https://www.niedziela.pl/artykul/5480/nd/Byc-chrzescijaninem-to-byc-czlowiekiem

Być chrześcijaninem to być człowiekiem

ALUMN BOGDAN SKÓRA

Wielki Post jest czasem wsłuchiwania się w głos Boga wołającego: " Wydawajcie więc owoce godne nawrócenia" (Łk 3, 8), bo "Każde (...) drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone" (Łk 3, 9). Czterdzieści dni Postu to okres przygotowania do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych oraz przejścia drogi z niewoli grzechu do Ziemi Obiecanej.

Droga z grzechu do wolności jest trudna, długa i czasami męcząca. Nie wszyscy są na tyle silni, aby ją przebyć bez upadku, a może lepiej powiedzieć, więcej osób buntuje się wobec różnych trudności, odrzuca Boga, stając wobec Niego w opozycji, podobnej do tej, o której pisał prorok Jeremiasz w swojej księdze: "Jaką nieprawość znaleźli we Mnie wasi przodkowie, że odeszli daleko ode Mnie? Poszli za nicością i stali się sami nicością.(...) Kapłani nie mówili: ´Gdzie jest Pan? ´ Uczeni w Piśmie nie uznawali Mnie; pasterze zbuntowali się przeciw Mnie; prorocy głosili wyrocznie na korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy" (Jer 2, 5. 8).

Każdy człowiek ma w sobie piętno grzechu pierworodnego, posiada słabe strony i dlatego musi cały czas pracować nad kształtowaniem swej osobowości, swego wnętrza, aby stawać się podobnym do Chrystusa.

Prostowaniu drogi do Boga, szczególnie w czasie Wielkiego Postu, służą różne praktyki duchowe, nabożeństwa, a w sposób szczególny rekolekcje. Człowiek wtedy pyta się o stan swojej duszy, ale najpierw pyta się: "Kim dla mnie jest Bóg? Jaki On jest?". W takim duchu swoje rekolekcje przeżyli alumni i przełożeni Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu. Stałym zwyczajem wielkopostne ćwiczenia duchowe rozpoczęli w Środę Popielcową wieczorem, od nabożeństwa Słowa Bożego połączonego z posypaniem głów popiołem. Rekolekcje zakończyła w sobotę po południu uroczystość seminaryjna udzielenia przez bp. Józefa Zawitkowskiego alumnom posług: lektoratu (rok III) i akolitatu (rok IV).

Trzydniowe zamyślenia w pracy nad kształtowaniem ducha ks. dr Jan Konarski poprowadził na podstawie sakramentów: chrztu, pokuty i kapłaństwa. Możemy zapytać się, po co rekolekcje w Seminarium? Czy klerycy też muszą się nawracać?

Odpowiadam na postawione wyżej pytania, powołując się na konferencje ks. Konarskiego.

Należy wyjść od stwierdzenia, że ksiądz czy kleryk jest człowiekiem, jego natura jest słaba zgodnie ze słowami Jezusa: "Duch ochoczy, ale ciało słabe". Przypowieść o Synu Marnotrawnym pokazuje nam dwóch młodzieńców, którzy na pierwszy rzut oka, mogłoby się wydawać, że reprezentują dwie odmienne postawy, ale tak naprawdę jest to ta sama postawa, choć w innej kolejności, a mianowicie buntu i uległości. Często popadamy w te skrajności: bunt lub uległość. Chrystus dał odpowiedź na wątpliwości w tej kwestii, łącząc wolę i posłuszeństwo. Jezus jest człowiekiem wolnym, ale jednocześnie uważnym, wrażliwym na wolę Ojca i konkretne dobro drugiego człowieka. Odnowienie świadomości chrześcijańskiej w Wielkim Poście to przeżywanie synostwa względem Ojca. Pragnienie równowagi między wolnością i posłuszeństwem ma się wyrazić w działaniu, w konkretnym czynie. Z tym, co robię, mam się utożsamić, mam przyjąć jako swoje.

Być chrześcijaninem to odrzucać postawy buntu i uległości, a postępować w sposób konkretny i zdecydowany. Chrześcijanin musi się zapytać: Kim dla mnie jest Bóg? Jeśli Bóg widziany jest jako potężny, wszechmocny, wszechwiedzący i nic więcej, to wówczas może pojawić się postawa buntu wobec takiego Boga lub uległości rodzącej się ze strachu, lęku.

Bóg chrześcijański to Bóg Trójjedynny, w którym nie ma nastawienia panowania jednej osoby i uległości innych osób. Różnorodność będąca w Bogu jest utrzymana w miłości, we wzajemnej relacji. Jeśli Bóg się zgadza na różnorodność, to nie muszę się bać. Bóg, który szanuje odmienność Syna, uszanuje również i moją odmienność. On mnie nie zniewoli.

Chrzest jest momentem, kiedy zostajemy zanurzeni w tajemnicy Boga, jest naszą zgodą na to, aby przeniknął nas Boży "prąd". Grzech, który jest przyczyną zerwania jedności z Bogiem, może być zgładzony w sakramencie chrztu oraz w sakramencie pokuty. Jednym z warunków sakramentu pokuty jest rachunek sumienia, który przeprowadzamy według różnych schematów, np. w oparciu o Hymn o Miłości św. Pawła, o Dekalog. Przyjrzyjmy się siedmiu grzechom głównym (pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, lenistwo). Chciwość jest zaspokajaniem swych pragnień, szukaniem ukojenia w spełnianiu własnych "zachcianek" (najczęściej są to jakieś dobra materialne) . Rodzajem chciwości jest zazdrość, ale skierowana jest do drugiego człowieka. Gniew jest nieopanowaną agresją, a nierzadko bronią przed wrogiem. Najłatwiej człowiek popada w gniew wtedy, gdy czuje się słaby, obrażony, gdy boi się, że ktoś zobaczy jego słabość. Nieczystość z kolei jest zgodą na to, żeby nie być czystym i często jest nieopanowaniem uczuć. Analiza kilku grzechów głównych pokazała, że grzechy te są chorobą własnej tożsamości.

Podczas sakramentu pokuty Chrystus odpuszcza grzechy przez posługę spowiednika-księdza. Ksiądz staje razem z penitentem, podnosi go na duchu, patrzy oczami Chrystusa, który nikogo nie potępił, który był z ludźmi, choć czasami Jezus ostrzej pokazał uczniom głupotę, brak wiary. Kapłan przez swoją służbę przeżywa pewną formę chrześcijaństwa. Posługa kapłańska sprawowana jest w perspektywie Paschalnej - śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Życie kapłana to obumieranie, tracenie się dla Chrystusa i Ewangelii. Tracenie życia prowadzi do nowego życia: "Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo, jeśli obumrze wyda plon obfity". Dobrym wzorem jest Jezus, którego widzimy zbliżającego się do śmierci, ale w tym cierpieniu odkrywamy nowe życie. W cierpieniu Chrystusa zauważamy iskrę życia, która przekracza granice małoduszności.

Takie jest życie każdego chrześcijanina, również każdego kapłana.

Edycja łowicka 9/2002