„Sekularystyczna Europa ucisza obrońców życia” - krzyczy głośno tytuł internetowego dziennika „The Brussels Journal”. Jak wygląda kneblowanie? Po prostu wsadza się do więzienia. Niedawno trafił do niego 55-letni luterański pastor Johannes Lerle. Zawinił, bo porównał zabijanie nienarodzonych dzieci we współczesnych Niemczech do Holocaustu. Oskarżono go o prowokację. Sąd uznał - według tylko sobie znanej logiki - że tym samym zaprzeczał zbrodniom Holocaustu, i skazał go na rok więzienia. Pastor jest już recydywistą, bo wcześniej miał wyrok ośmiu miesięcy więzienia, ponieważ lekarzy wykonujących zabiegi, które pozbawiały życia nienarodzonych, nazwał profesjonalnymi mordercami. Przedstawiciele temidy uznali w tym przypadku, że dziecko w łonie matki nie jest istotą ludzką, zatem nie można mówić o morderstwie.
Wydaje się, że aborcji w Niemczech w ogóle nie można krytykować, bo jest legalna. Na ławie oskarżonych można zasiąść za stwierdzenie, że „w klinikach aborcyjnych życie niewarte życia jest zabijane”, bo przypomina retorykę hitlerowskich Niemiec, albo za apel o większą kontrolę nad zgodami na aborcję.
U naszych zachodnich sąsiadów zabija się rocznie ok. 150 tys. dzieci.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu