Reklama

Colloquia Torunensia 2002

Rozszerzenie Unii Europejskiej - skok w ciemność

9 listopada w Sali Wielkiej Dworu Artusa w Toruniu, przy zaskakująco wysokiej frekwencji, odbyły się doroczne "Colloquia Torunensia". Była to już ósma edycja spotkań zapoczątkowanych w 1995 r., w 300. rocznicę słynnego toruńskiego "Colloquium Charitativum". Tegorocznej sesji zatytułowanej "Razem w nowej Europie" patronowali prezydent Torunia Wojciech Grochowski, biskup toruński Andrzej Suski, rektor UMK - prof. Jan Kopcewicz oraz prezes i sekretarz Towarzystwa Naukowego w Toruniu - prof. Marian Biskup. Na program złożyły się dwa wykłady i dyskusja, a w roli prelegentów wystąpili prof. Krzysztof Pomian (referat pt. "Spory o Europę") oraz prof. Hans Hennig Hahn ("Niemcy i Polska a mentalna konstrukcja Europy. Refleksje historyka"). Obradom przewodniczył prof. Janusz Małłek z Wydziału Historycznego UMK.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wystąpieniach poprzedzających referaty bp Andrzej Suski wskazał na potrzebę eurorealizmu jako drogi wyjścia z patu pomiędzy euroentuzjastami a eurosceptykami, natomiast prof. Jan Kopcewicz podkreślił konieczność obalania mitów o Unii Europejskiej, pokazywania, jak jest ona postrzegana w poszczególnych krajach, słowem - rzetelnej edukacji europejskiej. - Toruń - zaapelował Rektor UMK - dzięki swoim tradycjom, zapoczątkowanym przez Colloquium Charitativum, a kontynuowanym współcześnie przez "Colloquia Torunensia", powinien stać się miejscem dialogu europejskiego.

Mnóstwo pytań, niewiele odpowiedzi

Prof. Krzysztof Pomian, podkreślając nieuchronność procesów integracyjnych, w swoim wystąpieniu skoncentrował się na trzech koncepcjach odpowiadających na pytanie, czym ma być zjednoczona Europa. Pierwsza z nich, federalistyczna, zakłada stopniowe przekształcenie Europy w jedno superpaństwo - nowy organizm polityczny, który mógłby nosić nazwę Stanów Zjednoczonych Europy. Drugi z pomysłów, którego największym orędownikiem wydaje się być Wielka Brytania, istotę zjednoczenia Europy upatruje w sferze ekonomicznej, postulując zniesienie barier celnych, umożliwienie swobodnego przepływu kapitału i stworzenie wspólnego rynku (co już się dokonało w krajach Piętnastki), ale bez zacierania odrębności politycznej państw współtworzących Unię. Wreszcie trzeci pogląd, lansowany przez Francję, mówi o tzw. Europie ojczyzn, czyli związku państw zachowujących wszystkie atrybuty suwerenności państwowej, współpracujących na płaszczyźnie rządowej w zakresie rozwoju gospodarki, kultury i nauki.
- Wszystko wskazuje na to, że pierwsza z wymienionych koncepcji, federalistyczna, wzięła górę nad pozostały-mi - stwierdził prof. Pomian.
- Najważniejsze pytanie o przyszłą Europę dotyczy właśnie kwestii suwerenności poszczególnych państw. Przyjęcie koncepcji jednego superpaństwa wyzwoli szereg problemów, począwszy od formalno-prawnych (jak ma brzmieć jego nazwa, czy na jej czele ma stanąć prezydent, a jeśli tak, to w jakie uprawnienia go wyposażyć), aż po nader praktyczne, np. co począć z obowiązującą dziś w Unii zasadą jednomyślności, niemożliwą do utrzymania po poszerzeniu jej o 10 nowych państw, a w niedalekiej przyszłości o kolejnych kilkanaście. Osobnym problemem wydaje się ułożenie na nowo stosunków ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki, które mogą nie tylko wycofać się z dotychczasowego zaangażowania w Europie, ale wręcz potraktować nowe mocarstwo jako groźnego konkurenta.
Do tej pory w Unii Europejskiej wygrywali wszyscy; każde państwo, które do niej przystąpiło, coś zyskiwało. Obecne wyzwanie, przed którym stoi Unia, jest jednak bezprecedensowe: w jej skład mają wejść państwa o odmiennych tradycjach politycznych i kulturalnych, z których większość dysponuje niezwykle ubogim jak na unijne warunki potencjałem gospodarczym. Można mieć duże wątp-liwości, czy i tym razem, jak np. w przypadku Hiszpanii czy Portugalii, dojdzie do wyrównania poziomów życia.
- Jeśli nie - stwierdził prof. Pomian - prędzej czy później będziemy świadkami rozpadu Unii i nowego podziału Europy.
Z polskiej perspektywy decyzja o wejściu do Unii Europejskiej zakończy wielowiekowy stan zawieszenia między Wschodem a Zachodem i na zawsze wykluczy nasz kraj z uczestnictwa w bloku gospodarczym, który prędzej czy później wytworzy się wokół Rosji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niemcy - adwokat Polski czy arogancki sąsiad?

Prof. Hans Hahn w swoim referacie skoncentrował się na analizie dwóch koncepcji zorganizowania Europy, w szczególności Europy środkowej. Pierwszą z nich, okreś-laną jako Mitteleuropa, sformułował podczas I wojny światowej Friedrich Naumann. Zakładała ona stworzenie w tej części kontynentu silnego organizmu polityczno-gospodarczego, złożonego z ziem niemieckich, austriackich, czeskich, polskich, ukraińskich i białoruskich, oczywiś-cie pod przewodnictwem niemieckim. Odpowiedzią na projekt Naumanna była propozycja sformułowana przez Tomasza Masaryka, późniejszego prezydenta Czechosłowacji, który hegemonistycznym zapędom Niemiec przeciwstawiał koncepcję Europy narodów, w której zapanowałby system polityczny oparty o prawo i moralność, broniący małych narodów przed zakusami silnych.
Dalsza historia Niemiec w dużej mierze była wypadkową tych dwóch podejść do ich roli cywilizacyjnej. Przekonanie o własnej wyższości względem świata słowiańskiego znalazło najgłębszy wyraz w polityce Niemiec hitlerowskich, natomiast w czasach powojennych Niemcy stopniowo dojrzeli do tego, by dostrzec we wschodnich sąsiadach równoprawnych partnerów, stając się po 1989 r. ich gorliwym adwokatem w staraniach o przyjęcie do Unii Europejskiej. - Od kilku lat dają się jednak zauważyć niepokojące sygnały - zauważył prof. Hahn. - W Niemczech pojawiają się tendencje do wyniosłości, arogancji, pouczania aspirujących do Unii narodów, co to znaczy być dobrym Europejczykiem. Za takimi postawami kryje się brak respektu dla możliwości i umiejętnoś-ci innych krajów. Podnosi się kwestie tzw. dekretów Benesza, akcentuje krzywdy Niemców przymusowo wysiedlonych z Polski i Czechosłowacji po 1945 r., przemilczając ich szerszy kontekst historyczny, tzn. fakt, iż były one wynikiem rozpętania przez Niemcy II wojny światowej. Często powraca stereotyp przeciwstawiający sobie cywilizowanych, miłujących porządek i dobrą organizację Niemców i słowiańskich "bałaganiarzy".

Szkoda straconej szansy

Niewątpliwie uczestnicy tegorocznych "Colloquia Torunensia" byli świadkami ciekawego wydarzenia, stwarzającego okazję do wielu przemyśleń natury zarówno historycznej, jak i dotykających teraźniejszości i przyszłoś-ci Europy. Nie sposób jednak oprzeć się refleksji, że spotkanie to zyskałoby o wiele większą rangę, gdyby jego organizatorzy nadali mu formułę debaty o korzyściach i zagrożeniach płynących z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, a do udziału w niej zaprosili merytorycznie przygotowanych zwolenników i przeciwników tego kroku. W Polsce nie prowadzi się tego typu dyskusji. Wyświechtane slogany o dziejowej konieczności, niepowtarzalnej szansie, której nie wolno zmarnować, powrocie Polski do Europy, nie są w stanie zapewnić warunków do rzetelnego namysłu nad czekającym nasz kraj - używając słów prof. Pomiana - "skokiem w ciemność", zwanym przystąpieniem do Unii Europejskiej.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś jest tylko jeden plan: krzyż

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Didgeman/pixabay.com

Rozważania do Ewangelii J 18, 1 – 19, 42.

Wielki Piątek, 29 marca

CZYTAJ DALEJ

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

W połowie marca Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy, "która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady". Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą". Według prezydenta tabletka nadal powinna być wydawana na receptę, a w przypadku dziewczynek jej zażycie powinno być "decyzją rodzica".

CZYTAJ DALEJ

Nuncjusz Apostolski w Wielki Czwartek: Każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka jest posługą mycia nóg

2024-03-29 08:56

[ TEMATY ]

nuncjusz

Wielki Czwartek

Nuncjusz Apostolski

Episkopat news

Każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka - zwłaszcza cierpiącego i tego, który nie cieszy się wielkim poważaniem - jest posługą mycia nóg. Do tego właśnie wzywa nas Pan: uniżyć się, nauczyć się pokory i odwagi dobroci - mówił Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi w homilii Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, której przewodniczył w Sanktuarium Narodowym św. Andrzeja Boboli w Warszawie.

Nuncjusz Apostolski przypomniał, że Mszą św. Wieczerzy Pańskiej rozpoczyna się święte Triduum Paschalne. „Na początku świętego Triduum prośmy przede wszystkim o łaskę głębokiego poruszenia serc wielkością tajemnic, które są celebrowane w tych dniach. Prośmy o łaskę przeżycia tych tajemnic dogłębnie i duchowo, a nie szybko i powierzchownie” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję