Reklama

Zagrożenie czy narzędzie ewangelizacji?

Niedziela warszawska 47/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znani dziennikarze, pracownicy naukowi oraz przyszli duszpasterze i katecheci uczestniczyli w sympozjum "Media - zagrożenie ewangelizacji?" zorganizowanym pod patronatem ks. dr. hab. Krzysztofa Pawliny 28 października w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie. W dyskusji zabrakło jasnego zdefiniowania słów użytych w temacie, przez co wymiana poglądów dokonywała się jakby na dwóch - nie zawsze stycznych - poziomach.

- Kościół musi funkcjonować z mediami na zasadach partnerskich - powiedział w pierwszym referacie o. Krzysztof Ołdakowski SJ z redakcji katolickiej TVP. Wynika to z faktu - mówił jezuita - że media świeckie, w odróżnieniu od katolickich, nie są aksjologicznie zdefiniowane. Media katolickie - zwrócił na to uwagę red. Maciej Łętowski - funkcjonują jakby poza normalnym rynkiem. W pewnym sensie mają więcej wolności, bo nie walczą o reklamodawców.

- Nie ma wątpliwości, że zadaniem Kościoła w mediach jest ewangelizacja - powiedział zastępca o. Ołdakowskiego red. Bogdan Sadowski. Stwierdził jednak, powołując się na publikacje Więzi i Przeglądu Powszechnego, że Kościół od kilkuset lat jest zwykle o parę kroków za rozwojem technologii. - Ostatni raz Kościół przemówił językiem współczesnej kultury, gdy budowano katedrę w Chartres - tu red. Sadowski zgodził się z tezą jednego z filozofów.

Czy telewizja w ogóle nadaje się do przekazywania wartości? - zastanawiał się ks. Piotr Mazurkiewicz. - Dla przekazu wartości w telewizji robione są tylko programy katolickie i reklamy. Prelegent stwierdził, że telewizja stara się jak najdłużej utrzymać uwagę widza, i na tej płaszczyźnie poszczególne stacje konkurują ze sobą. Może bez tej konkurencji jakość programu telewizyjnego byłaby lepsza. Na tym rynku bowiem konkurencja sprowadza się do schlebiania tanim gustom. - Również Kościół, konkurując o wiernych, musiałby się poddać prawom rynku i tym samym zubożyć swój przekaz. - A przecież nie można na potrzeby konkurencji w mediach spłaszczać całego przesłania Ewangelii - mówił ks. Mazurkiewicz.

Najbardziej rzeczową analizę problemu zaprezentował Witold Pasek, do niedawna dziennikarz Gazety Wyborczej i Wprost. Rolę mediów w życiu społecznym określił jako podobną do roli cegieł, z których można zbudować katedrę lub muzeum ateizmu. Nawiązując do homilii bp. Piotra Jareckiego wygłoszonej podczas Mszy św. poprzedzającej obrady, dziennikarz stwierdził, że trzeba zaakceptować specyfikę mediów i wejść w nie ze swoją tożsamością. To znaczy owa "pokora z podniesioną głową". - Świat nie zaczął się od gazet i nie kończy się na telewizji - mówił red. Pasek - nie należy dyskusji o mediach zaczynać z poziomu kompleksu. Media są działaniem ekonomicznym, handlują słowem i obrazem. Zadaniem tak pojętych mediów nie jest informowanie, ale przyciąganie uwagi odbiorców, i to na jak najdłużej. W tym wymiarze dobre informacje to takie, które dadzą się dobrze sprzedać. Dziennikarze chcą informacji nowej, bardzo tragicznej albo bardzo śmiesznej. Telewizja w pogoni za widzem, a przez to za pieniądzem, jest rodzajem odkurzacza, który zasysa do swego wnętrza różne śmieci. Czy zatem chcemy przyznać telewizji misję ewangelizacyjną? - pytał retorycznie Witold Pasek.

Najważniejszym dla telewizji wydarzeniem z życia Kościoła pod koniec października okazał się wyjazd reprezentacji księży na mecz z drużyną Watykanu. Medium to szuka sensacji, a nie przekazu poważnych treści. - Czy chcemy startować w tym wyścigu? Czy Ewangelia sprowadzona do komiksu ma sens? Czy trzeba wchodzić z Ewangelią między Randkę w ciemno i Kabaret Olgi Lipińskiej? - pytał red. Pasek. Postawił tezę, że Kościół pierwszych wieków nie wykorzystywał do ewangelizacji wielkich zgromadzeń przy okazji igrzysk w starożytnych cyrkach. W innym tonie brzmiała wypowiedź Jacka Łęskiego z Radia Plus, który ripostował: - Chrześcijanie, również w cyrkach bronili swojej wiary; do tego stopnia, że wielu przypłaciło to życiem!

Dziś bohaterem w telewizji jest wszelka nienormalność - stwierdził red. Łęski - przestępcy w telewizji są równie popularni jak politycy. Wskazał, że wiele programów sieje relatywizm moralny: choćby Randka w ciemno albo Wybór należy do ciebie. Inne mogą stanowić przygotowanie do eutanazji: uczą eliminować kogoś, kto swoją biedą, chorobą lub niesprawnością "zagraża" komfortowi innych osób. Do tego, co dzieje się w wielu programach, red. Łęski odniósł słowa jednej z papieskich encyklik: "spisek przeciwko życiu" i "zorganizowane sprzysiężenie". - Jednym z ostatnich silnych autorytetów broniących życia jest Jan Paweł II - stwierdził Jacek Łęski - dlatego można spodziewać się niedługo pokazywania Papieża jako postaci kontrowersyjnej. Przykładem tego może być choćby film o Janie Pawle II wyemitowany 16 października br.

W podobnym duchu wypowiadał się inny dziennikarz Radia Plus, Piotr Semka. Zauważył, że programy katolickie zostały zepchnięte w telewizji do getta. Cały program jest konstruowany bez uwzględnienia treści wynikających z chrześcijańskiej refleksji nad rzeczywistością, a raz w tygodniu jest okienko katolickie. - Stworzono - mówił red. Semka - świat podzielony na dwie rzeczywistości: z jednej strony oficjalne przemówienie telewizyjne Prymasa Polski na święta, a z drugiej - katolicy przedstawiani w życiu społecznym jako psychopaci. - Nie zaprzeczam, że redakcja programów katolickich robi dobrą robotę - powiedział red. Semka - ale schowanie się w swoim okienku dowodzi, że telewizja jest laicka. To, że niedawny film o Papieżu uzyskał aprobatę redakcji katolickiej, tylko potwierdziło moje obawy. Niezręcznie jest kolegom z redakcji katolickiej TVP protestować przeciwko czemuś, co jest emitowane na tej samej częstotliwości, co ich programy - zakończył Piotr Semka.

Tłumaczenie się o. Ołdakowskigo i red. Sadowskiego z emisji filmu przypominało jako żywo reakcję kandydata Kwaśniewskiego na tzw. sprawę kaliską. Z jednej strony o. Ołdakowski przepraszał tych, którzy ze względu na stopień swojej wrażliwości poczuli się urażeni, podkreślając, że w roku Wielkiego Jubileuszu ma prawo oczekiwać przebaczenia. Z drugiej natomiast utrzymywał, że film powinien być pokazany, bo mamy pluralizm i wolność, a on sam dostał wiele listów z wyrazami poparcia. Nieprzekonywująco brzmiała argumentacja red. Sadowskiego, że przecież Chrystus też był postacią kontrowersyjną, a zatem pokazywanie Ojca Świętego jako postaci dla niektórych kontrowersyjnej - dodajmy w kłamliwym świetle - jest uprawnione.

O "technologii" kłamstwa w telewizji mówił red. Michał Mońko. Dowodził, że człowiek jest szczególnie bezbronny wobec manipulowania obrazem. Telewizja zaś kłamie nade wszystko obrazem. Nasz błąd polega na niedocenianiu obrazu, a przecenianiu słowa. Z tym stwierdzeniem współbrzmiało wystąpienie dr. Tomasza Żukowskiego, socjologa i politologa, który podkreślił, że 90% Polaków czerpie informacje o życiu publicznym z telewizji. Tylko 25% czyta gazety - najczęściej te w rodzaju Tele Tydzień. - Stacje telewizyjne są liczne, ale wyjątkowo jednorodne ideologicznie: w przytłaczającej większości wykazują opcję liberalno-lewicową.

Temat oddziaływania telewizji za pomocą obrazu kontynuował Jarosław Selin - członek KRRiT. Postawił tezę, że telewizja nie jest medium dla ewangelizacji, ale dla zaciekawienia jakąś formą ewangelizacji, zainteresowania jakimś tematem, miejscem czy niezwykłym kapłanem. W ten sposób może podprowadzać pod właściwą ewangelizację.

Czym jest dziennikarstwo? - pytała red. Barbara Sułek-Kowalska, wykładowca dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. - Jest opisem rzeczywistości. Powinno być opisem uczciwym. Stan dziennikarstwa nie przedstawia się imponująco. Czy wolno nam opuścić ręce? Czy wolno tak chrześcijaninowi? Zadaniem mediów jest ukazanie człowiekowi obecności Boga i Kościoła w świecie. Ale ewangelizacja jako sprawienie, by człowiek przyjął Boga, to nie rola mediów - spuentowała red. Sułek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Sławny - u nas mało znany

CZYTAJ DALEJ

Papież wprowadza zmiany w watykańskim sądownictwie

2024-04-19 17:15

[ TEMATY ]

papież

sądownictwo

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

„Doświadczenie zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości doprowadziło do konieczności podjęcia szeregu interwencji związanych z systemem sądowniczym Państwa Watykańskiego” - czytamy w najnowszym liście apostolskim w formie motu proprio opublikowanym dzisiaj. W ten sposób Franciszek dalej rozwija przepisy regulujące te kwestie. Zgodnie z nowymi wytycznymi zwykli sędziowie przestają sprawować urząd w wieku 75 lat, a sędziowie kardynałowie w wieku 80 lat.

Ojciec Święty określił nowe zasady w sześciu artykułach. Zgodnie z „zasadą niezmienności sędziego i w celu zapewnienia rozsądnego czasu trwania procesu” - czytamy w motu proprio - papież, na rok sądowy, w którym prezes przestaje sprawować urząd, może wyznaczyć wiceprezesa, który przejmuje urząd, gdy prezes przestaje sprawować urząd. Stwierdza się również, że papież „może w każdej chwili zwolnić z urzędu, nawet tymczasowo, sędziów, którzy z powodu stwierdzonej niezdolności nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję