie konkretnej treści, aż się jej człowiek nauczył - mówi. - A nauczył się jej wtedy, kiedy zaczął żyć tym, co wypowiadał na modlitwie.

Tysiące razy: „Kocham Cię”

Różaniec jest modlitwą powtarzaną. Właśnie to powoduje, że dla wielu ta modlitwa jest zbyt jednostajna i trudna.
- Ale modlitwa w pierwszym rzędzie ma być uwielbieniem Boga. Dlatego nie jest istotne, czy ja się nudzę na modlitwie, czy nie. Ważne, żebym się modlił - mówi o. Pilśniak. Dodaje, że właśnie wtedy, kiedy człowiek jest zmęczony, znużony, nieskupiony, ale mimo wszystko się modli, to robi to bardziej prawdziwie i owocnie niż wtedy, gdyby był z siebie zadowolony i wspaniale się czuł.
„Ostatecznie jednak modlitwa różańcowa nie musi nam się podobać, powinna nam wystarczyć świadomość, że podoba się Maryi” - pisze ks. Adolf Janczak w książce „Różaniec z Pismem Świętym”. José María Salaverri natomiast dowodzi w jednej ze swych książek, że Różaniec bez znużenia mogą odmawiać: żebracy, rozbitkowie i zakochani. Przy czym do pierwszej grupy zalicza bezradnych, którzy szukają schronienia pod płaszczem Maryi, do drugiej - ludzi znajdujących się w niebezpieczeństwie, wysyłających nieustannie ten sam komunikat: SOS, do trzeciej zaś tych, którym nigdy nie nudzi się powtarzane tysiące razy: „Kocham Cię”. „Żebrak, rozbitek i zakochany. Trzy różne sytuacje, które jednak mają ze sobą coś wspólnego, a mianowicie: nie ma w nich miejsca na pychę. W takich sytuacjach człowiek jest wyzwolony od samego siebie, obnażony, rozbrojony, bez masek i wszelkiej pozy” - pisze Salaverri.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Papież nie może już mniej zrobić

Z różańcem nie rozstawała się Matka Teresa. Jej palce przesuwały paciorki różańca, gdy przechodziła między rzędami łóżek polowych w Kalkucie, na których leżeli wynędzniali, zagłodzeni, dotknięci trądem ludzie. Miała też w ręku różaniec, gdy chodziła ulicami Kalkuty, przemawiała czy wsiadała do samolotu. Zawsze miał przy sobie różaniec papież Jan XXIII, który odmawiał go codziennie i w całości. „Papież nie może już mniej zrobić, niż odmówić codziennie trzy części Różańca, to jest minimum” - powiedział kiedyś do jednego z biskupów. Do codziennego odmawiania Różańca wzywała Maryja, która na początku XX wieku objawiła się w Fatimie. Wezwanie to często przypominał Papież Jan Paweł II, który szczególnie cenił tę modlitwę. „Ten, kto ją odmawia, jednoczy się z Maryją w rozważaniu tajemnic Chrystusa, ale jednocześnie jest to wezwanie do upraszania łask płynących z tychże tajemnic w różnych sytuacjach życia i historii” - powiedział kiedyś. W 2002 r. natomiast Papież ogłosił Rok Różańca, a także wydał specjalny list o Różańcu - „Rosarium Virginis Mariae”. Do napisania dokumentu skłoniła Ojca Świętego - jak pisał - „pilna potrzeba stawienia czoła pewnemu kryzysowi tej modlitwy”.
Jan Paweł II ogłosił też nowe tajemnice Różańca, określane jako tajemnice światła. Skąd taka nazwa?
- Najlepiej to pojąć na tle trzech dotychczasowych części - wyjaśnia o. prof. Jacek Bolewski, jezuita, mariolog z Papieskiego Wydziału Teologicznego Bobolanum w Warszawie. - Tajemnice radosne i bolesne wyrażają jakby dwa bieguny życia Jezusa - początek i koniec. Tajemnice chwalebne obejmują nowe życie - po zmartwychwstaniu, trwające dalej „jako w niebie, tak i na ziemi”. Boża chwała, którą tam rozważamy, była widoczna już wcześniej w całym ziemskim życiu Jezusa, skoro przyszedł On na świat jako światłość, „która oświeca każdego człowieka” i dlatego może być nazywany „światłością świata”.
Gdy Papież ogłosił tajemnice światła, pojawiły się głosy, że dołączenie nowych tajemnic do Różańca wprowadziło zamieszanie do utrwalonej przez wieki modlitwy. Że tak nie jest - przekonują teologowie.
- „Zamieszanie” nie jest odpowiednim słowem - wyjaśnia o. Bolewski. - Chodziło o sensowne uzupełnienie dotychczasowych tajemnic w „luce”, jaka istniała między tajemnicami radosnymi, związanymi z dzieciństwem Jezusa, a tajemnicami bolesnymi Jego męki. Zresztą już wcześniej, zanim ustalił się dotychczasowy podział na trzy części, istniały inne sposoby odmawiania Różańca. To poświadcza, że Różaniec jest modlitwą żywą, towarzyszącą zmianom zachodzącym w Kościele.

Reklama

Różaniec sytuuje w wieczności

Tajemnice: radosna, bolesna, chwalebna odpowiadają poszczególnym okresom życia ludzkiego. Dlatego tak naprawdę Różaniec obejmuje wszystko, co człowieka w życiu spotyka. To modlitwa, która zawiera w sobie wszystkie elementy: od najprostszych do najbardziej finezyjnych, i nadaje się na każdą chwilę życia. Można ją odmawiać praktycznie wszędzie: w pracy, w domu, w podróży. Zawsze prowadzi do wewnętrznego skupienia i uczy pokory. Dlatego nawet mechaniczne, zdawałoby się bezmyślne, powtarzanie słów modlitwy różańcowej prowadzi w końcu do zrozumienia jej istoty. Odmawianie Różańca, mimo trudności i rozproszeń, to jedyna metoda, by go poznać i pokochać.
Pierwsza część tej modlitwy - „Zdrowaś Maryjo” - wywodzi się bezpośrednio z ewangelicznej tajemnicy Zwiastowania. Później dodano do niej drugi człon: „módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej...”. Modlitwa ta wyraża więc prośbę o miłosierdzie w ostatniej chwili życia na ziemi. Jest błaganiem o pomoc Matki Bożej w przejściu na drugą stronę istnienia, a przez to w osiągnięciu zbawienia. Stanowi znak ufności i nadziei. Może być odmawiana na ziemi, a zarazem wykracza poza ziemski horyzont. Sięga niejako w wieczność. Nie ma na świecie innej modlitwy, która tak bardzo sytuuje człowieka w wieczności. Dlatego właśnie różańcem oplata się ręce zmarłych.

Reklama

Niezwykła skuteczność

Różaniec jest modlitwą maryjną, ale trzeba pamiętać, co zresztą wyraźnie akcentuje Sobór Watykański II, że Maryja jest jedynie Pośredniczką na drodze do Boga. Razem z Maryją zatem modlimy się do Boga. Dlatego nabożeństwo różańcowe często połączone jest z adoracją Najświętszego Sakramentu, co przypomina, że nie jest to modlitwa do samej Maryi, ale do Boga za pośrednictwem Maryi.
- Różaniec ma charakter chrystologiczny - mówi o. Bolewski. Bo przecież rozważane są w nim tajemnice życia Jezusa, a ponadto w centrum zdrowasiek znajduje się imię Jezus. Dlatego powtarzanie tego imienia, złączonego z imieniem Matki Najświętszej, pozwalając niejako, by to Ona sama nam je podsuwała, stanowi drogę asymilacji, której celem jest coraz głębsze wprowadzanie nas w życie Chrystusa.
Bez wątpienia jest to modlitwa kontemplacyjna. Jak można nauczyć się tej kontemplacji? O. prof. Bolewski mówi: - Sam Papież udziela ważnej wskazówki, że Różaniec „z natury swej wymaga odmawiania w rytmie spokojnej modlitwy i powolnej refleksji”. Nie należy zatem śpieszyć się czy „zaliczać” zdrowasiek w określonej liczbie. Jeśli mamy niewiele czasu, lepiej odmówić mniej, a za to spokojnie. Ojciec Święty radzi także wprowadzanie do tej modlitwy milczenia.
I jeszcze jedno. Dzieje człowieka i świata są doskonałym przykładem niezwykłej skuteczności modlitwy różańcowej. - Świadczy o tym przede wszystkim to, że ta modlitwa przemienia modlącego się człowieka - mówi o. Bolewski. I chociaż nie zawsze będzie nam dane spełnienie określonej prośby, to zawsze możemy liczyć na to, że dzięki modlitwie przyjmiemy to rozwiązanie, które sam Bóg nam wskazuje. Nawet jeśli jest ono inne od naszych oczekiwań. Moc Różańca wiąże się również z jego charakterem terapeutycznym. Spokojna modlitwa wpływa bowiem uspokajająco, w trudnych sytuacjach budzi nadzieję.

Reklama

Różaniec

oznacza sznur lub wieniec z róż. Idea liczenia modlitw za pomocą paciorków jest wspólna wszystkim religiom. Buddyści używają różańca złożonego ze stu ośmiu paciorków. Przesuwając je, wypowiadają mantry, czyli krótkie wezwania modlitewne. Mahometanie używają różańca złożonego z 99 paciorków. A chrześcijaństwo? Św. Paweł odmawiał 300 razy „Ojcze nasz”, które liczył, przekładając kamyki. Ok. VI wieku pojawiły się sznury z węzełkami, które nosili mnisi, by nie ustawać w modlitwie. Zapoczątkowanie samej modlitwy różańcowej zaś przypisuje się św. Dominikowi, założycielowi Zakonu Dominikanów na początku XIII wieku. Zachęcał on, by odmawiano „Pozdrowienie Anielskie”, rozważając jednocześnie tajemnice z życia Pana Jezusa. W 1569 r. papież Pius V oficjalnie zatwierdził modlitwę różańcową. Do jej rozpowszechnienia znacznie przyczyniły się objawienia Maryjne w Lourdes i w Fatimie.

O. Mirosław Pilśniak, dominikanin

Co powiedzieć Panu Bogu
Często ludzie mówią, że wolą się modlić własnymi słowami. Z doświadczenia życia zakonnego, w którym modlitwa zajmuje bardzo ważne miejsce, mogę powiedzieć, że tych własnych słów, które mam do powiedzenia Bogu, nie mam znowu tak wiele. A włączając się w nurt modlitwy różańcowej, staję się częścią wielkiej wspólnoty modlitewnej.
Znam wielu ludzi aktywnych zawodowo, pełniących ważne funkcje społeczne, którzy prawdziwie, gorliwie się modlą. Bo przecież to nie jest tak, że są pewne okresy życia, w których człowiek nie ma zupełnie możliwości głębokiej modlitwy. W czasie aktywnej pracy zawodowej wierność modlitwie jest trudna, ale jak najbardziej możliwa.
Niezwykle cenna jest modlitwa osób starszych. Osobiście marzę, że gdy kiedyś też będę taką starszą osobą, to wtedy w moim życiu modlitwa będzie zajmowała znacznie więcej czasu niż dzisiaj. Chociaż gdybym dzisiaj przestał się w ogóle modlić, uważając, że moje obowiązki duszpasterskie są ważniejsze, to te wszystkie moje prace straciłyby wartość. Modlitwa jest wielkim oparciem.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Tak, proszę, Jezu Chryste, obmyj mnie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Pio Si/pl.fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 13, 1-15.

Wielki Czwartek, 28 marca

CZYTAJ DALEJ

Szatan połkną haczyk

2024-03-28 23:26

[ TEMATY ]

rozważania

Materiał prasowy

Jak wygląda walka dobra ze złem na zupełnie innym, nieuchwytnym poziomie? Jak to możliwe, że szatan, będący ucieleśnieniem zła, może zostać oszukany i pokonany przez dobro?

Zagłębimy się w niezwykłą historię i symbolikę Hortus deliciarum (grodu rozkoszy) Herrady z Landsbergu (ok. 1180). Ten odcinek to nie tylko opowieść o starciu duchowych sił, ale także głębokie przemyślenia na temat tego, jak każdy z nas może stawić czoła pokusom i trudnościom, wykorzystując mądrość przekazywaną przez wieki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję