Proszę sobie wyobrazić, że podczas obecnego świątecznego okresu Amerykanie wydali na prezenty ponad trzy miliardy dolarów. Suma ta wydaje się - jak na mieszkańców USA - dosyć skromna. Pewnie by tak było, gdyby nie dotyczyła ona wydatków związanych z podarkami dla... domowych zwierząt, ulubieńców swoich właścicieli!
Biżuteria dla psów i kotów! Ależ tak! Zimowa kreacja dla przemarzniętego pieska czy też szykowna torebka dla kota przecież kosztują! Nie wspomnę już o salonach piękności, gdzie odpowiednio przeszkoleni pracownicy obchodzą się ze zwierzakami lepiej niż z własnymi dziećmi...
Hitem sezonu stały się jednak świąteczne kartki z wizerunkiem swojego pupila, które właściciel wysyła do jego psich lub kocich kumpli... To też przecież kosztuje!
Rodzi się wobec tego jedno pytanie: Czyżby świat schodził na psy?
Wydaje się, że w niektórych rejonach naszego globu ludziom po prostu poprzewracało się w głowach! Ów problem nie dotyczy tylko Amerykanów, lecz również wielu Europejczyków i innych przedstawicieli homo sapiens, którzy zamieszkują resztę kontynentów. Z pewnością łączy ich jedno - są bardzo bogaci.
Szkoda tylko, że ludzie - przesadnie kochając swoje domowe zwierzaki - bardzo często zapominają, że obok być może umiera z głodu inny człowiek. Kiedyś z odpowiedzialności za los drugiego człowieka można było się wytłumaczyć odległościami lub niewiedzą. Teraz takie tłumaczenia wydają się śmieszne... Człowieku! Dokąd zmierzasz?
Pomóż w rozwoju naszego portalu