Reklama

Miłość moja - Ojczyzna

Niedziela Ogólnopolska 4/2012, str. 38-39

Dominik Różański

Cytadela Warszawska

Cytadela Warszawska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy szli w bój, mieli po 17, 19, 20 i nieco więcej lat. Dobro Ojczyzny było dla nich nadrzędną sprawą. Po klęsce powstania styczniowego też jej służyli. Orężem stał się pędzel i paleta.
„Sztuka jest dla nas pewnego rodzaju orężem w ręku; oddzielać sztuki od miłości Ojczyzny nie wolno (…), bo sztuka nie tylko jest służbą dla Kraju, ale jest obowiązkiem, ofiarą” - stwierdził Jan Matejko.
W pracach wielu polskich malarzy burzliwe dzieje naszego narodu zawsze znajdowały swe odzwierciedlenie, stanowiły inspirację do patriotycznej twórczości. Również rok 1863 - podobnie jak poprzedzające go wydarzenia - rozpalił uczucia narodowe. Nie tylko literatura, ale także malarstwo stało się źródłem pokrzepienia i podtrzymywania ducha narodu. Duża część ikonografii tamtego okresu wystawiła trwałe świadectwo styczniowemu bohaterstwu. Wielu spośród artystów, którzy wcześniej walczyli pędzlem, chwytało za broń w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wydarzenia i przeżycia z powstania styczniowego odcisnęły swe piętno nie tylko na ich biografiach, ale i na twórczości, znajdując odzwierciedlenie na płótnie. 30-letni okres po roku 1831 był czasem „zawieszenia broni”. Postawiono na rozwój gospodarki i kultury, lecz pragnienie zerwania kajdan nie umarło. Wydarzenia z początku lat 60. XIX wieku roznieciły ogień wolności. Zbliżał się czas bodaj największego zrywu niepodległościowego okresu zaborów. Z inicjatywy młodych, akademickich środowisk patriotycznych organizowano manifestacje w intencji Ojczyzny, liczne Msze św. za bohaterów narodowych, śpiewy pieśni patriotycznych (m.in. „Boże, coś Polskę”) - ulice Warszawy stały się ogromną sceną, gdzie ludność manifestowała swą niechęć do zaborcy. Zamykanie kościołów, aresztowania i to najtragiczniejsze - krwawe tłumienie ulicznych manifestacji bezbronnej ludności, to reakcja okupanta. Luty 1861 r. przyniósł pierwsze śmiertelne ofiary, w październiku wprowadzono stan wojenny - wzrastało niezadowolenie społeczeństwa. 22 stycznia 1863 r. wybuchło powstanie. Iskrą zapalną było zarządzenie Aleksandra Wielopolskiego (naczelnika rządu cywilnego Królestwa Polskiego) o tzw. brance - przymusowym poborze do carskiego wojska.

Reklama

Zadanie dla artysty

W świadomości niejednego pokolenia Polaków Artur Grottger (1837-67) był tym artystą, który położył niejako kamień węgielny pod twórczość związaną z powstaniem 1863 r., ale rozpoczął ją właściwie od wydarzeń je poprzedzających.
Dwa pierwsze cykle: „Warszawa I” - na który składa się siedem kartonów: „Błogosławieństwo”, „Lud w kościele”, „Chłopi i szlachta”, „Żydzi warszawscy”, „Pierwsza ofiara”, „Wdowa”, „Zamknięcie kościołów”, oraz „Warszawa II” - składający się również z siedmiu kartonów - powstały w 1861 i 1862 r. Są to sceny pełne emocji i tragizmu. W kolejnych latach spod mistrzowskiej ręki tak młodo zmarłego artysty wychodzą kolejne cykle: „Polonia” (1863), „Lituania” (1864-66), „Wojna” (1866-67). „Polonia” - osiem scen („Branka”, „Kucie kos”, „Bitwa”, „Schronisko”, „Obrona dworu”, „Po odejściu wroga”, „Żałobne wieści”, „Na pobojowisku”) oraz „Karta tytułowa”, na której widzimy postaci wśród ruin. Dwóch młodych ludzi wskazuje na złamaną kolumnę, ich twarze, wyrażające ogromny ból, są zapewne wyrazem rozpaczy po porażce powstania. Jest tam jednak i nadzieja na wyzwolenie spod jarzma niewoli. Młodzieniec rozrywający więzy symbolicznie ukazanej Polonii pozwala widzowi snuć nie tylko marzenia o wolności, ale wręcz realistycznie ją przeżywać.
Pełne patriotyzmu prace Grottgera, przepojone kultem bohaterstwa, poświęcenia i odwagi Polaków usiłujących wybić się na niepodległość, miały ogromny wpływ na świadomość narodową, podsycały uczucie nadziei w kolejnych pokoleniach urodzonych w niewoli. Potrzebą chwili były wzniosłość i patos - to wszystko dawał Polakom artysta w swych dziełach, przedstawiając dwa światy - realny i irrealny. Mistyczny nastrój, śmierć przeplatająca się z życiem, światło i mrok - to walory tego w istocie romantycznego twórcy.

Realizm aż do bólu

Obok nurtu romantycznego, jaki reprezentował Grottger w sposobie prezentowania motywów powstańczych, pojawił się w malarstwie nurt realistyczny, który dzisiaj moglibyśmy określić jako reportersko-dokumentalny. Zaproponował odmienny sposób przedstawiania tych wzniosłych, ale jakże tragicznych losów narodu polskiego. Do grona artystów tworzących w tym klimacie możemy zaliczyć m.in. Maksymiliana Gierymskiego, Adama Chmielowskiego, Antoniego Piotrowskiego czy Aleksandra Sochaczewskiego.
Z płócien Gierymskiego wyłaniają się umęczone, wynędzniałe twarze uczestników tamtych wydarzeń. Artysta, uczestnik powstania, to wnikliwy obserwator. Dokładnie odtwarza sytuacje, w których sam uczestniczył. Swe młodzieńcze przeżycia z wielkim talentem przelał na płótna: „Noc”, „Alarm w obozie powstańczym”, „Patrol powstańczy - pikieta” czy „Pochód ułanów”. A to niejedyne prace malarza - świadka historii - nawiązujące do tego tematu. Obrazy autora „Pikiety powstańczej” ukazują najczęściej grupę, w którą wtapia się pojedynczy bohater. Gloria zwycięstwa gdzieś umknęła, wzniosłość zrywu upadła, pozostała naga prawda o ludziach zmagających się z losem. Zamiast patosu czy alegorii zwycięstwa z płócien wyziera surowy realizm odzwierciedlający tragizm rzeczywistości.
Również prace Adama Chmielowskiego - późniejszego brata Alberta - ukazują siermiężne, pełne trudu i znoju chwile. Ilustrują drobne wydarzenia z obozowego życia powstańców, wyczerpujące marsze i pikiety.
Klęska powstania przyniosła drastyczne represje, zgotowała tragiczne losy tysiącom Polaków i ich rodzinom, którym skonfiskowano majątki, a ich samych zesłano na daleki Sybir.
Motyw nawiązujący do wydarzeń ukazujących martyrologię narodu polskiego w tułaczce po powstaniu styczniowym podjął Jacek Malczewski w tzw. Cyklu sybirackim, który zapoczątkował dojrzałą twórczość artysty. Pokazał, jak straszliwe następstwa miał zryw wolnościowy z 1863 r. To obrazy naturalistyczne, oddające dokładnie tragiczne realia. Porażają oglądającego niemal namacalnym zimnem i brudem, są pełne bólu, cierpienia, beznadziejności i śmierci. „Śmierć Ellenai” jest dziełem, które uczyniło malarza znanym i cenionym artystą, podobnie jak „Sybiracy”, „Śmierć na etapie”, „Wigilia na Syberii”.
Przed skazanymi na katorgę była daleka droga: miejsce przeznaczenia - Syberia, jakże odległa, położona na wschód od Uralu. Trasa liczyła 14-16 tys. kilometrów. Pokonywano ją etapami. Głód, wycieńczenie, choroby dziesiątkowały skazańców, zanim docierali do miejsc przeznaczenia. Katorżnicy byli więzieni, zakuci w kajdany, każdego dnia zmuszani do pracy ponad siły.
Wśród nich znalazł się 20-letni, dobrze zapowiadający się malarz - Aleksander Sochaczewski - skazany na 20 lat katorgi. Zostawił świadectwo tamtych czasów.
Sceny z życia zesłańców, portrety towarzyszy niedoli, gehenna ludzi, ich tragiczne losy - to wszystko znalazło odzwierciedlenie w późniejszych obrazach artysty.
Powstało ponad 120 płócien, które są obecnie eksponowane w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej - tam, gdzie przed laty rozpoczynała się droga krzyżowa wielu Polaków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję