Czasami spotykam na mieście uczestników kursu "Filipa" i niekoniecznie
musimy przystawać i gawędzić. A jednak wszyscy czujemy jakąś dziwną
łączącą nas więź. Tak jakbyśmy się znali nie od dwóch miesięcy, lecz
co najmniej od dwóch stuleci. Bo szczery i promienny uśmiech nie
jest dla każdego, a tylko dla najserdeczniejszych przyjaciół.
Cóż takiego dzieje się na tym niespełna trzydniowym kursie,
że potem nie sposób o nim zapomnieć? Odpowiedź jest krótka: nawrócenie.
Oczywiście, różnie jest ono przeżywane, raz słabiej raz głębiej,
niemniej w ten czy inny sposób dotyka chyba każdego. Taki jest zresztą
cel kursu, aby każdy z uczestników się nawrócił. I jak się okazuje,
jest to możliwe dla wszystkich. "Filip" bowiem nie jest przeznaczony
wyłącznie dla wielkich grzeszników, dla heretyków i odstępców. Jak
najbardziej powinni się nań czuć zaproszeni także ci z katolików,
którzy nic swojej wierze i swojej moralności nie mają do zarzucenia.
Ani chwili nie powinni zwlekać... Czym prędzej powinni się zwrócić
do miłosiernego Ojca.
Przypomnijmy sobie przypowieść o synu marnotrawnym (por.
Łk 15, 11-32), a odkryjemy, że najbardziej marnotrawny jest bynajmniej
nie ten syn. Ten bowiem ostatecznie powraca, natomiast jego brat...
No właśnie, Ewangelia nie daje nam odpowiedzi, jak ów starszy syn
się zachował. Czytamy tylko o jego głębokim proteście, ba, nawet
buncie! Widząc bezgraniczne miłosierdzie ojca, nie miał zamiaru uczestniczyć
w tym święcie radości. Dopiero ojciec sam musiał wyjść (jest niestrudzony
w swym błagalnym nawoływaniu) i zapewniać o swej bezgranicznej miłości
także do niego. Czy jednak starszy syn go posłuchał? Tego nie wiemy,
gdyż przypowieść się kończy...
Jak skończy się Twoja przypowieść? Być może i Ty nieco
się znużyłeś cierpliwą służbą dla Pana? Może i Ty pragnąłbyś ucztować
ze swym Bogiem? Pamiętaj, że kurs "Filip" nie tylko jest dla synów
marnotrawnych, ale także dla synów... jeszcze bardziej marnotrawnych,
więc może dla Ciebie.
Ale skąd masz wiedzieć, jak bardzo jesteś marnotrawny?
I oto cała tajemnica nawrócenia: dostrzec swój grzech i się z niego
wyzwolić. Ale jak to zrobić, niech już pozostanie tajemnicą "Filipa",
którego możemy nazwać happy endem Twojej przypowieści z 15 rozdziału
Ewangelii według św. Łukasza. Jeśli się więc na ów weekendowy kurs
nie wybierzesz, nigdy nie poznasz, czym on jest.
Możesz, co prawda, zapytać się tych, którzy już byli.
Powiedzą ci, jak to było dla nich ważne, jak bardzo zmieniło ich
życie, ale tak naprawdę... niczego się nie dowiesz. Każdy z uczestników
dobrze bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że wyjawiając tajemnicę
kursu, zamyka tym samym drogę do jego prawdziwego przeżycia. Bo nie
jest najważniejsze to, by się o Bogu dowiedzieć, lecz aby doświadczyć
z Nim spotkania.
To wielka szkoda nie móc się szczerze i całkowicie podzielić
swoimi przeżyciami i to tymi najgłębszymi, odnoszącymi się do Boga.
Dlatego taką ulgę sprawia spotkanie z innym uczestnikiem. I wtedy
się uśmiechamy. Szczerze i promiennie.
Najbliższy kurs "Filip" odbędzie się w Łomży w Domu Rekolekcyjnym
na ul. Sadowej 3 w dniach 8-10 grudnia. Zgłoszenia przyjmuje o. Krzysztof,
kapucyn, pod numerem tel.: 216-48-49.
Pomóż w rozwoju naszego portalu