Muzeum Niepodległości w Warszawie od wielu lat prowadzi cykliczne spotkania „Być Polakiem”, podczas których prezentowane są postaci Polaków zasłużonych dla sprawy niepodległości. Z reguły prowadzi je red. Zbigniew Mierzwiński.
Rozszerzmy temat do czasów dawniejszych i przyjrzyjmy się, jak trudno było być Polakiem - uczciwym i wiernym Ojczyźnie, jak często było się ciężko doświadczonym tylko dlatego, że było się Polakiem. Oto przykłady:
Biskup krakowski Kajetan Sołtyk, senator, za opór stawiany projektowi ambasadora carycy Katarzyny II - Repnina, przeciwnika reform w Polsce, w 1768 r. został porwany wraz z czterema innymi senatorami, przedstawicielami polskiej opozycji. Wywieziono ich do Kaługi. Z tego pobytu biskup powrócił w stanie kompletnego rozstroju nerwowego; zmarł 10 lat później w obłąkaniu.
Podobną cenę za swą postawę zapłacił Tadeusz Rejtan, konfederat barski, którego dramatyczny protest przeciwko I rozbiorowi Polski przeszedł do historii. Także popadł w obłęd i popełnił samobójstwo w 1780 r.
Niewyobrażalnym męczennikiem był major Walerian Łukasiński, aresztowany w 1822 r. za udział w tajnych związkach. Spędził w więzieniach rosyjskich 46 lat, aż do śmierci. Pomimo amnestionowania go przez cara pozostał w więzieniu, bo nie miał do kogo i po co wracać. Pozostawił pamiętniki.
Innym typem bohatera był Wojciech Michał Drzymała, chłop wielkopolski z Podgradowic. Gdy Niemcy wydali antypolską ustawę w 1904 r.; zabraniającą zbudowania mu domu na własnym gruncie, wraz z rodziną zamieszkał w ziemiance, potem w wozie cygańskim, narażając się na wielkie szykany i aresztowania. Wytrwał do odzyskania niepodległości, stając się szczególnym przykładem bohatera narodowego.
W 1936 r. została ustanowiona specjalna odznaka honorowa „Bohaterom ducha”, przyznawana byłym więźniom ideowym z lat 1870-1919. Odznaka ta obejmowała 700 nadań - numer 1 przyznano pośmiertnie Józefowi Piłsudskiemu. Otrzymał ją również Drzymała. To mało znane odznaczenie było krzyżem kawalerskim barwy niebieskiej na wstążce czerwono-czarnej.
Niezwykle ważnym miejscem w dziejach narodu polskiego jest Cytadela Warszawska - m.in. również więzienie, z którego nie było ucieczki. Więzieni tu byli za caratu polscy patrioci różnych opcji politycznych. Jedną z pierwszych ofiar Cytadeli był uczeń gimnazjum w Łukowie, Karol Levittoux, który nie mogąc znieść tortur, dokonał samospalenia na sienniku w 1841 r. Wieść o tym przedostała się poza mury Cytadeli i wstrząsnęła Warszawą. Osławione stoki Cytadeli były miejscem egzekucji patriotów polskich.
Dla Krzyżaków, Prusaków, hitlerowców samo bycie Polakiem było wystarczającym powodem do wytępienia. Tak samo postępowały władze carskie, a potem Stalin. Na terenie Sowietów Polaków eksterminowano już przed wojną. I do tego jeszcze bestialskie rzezie Polaków na Wołyniu. Jakże trudno było być Polakiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu