Reklama

W trosce o pokój

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jerozolima to miasto, przez które ma podobno przechodzić oś świata, czyli „axsis mundi”. Trzy tysiące lat historii niezwykłej, niepowtarzalnej, wyjątkowej wpisało się w niemal każdy kamień tej metropolii, a zwłaszcza w klimat wyczuwalny przez każdego, kto choć raz stanął na tej ziemi - Świętej Ziemi.
W styczniu 2008 r. odwiedził Jerozolimę gdański bursztynnik Mariusz Drapikowski, któremu towarzyszyli jego syn Kamil, współpracująca z gdańskim artystą Anna Szymanowska oraz o. Albert Szustak OSPPE i Piotr Ciołkiewicz z Radomia.
Wizyta Mariusza Drapikowskiego w tak niezwykłym miejscu związana była z realizacją pewnej inicjatywy, u początku której był właśnie Piotr Ciołkiewicz.

Jak to się zaczęło

- Brzmi to może nieco tajemniczo - przyznaje pan Piotr - ale wszystko zaczęło się podczas mojej pielgrzymki do sanktuarium Królowej Pokoju w Medjugorie w 2006 r. - Uczestniczył w tym wyjeździe franciszkanin, o. Kazimierz, który na co dzień pełni posługę duszpasterską w Bazylice Grobu Bożego w Jerozolimie - kontynuuje.
Od o. Kazimierza pan Piotr dowiedział się, że przy IV stacji jerozolimskiej Via Dolorosa, gdzie wspomina się spotkanie Matki Bożej z Jezusem, każdego dnia prowadzi adorację Najświętszego Sakramentu grupa wolontariuszy z Polski, a jedną z intencji, w których się modlą, jest modlitwa o pokój na świecie.
- Po tej rozmowie - dodaje pan Piotr - pomyślałem, że chętnie ufundowałbym dla tego miejsca monstrancję.
O swoim pomyśle pan Piotr poinformował znajomego - o. Alberta Szustaka, a ten, znając wcześniejsze dokonania artystyczne Mariusza Drapikowskiego, twórcy m.in. bursztynowo-brylantowej szaty zawierzenia „Totus Tuus” dla Matki Bożej Częstochowskiej, a także odtwórcy srebrnych figur świętych Pańskich: Pawła Pustelnika i Kazimierza Królewicza oraz srebrnej kopuły zwieńczającej tabernakulum ołtarza na Jasnej Górze, skontaktował ich ze sobą.
- Gdy Piotr wraz z o. Albertem przyjechali do mojej gdańskiej pracowni, żeby porozmawiać na temat monstrancji dla Jerozolimy, był początek 2007 r. - wspomina Mariusz Drapikowski. - Idea spodobała mi się od razu. Kiedy zacząłem zastanawiać się nad jej realizacją, towarzyszyła mi myśl, że oto znowu Boża Opatrzność stawia przede mną nowe, nietuzinkowe wyzwanie - dodaje gdański artysta.

Pierwsze szkice

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Krótko po wyjeździe z Gdańska o. Alberta i pana Piotra w pracowni bursztynniczej na gdańskich Rozstajach zaczęły powstawać pierwsze szkice monstrancji jerozolimskiej. Wśród plątaniny ołówkowych kresek na papierze pojawiła się ażurowa konstrukcja podstawy, a z niej zaczęła się wyłaniać postać Maryi tulącej swojego Syna.
- Skąd taka myśl? - To proste - przekonuje do swojej koncepcji artystycznej pan Mariusz. - Przecież Maryja była pierwszą na świecie monstrancją.
Zarys twarzy Matki, jej kształt i nimby przywołują na myśl Ikonę Jasnogórską, lecz w miejscu Dzieciątka trzymanego na lewym ramieniu przez Maryję jest miejsce na Hostię - żywego Chrystusa.
- Gdy przystępowałem do pracy, wiedziałem już, że w historię III i IV stacji Drogi Krzyżowej (one są tuż obok siebie - przyp. B.O.), której właścicielami są Ormianie, wpisali się także żołnierze polscy, walczący na Zachodzie o wolność Rzeczypospolitej. Wiedza ta podpowiadała, by w projekcie zawrzeć zarówno czytelne dla wszystkich symbole religijne, jak i rozpoznawalne elementy polskie - podkreśla pan Mariusz.
Wszystko to wymagało konsultacji z gospodarzem IV stacji, egzarchą Ormian - Raphaelem Minassianem. Na początku kwietnia 2007 r., podczas swej pierwszej wizyty w Jerozolimie, pan Mariusz pokazał mu szkice swojego projektu. Nastąpiła wówczas niespodziewana eksplozja zdarzeń. Egzarcha zaproponował znacznie ambitniejsze rozwiązanie. Zaprowadził pana Mariusza do podziemnej kaplicy, w której - jego zdaniem - mogłaby być wystawiana nie tylko sama monstrancja, ale wykonana dlań nastawa ołtarzowa. W czasie tej wizji lokalnej duchowny ormiański podkreślał, że niewielu z odwiedzających tę świątynię wie, iż przed znajdującą się tam rzeźbą, przedstawiającą spotkanie Syna z Matką, jest mozaika z VI wieku, na której w miejscu, gdzie według tradycji stała Matka Boża w czasie spotkania z Jezusem, utrwalono zarys sandałów.

Niezwykły splot zdarzeń

Reklama

W drugiej połowie ubiegłego roku kończył studia na Wydziale Rzeźby gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych syn Mariusza Drapikowskiego - Kamil. Jednym z elementów pracy dyplomowej młodego artysty były „Drzwi jerozolimskie”, nawiązujące w swojej symbolice do treści zawartych w Apokalipsie św. Jana.
- Te „Drzwi” to symboliczne wrota oddzielające tzw. Starą Jerozolimę, zbudowaną na planie kwadratu, z dwunastoma bramami itd., od Nowego Jeruzalem - wyjaśnia Kamil Drapikowski.
Gdy podczas obrony pracy dyplomowej magistrant wyjaśniał symbolikę umieszczoną na „Drzwiach”, pan Mariusz przyjął to jak podpowiedź Opatrzności, że przecież praca ta może stać się istotnym elementem nastawy ołtarzowej - tryptyku.
- Nagle wszystko zaczęło się układać w całość - opowiada Mariusz Drapikowski. Bo przecież Chrystus jest Bramą, przez którą każdy musi przejść, aby osiągnąć Wieczność, czyli Nowe Jeruzalem. Przyjąłem zatem, że dzieło Kamila będzie tą widoczną na zewnątrz częścią ołtarza, a po jego otwarciu wnętrze zostanie wypełnione światłem, którego źródłem jest Chrystus, eksponowany w monstrancji umieszczonej w centralnym miejscu.

Styczniowa wizyta

Tak przygotowaną koncepcję projektową, solidnie umocowaną w symbolice biblijnej, w styczniu tego roku, podczas swojej drugiej podróży do Jerozolimy, Mariusz Drapikowski przedstawił egzarsze ormiańskiemu. Wykonane przy tej okazji pomiary w kaplicy potwierdziły, że „Drzwi jerozolimskie” Kamila Drapikowskiego, choć wykonywane niezależnie, pasują idealnie do miejsca przeznaczenia.
Raphael Minassian tak dalece zachwycił się projektem, że nazajutrz przedstawiono go podczas wywiadu telewizyjnego dla włoskiej stacji Telepace i dla TVO Rozstaje. Zarówno egzarcha Ormian, jak i Mariusz Drapikowski, a także Piotr Ciołkiewicz mówili przed kamerami również o tym, że powstające dzieło jest w jakimś sensie spełnieniem testamentu sługi Bożego Jana Pawła II, który przez Maryję zawierzał pokój świata Chrystusowi.
Egzarcha Minassian dodał też, że jako koordynator planowanej na przełom roku 2008/2009 wizyty w Jerozolimie Papieża Benedykta XVI dołoży wszelkich starań, aby wykonane przez gdańszczan dzieło zostało poświęcone przez Następcę św. Piotra. Czy tak się stanie, to zależy od wielu czynników, zarówno duchowych, jak i materialnych. Każdy z nich ma swoją wagę, jednakże warto podkreślić, że wszyscy, którzy wesprą finansowo to dzieło, zostaną w odpowiedni sposób uhonorowani, aby dar serca wpisany został na trwałe w miejsce, gdzie zanoszona będzie nieustanna modlitwa o pokój na świecie.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkopostna droga bezdomnych z okolic Watykanu

2024-03-27 17:23

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Adobe.Stock

Z misją zaniesienia nie tylko wsparcia materialnego, ale i Słowa Bożego wyszły do bezdomnych mieszkających w okolicach Placu św. Piotra siostry klaretynki. Z przesłaniem zapowiadającym radość Wielkanocy wyruszyły w miejsca, gdzie ludzie wielu narodowości żyją często na kartonach, pozbawieni jakiejkolwiek nadziei. Na progu Wielkiego Tygodnia misjonarki zorganizowały dla ubogich, bezdomnych i samotnych nabożeństwo pokutne, z możliwością przystąpienia do spowiedzi.

Nabożeństwo pokutne odbyło się pod Kolumnadą Berniniego, która dla wielu od lat stanowi jedyny dach nad głową.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb bez Mszy św. w czasie Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

pogrzeb

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Nie wolno celebrować żadnej Mszy świętej żałobnej w Wielki Czwartek - przypomina liturgista ks. Tomasz Herc. Każdego roku pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące sprawowania obrzędów pogrzebowych w czasie Triduum Paschalnego i oktawie Wielkanocy.

Ks. Tomasz Herc przypomniał, że w Wielki Czwartek pogrzeb odbywa się normalnie ze śpiewem. Nie wolno jednak tego dnia celebrować żadnej Mszy Świętej żałobnej. W kościele sprawuje się liturgię słowa i obrzęd ostatniego pożegnania. Nie udziela się też uczestnikom pogrzebu Komunii świętej.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Światu potrzeba ludzi takich jak św. Józef

2024-03-28 11:02

Katarzyna Artymiak

W sanktuarium św. Józefa u ojców Karmelitów w Lublinie tradycyjnie odbył się odpust z racji uroczystości św. Józefa. Poprzedziła go nowenna, którą w tym roku poprowadził o. Paweł Baraniecki z lubelskiej wspólnoty. W dniu uroczystości miał miejsce akt poświęcenia się św. Józefowi, który złożyło w ciągu dnia co najmniej 600 osób oraz poświęcenie lilii, symbolu św. Józefa. Mszy św. odpustowej przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił ks. Emil Mazur, duszpasterz młodzieży i dyrektor Spotkań Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję