https://www.niedziela.pl/artykul/55769/nd/Kroluj-nam-Chryste

Króluj nam, Chryste!

Paweł Piwowarczyk

W Kościele wspomnienie św. Dominika Savio, m.in patrona ministrantów, obchodzimy 9 marca. Ten włoski święty, mając zaledwie 5 lat posługiwał przy ołtarzu, mimo że od kościoła dzieliła go znaczna odległość. Przywołując postać wspaniałego patrona ministrantów, a zarazem patrona całej służby liturgicznej (także dziewcząt w niej posługujących), chciałbym dziś podzielić się swoimi refleksjami na temat zaszczytnej funkcji podejmowanej głównie przez młodych w naszych kościołach. Sam przez lata ubierałem komżę, a potem albę. Dziś, siadając w kościelnych ławkach, baczniej obserwuję posługujących celebransowi ministrantów.
W Nowym Testamencie jest scena przedstawiająca rozmnożenie chleba. Chłopca, który podawał Jezusowi pięć chlebów i dwie ryby, tradycja uznaje za pierwszego ministranta (J 6, 8-9). W pierwszych wiekach za ministrantów uznać można diakonów. Był okres, że do służby dopuszczane były tylko osoby wyświęcone. Służąc, pełniły one rolę reprezentantów wszystkich wiernych w Mszach św. bez udziału ludu. O znaczeniu posługi ministranta zbliżonym do czasów współczesnych możemy mówić od ok. VI wieku. Wtedy to młodzi chłopcy rozpoczęli regularną służbę przy ołtarzu. I choć w XVI wieku próbowano wracać do starej formuły, wskazującej, że przy ołtarzu posługiwać mogą tylko diakoni, klerycy, to okazało się, że obecność laikatu jest jednak konieczna. W Polsce ogromny wpływ na rozwój Służby Liturgicznej miał sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki. To on zadbał najpierw o ministrantów i stworzył dla nich program formacji, który nadal jest realizowany w wielu parafiach. To, jak wygląda formacja ministrantów i czy w ogóle taka istnieje, zależy w dużej mierze od duszpasterzy. Inną kwestią jest problem z tym, żeby dzieci wyciągnąć sprzed komputerów lub uświadomić ich rodzicom, że służba w białej komży nie jest niepotrzebnym dodatkowym zajęciem pozalekcyjnym.
Niezależnie od tego, ilu chłopców decyduje się być „młodymi rycerzami”, którym przyświeca hasło: „Króluj nam, Chryste!”, warto zwrócić uwagę na kilka kwestii. Ważne jest przecież, żeby służyli z godnością, wszak miejsce, które zajmują w czasie Eucharystii, szczególnie zobowiązuje.
Jestem ministrantem - to stwierdzenie brzmi dumnie, ale związane jest również z pewnymi obowiązkami i wysokimi wymaganiami, jakie się stawia.

Edycja małopolska 10/2010

E-mail:
Adres: ul. Bernardyńska 3, 31-034 Kraków
Tel.: 605 825 450